Na początku woli wyjaśnienia. Jest na utrzymaniu ruchu we firmie od pół roku a wcześniej pracowałem jako automatyk 3 lata. Także o tokarkach sterowanych numerycznie mam blade pojęcie i dopiero sie uczę tych maszyn. Jedyne tokarki z jakimi miałem wcześniej stycznosć to te z lat 50-60. Ta którą sięzajmuje obecnie to sprzęt w opłakanym stanie bo żadnych przeglądów raczej na niej nie przeprowadzano. Stan wizualny maszyny też fatalny.
Rozmawiałem z człowiekiem który zajmuje się takimi tokarkami w Bison Bialu i on wyjasnił mi na czym polega zasada działania wrzeciennika. Tak z własnej ciekawości poodkręcałem osłony wrzeciennika aby zobaczyć jak to jest zbudowane

Także już wiem że są sprzęgiełka o których pisał Jasiu i są to obroty przełączane stopniowo a nie bezstopniowo.
Winą falowania obrotów jest zurzyte sprzęgło które nalezy wymienić, ale chwilowo problem rozwiązany jest inaczej.
Klient przerysował mi tabliczkę obrotów jaka powinna się znajdować na tokarce z lewej strony nad pulpitem na której są rozpisane koła zębate i prędkości jakie uzyskuje się w zależności od n1-n6. Także problem rozwiązałem następująco:
zejście z obrotami w programie o jeden stopień tak z S206 na S205 i zmiana kół zębatych aby przejść na większe przełożenie.
Narazie działa a na nowe sprzęgło kasę chyba narazie nie wyrwę od szefostwa.
Dzięki wszystkim za pomoc i zainteresowanie problemem