U mnie po wymianie kulek tolerancje były miodzio . Maszyna przed remontem robiła owal 0,03-0,05 ,a po nie cale 0,01 mm . Niestety popracowała tak z 2 lata i na nowo puściły tolerancje ,a kulki nie były zużyte znacznie jak te wymieniane za 1 razem.
Niestety nie obyło się też bez przygód .Raz zablokowała się nakrętka bo przesadziłem z ilością kulek. Musiałem zerwać i szlifować / poprawiać gwint na śrubie.
Też mi się wydaje że trzeba zrobić selekcje bo wystarczy ,że jedna będzie poza tolerancją i może się coś dziać.
Najlepiej wiedzieć jakie były oryginalnie . Trzeba mieć kupe szczęścia żeby było jak fabryka.
Najśmieszniejsze jest to ,że za pierwszym razem wszystko szło jak po maśle ,a ostatnie regeneracje już nie . Może rutyna

Szukam też producenta od którego można odkupić kulki w dowolnej tolerancji ,bo gwint na śrubie też się zużywa i trzeba dołożyć te parę mikronów.