Znaleziono 12 wyników

autor: Majosa
05 paź 2011, 22:17
Forum: Frezarka - konstrukcja metalowa
Temat: frezarka z ruchomą bramą 2000x1000x180 - prośba o uwagi
Odpowiedzi: 51
Odsłony: 13450

Listwę zębatą w tym przypadku można, a raczej powinno się przykręcić bokiem do profilu, zębami do góry (lub w dół), a nie w bok. Raz - powierzchnię przylgową można obrobić, żeby wyprowadzić płaszczyznę, dwa - można wykonać delikatną kieszeń, której pozioma płaszczyzna (bardzo symboliczna, ale zawsze) będzie stanowiła bazę do ustawiania zębnic, trzy - koła będą pracować w takiej płaszczyźnie, że będzie dało się je spiąć wałkiem. Tyko trzeba będzie o mocnijszym silniku chyba pomyśleć. Takim ze 4,5 Nm... A tak a propos dokładności ustawiania listew zębatych... Ja się będę niebawem borykał z zestawieniem 15 metrowej zębnicy z metrowych kawałków Gudela... Aż sam jestem ciekaw, jak mi pójdzie... Generalnie koncepcja wydaje mi się słuszna, ale życie pewnie, jak zwykle, zweryfikuje mój pomysł. :roll: :razz: :wink:
autor: Majosa
05 paź 2011, 15:03
Forum: Frezarka - konstrukcja metalowa
Temat: frezarka z ruchomą bramą 2000x1000x180 - prośba o uwagi
Odpowiedzi: 51
Odsłony: 13450

Jeżeli chodzi o wytrzymałość zębnic, to wiedz, że np. skrajny moment przenoszony przez przekładnie planetarne to wielkości rzędu 2 kNm. A tam zębnice zazwyczaj mają moduł 2. To nawet niech Twoja listwa nie przenosi tym 2 kNm, tylko połowę, a nawet 1/4 to dalej masz 500Nm. To i tak jest 10 razy więcej, niż da Ci największy silnik krokowy nadający się do takich zastosowań. To tak, żeby na Twoją wyobraźnie podziałać. Przypuszczam, że taka zwykła listwa zębata jest dużo mniej wytrzymała niż zębnica w przekładni, ale i tak masz spory zapas tej wytrzymałości.

Jeżeli chodzi o konieczność stosowania przekładni to wszystko zależy, jakie chcesz przemieszczać masy, jak szybko i jak dynamicznie. Jeżeli planujesz dać małe silniczki, to ja bym to jednak przełożyć, żeby zyskać ten moment potrzebny do ruszenia masy.
autor: Majosa
05 paź 2011, 14:52
Forum: Frezarka - konstrukcja metalowa
Temat: frezarka z ruchomą bramą 2000x1000x180 - prośba o uwagi
Odpowiedzi: 51
Odsłony: 13450

Ja bardziej myślałem w kategoriach uzyskania momentu kosztem spowolnienia maszyny. Czyli silnik kręci mi się nadal te 300 obrotów, ale maszyna nie leci 6 m/min, tylko 4 razy wolniej, za to ma 4 większy moment siły.
autor: Majosa
05 paź 2011, 13:57
Forum: Frezarka - konstrukcja metalowa
Temat: frezarka z ruchomą bramą 2000x1000x180 - prośba o uwagi
Odpowiedzi: 51
Odsłony: 13450

W takim przypadku, jeżeli nie użyjesz precyzyjnych bezluzowych zębatek, pojawi się problem luzów na przekładni. Ale takie przekładnie bezluzowe, to drogi gips. Natomiast Tobie bym polecił przekładnię oparta na pasie zębatym. Na silnik jedno kółko, na wałek koła napędzającego drugie kółko, pasek HTD i masz przekładnię bezluzową po taniości (co nie oznaczą, że to złe rozwiązanie, wręcz przeciwnie, jest ono powszechnie stosowane przez wszystkich).

EDIT:
kamar pisze:Nie bardzo rozumiem po co zwalniasz z silnika ?
Pewnie żeby zyskać na momencie

EDIT 2:
Aaa... Jeszcze jedna rzecz mi się tu rzuciła w oczy. Otóż listwy zębate są zazwyczaj montowane nie spodem tylko bokiem. Można co prawda kupić zębniki bez otworów i wywiercić je samemu w dowolny sposób, ale wiercenie ich od góry na wskroś osłabi zęby. A jeżeli listwa będzie miała hartowane uzębienie, to dodatkowy problem. Można od spodu nieprzelotowe otwory gwintowane, ale jak dla mnie to te listwy mają ciut za mało mięsa, żeby tak je mocować. Poza tym w Twoim przypadku nie przykręcisz ich od spodu przez profil.
Najprościej będzie położyć je bokiem na profilu (odsadzić jakimś dystansem) i dać koło napędowe w innej płaszczyźnie (prostopadle do tego, co jest teraz).
autor: Majosa
05 paź 2011, 11:44
Forum: Frezarka - konstrukcja metalowa
Temat: frezarka z ruchomą bramą 2000x1000x180 - prośba o uwagi
Odpowiedzi: 51
Odsłony: 13450

Troszkę nie bardzo wiem, do kogo była skierowana powyższa wypowiedź...

Jeżeli ja zostałem do tablicy wezwany, to po raz kolejny wyjaśnię.

Doświadczenie z silnikami krokowymi mam może niewielkie, bo wyposażyłem w nie raptem jeną swoją maszynę. Nie przeczę, że do pewnych zastosowań w obrabiarkach być może się one się nadają, wiem z całą pewnością, że nadają się do zastosowań w innych dziedzinach automatyki, ale też faktem jest, że w mojej implementacji po prostu się nie sprawdziły. Być może za mało chciałem się naumieć w kwestii ich konfiguracji, doboru odpowiedniego sterownika itd. Po prostu olałem temat i założyłem serwa i wszystkie moje problemy się skończyły. I od tamtego czasu już do silników krokowych nie wracałem, bo szkoda mi czasu i nerwów na zestawienie czegoś, co rusza mi od strzału, gdy zastosuję serwa. Może rozwiązanie droższe, ale według mnie (podkreślam) pewniejsze i mniej problematyczne. Jeżeli ktoś czuje się mocny w krokowcach i doszedł do dobrych rezultatów, to super.
Problemy miałem w maszynie, która zmajstrowałem na swoje potrzeby, narwałem włosów z głowy, bo zdarzało się, że maszyna robiła nienaprawialne buble. A taką mam specyfikę produkcji, że gotowe elementy są wysoko przetworzone, czyli w cenie wykonania, materiał stanowi niewielki procent wartości. Tak dla przykładu, konkretnego z maszyny, o której piszę, wsadzam materiał kupiony za 200 zł a gotowy element po obrobieniu sprzedaję za 2000. Wiecie o co chodzi. Nie, że wkładam surowy odlew za 5 zł, wykonuje parę prostych operacji i sprzedaję gotowy element za 6 (jak to ma miejsce np. w masówce dla automotive). I wystarczyło, że maszyna dwa razy walnęła babola gdzieś na końcu procesu i towar o wartości jednego serwonapędu poszedł na złom. A babole waliła. Gubiła kroki (bo gdzieś nagle wzrosły opory), czasami nie potrafiła utrzymać osi Z na swoim miejscu (mimo, że jej masa była kompensowana), były problemy z powtarzalnym home'owaniem itd. Wszystkie te dolegliwości znikły po przezbrojeniu wynalazku na serwa. Pojawiły się co prawda inne drobne problemy, ale w ogólnym rozrachunku maszyna stała się dużo bardziej przewidywalna.
I jak sobie pomyślałem, że takie problemy z napędami krokowymi mógłby mieć jakiś klient na drugim końcu Polski, dla którego zbuduję maszynę i jak miałbym jeździć tam na serwis, to sobie zupełnie odpuściłem. Stosuję sprawdzone, w pełni zintegrowane układy automatyki renomowanej firmy i nie zaprzątam sobie głowy sprawami sprzętowymi, bo wiem, że mi wszystko zagra. Jako przykład podam ostatni zakończony projekt wielowrzecionowego automatu frezerskiego, którego 3 egzemplarze od roku pracują 24/7 na 4 zmiany, piątek, świątek, niedziela i trzepią dziesiątki tysięcy sztuk na miesiąc (dla automotive właśnie). Jako ciekawostkę podam fakt, że miałem sytuację, że przepełniał się któryś z rejestrów w serwowzmacniaczu i maszyna traciła dokładność. Po restarcie urządzenia wszytko wracało do normy. Okazało się, że maszyna przez 3 (słownie TRZY) miesiące pracowała NON STOP, bez wyłączania. Tam w niej akurat dałoby się zastosować silniki krokowe, ale jak na etapie uzgadniania specyfikacji rzuciłem hasło krokowców (jako jedną z alternatyw), to zostałem przez klienta wyśmiany. Po prostu nikt nie zaryzykuje w niepewnego rozwiązania w maszynie która MUSI być niezawodna, żeby nie wiem co. Bo każda godzina przestoju, to jest duża strata, a jak awaria nastąpi gdzieś na nocnej zmianie, kiedy nie ma w firmie nikogo od utrzymania ruchu, to pracownik pakuje się i idzie do domu, a maszyna stoi do rana.

Oczywiście w sytuacji kolegi mariuszk wszystkie moje wywody tracą rację bytu i tu przyznaję Wam wszystkim rację. Jeżeli ma to być maszynka do zabawy, do nauki, do jakichś mało wysilających ją zadań, to jasne, silniki krokowe będą działały. Na początku zrozumiałem, że kolega chce zbudować maszynę, która będzie intensywnie pracować i opierając się na własnych, jak widać, niekoniecznie słusznych przemyśleniach i doświadczeniach zacząłem lobbować serwa. A przy okazji dowiedziałem się kilku ciekawych rzeczy, za co przy okazji dziękuję.

Tak więc może nie kruszmy kopii, każdy ma swoją rację i każda racja jest po części właściwa. Wszystko zależy od podejścia i realnych potrzeb.
autor: Majosa
04 paź 2011, 19:30
Forum: Frezarka - konstrukcja metalowa
Temat: frezarka z ruchomą bramą 2000x1000x180 - prośba o uwagi
Odpowiedzi: 51
Odsłony: 13450

Khehe, ale się z Wami śmiesznie gada. Ja już się nie odzywam. Jakoś dziwnie się okopujecie na swoich stanowiskach twierdząc, że silniki krokowe są najlepsze. Maszyny CNC z lat 80 widziałem, i wyobraźcie sobie, że żadna z nich nie była na silnikach krokowych. Mam na myśli centra obróbkowe, jakieś Gildemeistry, Chirony i inne Mazaki, a nie garażowe wynalazki. A skoro silniki krokowe przeżywają renesans, to czemu jakoś ich nadal w tego typu obrabiarkach nie widać, tylko jak już, to właśnie w garażowych wynalazkach?
Już bez komentarza pozostawię fakt, że drwicie z faceta, który na budowie i sprzedaży maszyn zjadł zęby i od kilkunastu lat dynamicznie się rozwija. Ja tam jestem pod dużym wrażeniem jego wiedzy i doświadczenia. Tutaj, jak widać, nasza sztandarowa cecha narodowa daje o sobie znać. Ale dobra, koniec tematu. Jeżeli autor wątku będzie miał jakieś pytania do mnie, chętnie podzielę się swoimi doświadczeniami, ale chyba raczej na PW. Koniec offtopowania.
autor: Majosa
04 paź 2011, 15:57
Forum: Frezarka - konstrukcja metalowa
Temat: frezarka z ruchomą bramą 2000x1000x180 - prośba o uwagi
Odpowiedzi: 51
Odsłony: 13450

Ok, to sporo wyjaśnia.

Jeżeli chodzi o serwa, to serwonapęd składa się z trzech elementów, które są nierozłączne i nie mogą funkcjonowac jeden bez drugiego. Silnik, enkoder i serwowzmacniacz. Serwonapęd, w odróżnieniu od krokowca MA możliwość pomiaru swojego położenia poprzez odczyt na ankoderze, który zapewnia sprzężenie zwrotne. Silnik krokowy NIE MA możliwości pomiaru. On tylko wykonuje określoną ilość kroków (w określonym kierunku) podaną przez sterownik i na podstawie ilości podanych kroków wyliczane jest położenie. I jeżeli nastąpi sytuacja, że obciążenie układu przekroczy wartość graniczną, w sensie silnik będzie miał za ciężko, to się zatrzyma, natomiast kroki będą nadal podawane i liczone. Silnik zgubi kroki. Kroki będą podawane przez sterownik i zliczane, natomiast sam silnik będzie stał w miejscu i terkotał próbując pokonać opór. I wszystko się rozjedzie (nominalne położenie z rzeczywistym).
Natomiast w serwonapędzie działa to tak, że serwowzmacniacz mówi "Jedź w prawo, wio!". No i silnik jedzie. W tym czasie enkoder liczy impulsy i przesyła je do serwowzmacniacza. Jak ten zobaczy, że silnik jest w zadanym położeniu (bo z ilości impulsów podanych przez enkoder będzie to wynikało podobnie, jak w z ilości kroków w silniku krokowym), mówi do silnika: "STÓJ" I teraz podobna sytuacja z przeciążeniem. Jak silnik napotka na opór to się nie zatrzyma, bo serwowzmacniacz będzie widział, że napęd nie dojechał do swojego zadanego położenia. Zobaczy, że silnik np. zwalnia pod wpływem narastającego oporu i wiedząc, że musi ten opór pokonać, żeby dotrzeć do pozycji, zwiększy prąd na cewkach. I będzie go zwiększał dopóki, dopóty silnik nie pokona oporu. Chyba, że prąd przekroczy granicę bezpieczeństwa (ustawioną przez nas), dopiero wtedy nastąpi zatrzymanie układu, ale serwowzmacniacz będzie ciągle wiedział, w którym miejscu silnik się znajduje.

Tak to wygląda w ogromnym uproszczeniu.

Z silnikami krokowymi to nie jest tak, że one nie napędzą. Napędzą, maszyna będzie nawet obrabiać. Jeżeli od jej niezawodności, czy czasu który poświęcisz na wysterowanie układu, nie zależy Twój chleb, to faktycznie możesz się pobawić nawet dla frajdy samej w silniki krokowe. Zbuduj sobie maszynkę, sam się przekonasz, jakie będzie miała ograniczenia. Ja może podszedłem do Twojego tematu zbyt ambitnie. Jak zbudowałem swoją pierwsza maszynę na silnikach krokowych i sam przy niej stałem i robiłem (żeby ja opanować), to było pół biedy. Bo wiedziałem o niej i o całym sterowaniu w zasadzie wszystko. Ale ja nie jestem operatorem. Maszynę uruchomiłem, ustawiłem i oddałem w ręce człowieka, który miał na niej robić. I wtedy się zaczęło. Co chwila do mnie przybiegał, że coś się stało, coś rozregulowało, coś nie tak pojechało itd. W rezultacie, często całymi dniami zamiast robić to, co do mnie należy, to stałem przy maszynie. W pewnym momencie stwierdziłem, że mam dosyć i przerobiłem ja na serwa. Od tamtego czasu mam spokój, maszyna chodzi bezobsługowo.
autor: Majosa
04 paź 2011, 14:23
Forum: Frezarka - konstrukcja metalowa
Temat: frezarka z ruchomą bramą 2000x1000x180 - prośba o uwagi
Odpowiedzi: 51
Odsłony: 13450

Khehe, Zakłady Przemysłowe im. 1-go Maja. Też mam taką jedną. Ale nie przyszłoby mi do głowy przerabiać ją na CNC. A już na pewno nie na silnikach krokowych.
Nie, no dobra, są silniki krokowe. Działa? Fajnie. Spełnia Wasze oczekiwania? To jeszcze lepiej. Nie mam zamiaru krucjaty przeciwko komukolwiek prowadzić. Jak się sprawdzają w takich konkretnych warunkach, to dobrze. Ja też silniki krokowe przerabiałem i z mojej perspektywy to szajs i nigdy więcej do tego rozwiązania nie wrócę. A przynajmniej jeżeli chodzi o obrabiarki przemysłowe do poważniejszych zadań. W jakieś popierdułki można się tak bawić (chociaż też byłbym daleki od tego). Z resztą nie jest to tylko moja opinia, ale też np. większości producentów ploterów frezujących w kraju z takim chociażby Kimlą na czele. Owszem, mają w swojej ofercie maszyny na silnikach krokowych, ale są to właśnie lekkie urządzonka do dłubania w pleksiglasie.
autor: Majosa
04 paź 2011, 13:19
Forum: Frezarka - konstrukcja metalowa
Temat: frezarka z ruchomą bramą 2000x1000x180 - prośba o uwagi
Odpowiedzi: 51
Odsłony: 13450

Oczywiście, był skrót myślowy. Chodziło mi o lekkie i bardzo lekkie prace. Dla mnie, w kontekście obrabiarki, lekka pracą jest dłubanie pleksiglasie. Bo niestety do dłubania w stali, czy chociażby w aluminium na dłuższą metę się nie nadają. Takie jest moje zdanie. Co oczywiście nie zmienia faktu, że świetnie sprawdzają się, gdy trzeba coś zamknąć, otworzyć, przesunąć, złapać, popchnąć, obrócić itd.
Bo jak piszesz, że na hal masz ponad 30 krokowców, to mam wrażenie, że bardziej takie zadania masz na myśli (tym bardziej, że jest pewna firma w Twoim mieście, która by mi do tego pasowała).

EDIT:
bartuss1 pisze:nikt ci nie wmówi ze jest inaczej ? hehe
zbudowałem 54 maszyny na krokowcach kolego, dynamika silnika zalezy od rampy i zastosowanego napędu, prykladowo w jednej maszynce mam krokowce 50Nm 7,8 A. przesuwam tym sobie swobodnie 1000kg z prędkością 15m/min bez gubienia kroków.
w razie porzadnej kolizji silnik sobie popyrkocze. nic sie nie spali.
No to gratuluję. I jeszcze powiedz tylko do czego te maszyny służą, będziemy mieli pełen obraz sytuacji.
I nie chodziło mi o dynamikę silnika, tylko dynamikę maszyny. Jak już napisałem, silnikiem krokowym można poruszyć tramwaj. Pytanie tylko z jakim przyspieszeniem? Może i da się puścić w ruch coś z prędkością 15 m/min, tylko w jakim czasie tę prędkość układ osiągnie? Dla mnie kolejnym absurdem jest stosowanie dużych silników krokowych, do których trzeba sterowniki, które przeniosą odpowiednie prądy (sam piszesz o prawie 8A) i nie upalą się po kilkudziesięciu godzinach pracy. Podczas gdy układy o dużo większych możliwościach, precyzji za naprawdę niewiele większe pieniądze można zrealizować na serwach.

No i na koniec wytłumacz mi jeszcze, dlaczego nie widziałem ani jednej obrabiarki numerycznej na krokowcach?
bartuss1 pisze:jesli chodzi o serwa - o przekładniach obiegowych słyszał ?
No nawet słyszał (baa, nawet widział), niech sobie wyimaginuje. Ale co ma piernik do wiatraka?
autor: Majosa
04 paź 2011, 12:11
Forum: Frezarka - konstrukcja metalowa
Temat: frezarka z ruchomą bramą 2000x1000x180 - prośba o uwagi
Odpowiedzi: 51
Odsłony: 13450

Wiesz, no jasne, że silnikiem krokowym można napędzić wszystko, z tramwajem włącznie. Pytanie, jaką to będzie miało dynamikę, prędkość i precyzję? Do pewnych zastosowań silniki krokowe po prostu się nie nadają i koniec, kropka. Nikt mi nie wmówi, że jest inaczej.

Wróć do „frezarka z ruchomą bramą 2000x1000x180 - prośba o uwagi”