Robiłem tak jak kolega Mrozik pisze i kładłem pasy cienkiej folii do pakowania na juz wyfrezowanych miejscach w miarę postępowania pracy i wszystko było dobrze az kiedyś dłuższy wiór aluminiowy złapał folie która nawinęła sie błyskawicznie na frez i nakrętkę tulejki zaciskowej i ten wirujący kłąb (24000 obr/min) zaczął rozrzucać wyfrezowane detale i resztki blachy aluminiowej (3mm)! Nie wiedziałem dokąd uciekać! Na szczęście wrzeciono zatrzymało sie po paru sekundach samo. Teraz raczej unikam tej metody

.
Taśma dwustronna działa dobrze ale na początku trzyma trochę za mocno a po po kilku przylepieniach trzeba ja wymienić bo detale zaczynają spadać. Jest jednak niezastąpiona do eksperymentowania zwłaszcza kiedy brak stołu próżniowego no i usuniecie jej sprawia czasem kłopot.
Pozdrawiam
AndrzejJS