Chciałbym zastosować śrubę, ale niestety nie mogę. Konstrukcja nie może zawierać zbyt dużo metalowych elementów (najlepiej wogóle, ale tak chyba się nie da). Śruba musiałaby mieć długość około 500mm i średnicę co najmniej 16mm (najmniejsza tyle ma). Dodatkowo ramię musi mieć możliwość obrotu wokół osi podparcia. No i pusty środek.
Spróbuję powalczyć z proponowanymi przez was rozwiązaniami i zobaczymy.
Dziękuję wszystkim za pomoc i komentarze.
Znaleziono 9 wyników
Wróć do „Kasowanie luzów na przekładni kątowej”
- 09 lip 2009, 19:38
- Forum: Mechanika
- Temat: Kasowanie luzów na przekładni kątowej
- Odpowiedzi: 25
- Odsłony: 14410
- 06 lip 2009, 00:56
- Forum: Mechanika
- Temat: Kasowanie luzów na przekładni kątowej
- Odpowiedzi: 25
- Odsłony: 14410
- 04 lip 2009, 14:00
- Forum: Mechanika
- Temat: Kasowanie luzów na przekładni kątowej
- Odpowiedzi: 25
- Odsłony: 14410
Przy przesuwie o 400mm dokładność na poziomie dziesiątek mm? Czy to aby nie za dużo? Rozumiem, że listwa zębata ma luzy, ale chyba nie tak duże. Z autopsji wiem (sprzęt laboratoryjny-ststywy, statywy fotograficzne), że można uzyskać praktycznie niewyczuwalne luzy, a więc na pewno nie dziesiątki mm.
Co do dokładności to chciałbym uzyskać 0.25mm, ale jeśli będzie 0.5mm do 1mm to powinno mi to wystarczyć.
Co do dokładności to chciałbym uzyskać 0.25mm, ale jeśli będzie 0.5mm do 1mm to powinno mi to wystarczyć.
- 04 lip 2009, 13:26
- Forum: Mechanika
- Temat: Kasowanie luzów na przekładni kątowej
- Odpowiedzi: 25
- Odsłony: 14410
- 04 lip 2009, 00:38
- Forum: Mechanika
- Temat: Kasowanie luzów na przekładni kątowej
- Odpowiedzi: 25
- Odsłony: 14410
pukury
po dłuższym zastanowieniu, muszę stwierdzić, że nie zgadzam się z Tobą. Otóż dzięki zastosowaniu dwóch kół zębatych na jedną listwę można skasować luzy pomiędzy zębatkami a listwą zębatą. Dzięki zastosowaniu dwóch przekładni ślimakowych oraz ze względu na ich sprzężenie przez listwy zębate, można skasować luzy na przekładniach ślimakowych. Jedyny luz, jakiego nie da się kasować to luz przekładni kątowej.
zdzicho
mógłbyś rzucić choćby poglądowy rysunek rozwiązania, o którym piszesz?
Czy stosowaliście może skręcony pasek zębaty zamiast przekładni kątowej? Jaki są wady takiego rozwiązania?
Chyba najsesnsowniej będzie jeśli po prostu wywalę przekładnię kątową i założę silnik krokowy o mniejszym momencie, ale rozkręcający się do większych prędkości. Do uzyskania odpowiedniego momentu wykorzystam przekładnie śłimakowe. Silnik założę tak, by jego oś była równoległa do osi, na której są ślimaki przekładni. Moment będę przekazywał za pomocą paska.
Może uda mi się znaleźć taki silnik, który będę mógł założyć tak, by jego oś pokrywała się z osią ślimaków przekładni. Wówczas moment przekazywałbym bezpośrdnio na przekładnie ślimakowe.
Co o tym sądzicie?
po dłuższym zastanowieniu, muszę stwierdzić, że nie zgadzam się z Tobą. Otóż dzięki zastosowaniu dwóch kół zębatych na jedną listwę można skasować luzy pomiędzy zębatkami a listwą zębatą. Dzięki zastosowaniu dwóch przekładni ślimakowych oraz ze względu na ich sprzężenie przez listwy zębate, można skasować luzy na przekładniach ślimakowych. Jedyny luz, jakiego nie da się kasować to luz przekładni kątowej.
zdzicho
mógłbyś rzucić choćby poglądowy rysunek rozwiązania, o którym piszesz?
Czy stosowaliście może skręcony pasek zębaty zamiast przekładni kątowej? Jaki są wady takiego rozwiązania?
Chyba najsesnsowniej będzie jeśli po prostu wywalę przekładnię kątową i założę silnik krokowy o mniejszym momencie, ale rozkręcający się do większych prędkości. Do uzyskania odpowiedniego momentu wykorzystam przekładnie śłimakowe. Silnik założę tak, by jego oś była równoległa do osi, na której są ślimaki przekładni. Moment będę przekazywał za pomocą paska.
Może uda mi się znaleźć taki silnik, który będę mógł założyć tak, by jego oś pokrywała się z osią ślimaków przekładni. Wówczas moment przekazywałbym bezpośrdnio na przekładnie ślimakowe.
Co o tym sądzicie?
- 28 cze 2009, 01:15
- Forum: Mechanika
- Temat: Kasowanie luzów na przekładni kątowej
- Odpowiedzi: 25
- Odsłony: 14410
- 23 cze 2009, 23:50
- Forum: Mechanika
- Temat: Kasowanie luzów na przekładni kątowej
- Odpowiedzi: 25
- Odsłony: 14410
pukury
To o czym piszesz to takie zestawienie przekładni, żeby występował wyłącznie luz technologiczny, który jak mniemam być musi. Z tego co napisałeś wynika, że przesuwanie jednego koła względem drugiego nie gwarantuje minimalizacji luzu technologicznego.
wieslawbarek
Rozumiem, że przekładnie kątowe o zębach łukowych mają mniejsze luzy technologiczne
Może napiszę nieco więcej na temat tego, co chcę osiągnąć:
Otóż, chciałbym jednym silnikiem krokowym o momencie obrotowym 0.7Nm napędzać przesuwane ramię. Wymyśliłem więc rozwiązanie pokazane na rys. Silnik krokowy napędza wał poprzez przekładnię kątową o przełożeniu >1; wał napędza dwa ślimaki przekładni ślimakowych napędzających przeciwbieżnie koła (górne w jedną, dolne w drógą stronę). Koła za pomocą listew zębatych przesuwają ramię zainstalowane pomiędzy osiami kół.
Moment obrotowy jaki potrzebuję mieć na wyjściu poruszanych przeciwbieżnie kół zębatych to ok. 5Nm (wartość z zapasem). Całkowite przełożenie przekładni powinno więc wynosić ok. 1:7 (tzn. 7 razy wolniej na wyjściu). Ponieważ przekładnia ślimakowa ma duże przełożenie, większe niż 1:7, część chciałem nadrobić na przekładni kątowej, stosując przełożenie 2:1 lub 4:1.
W układzie tym zastosowanie dwóch przekładni ślimakowych pozwala na wyeliminowanie luzów tych przekładni. Jedynym źródłem błędów w pozycjonowaniu ramienia są luzy przekładni kątowej (stożkowej), które de facto będą dzielone przez przełożenia przekładni ślimakowej. Zastanawiam się więc, czy kasowanie luzów na stożkowej przekładni kątowej jest w takim układzie potrzebne. Dokładność jakiej bym potrzebował przy pozycjonowaniu ramienia to 0.25mm.
Pewnie zapytacie po co tak kombinować? Otóż potrzebuję mieć silnik po środku najlepiej ułożony prostopadle do ramienia, poza tym chciałbym skorzystać z samohamowności przekładni ślimakowej (wiem, że w niesprzyjających warunkach samohamowność nie występuje, ale w większości przypadków jest wystarczająca), jak również potrzebuję możliwie płaskiej przekładni. Z ww. powodów odpada np. skręcenie paska zębatego, czy ułożenie silnika równolegle do ramienia.
To o czym piszesz to takie zestawienie przekładni, żeby występował wyłącznie luz technologiczny, który jak mniemam być musi. Z tego co napisałeś wynika, że przesuwanie jednego koła względem drugiego nie gwarantuje minimalizacji luzu technologicznego.
wieslawbarek
Rozumiem, że przekładnie kątowe o zębach łukowych mają mniejsze luzy technologiczne
Może napiszę nieco więcej na temat tego, co chcę osiągnąć:
Otóż, chciałbym jednym silnikiem krokowym o momencie obrotowym 0.7Nm napędzać przesuwane ramię. Wymyśliłem więc rozwiązanie pokazane na rys. Silnik krokowy napędza wał poprzez przekładnię kątową o przełożeniu >1; wał napędza dwa ślimaki przekładni ślimakowych napędzających przeciwbieżnie koła (górne w jedną, dolne w drógą stronę). Koła za pomocą listew zębatych przesuwają ramię zainstalowane pomiędzy osiami kół.
Moment obrotowy jaki potrzebuję mieć na wyjściu poruszanych przeciwbieżnie kół zębatych to ok. 5Nm (wartość z zapasem). Całkowite przełożenie przekładni powinno więc wynosić ok. 1:7 (tzn. 7 razy wolniej na wyjściu). Ponieważ przekładnia ślimakowa ma duże przełożenie, większe niż 1:7, część chciałem nadrobić na przekładni kątowej, stosując przełożenie 2:1 lub 4:1.
W układzie tym zastosowanie dwóch przekładni ślimakowych pozwala na wyeliminowanie luzów tych przekładni. Jedynym źródłem błędów w pozycjonowaniu ramienia są luzy przekładni kątowej (stożkowej), które de facto będą dzielone przez przełożenia przekładni ślimakowej. Zastanawiam się więc, czy kasowanie luzów na stożkowej przekładni kątowej jest w takim układzie potrzebne. Dokładność jakiej bym potrzebował przy pozycjonowaniu ramienia to 0.25mm.
Pewnie zapytacie po co tak kombinować? Otóż potrzebuję mieć silnik po środku najlepiej ułożony prostopadle do ramienia, poza tym chciałbym skorzystać z samohamowności przekładni ślimakowej (wiem, że w niesprzyjających warunkach samohamowność nie występuje, ale w większości przypadków jest wystarczająca), jak również potrzebuję możliwie płaskiej przekładni. Z ww. powodów odpada np. skręcenie paska zębatego, czy ułożenie silnika równolegle do ramienia.
- 22 cze 2009, 09:05
- Forum: Mechanika
- Temat: Kasowanie luzów na przekładni kątowej
- Odpowiedzi: 25
- Odsłony: 14410
wieslawbarek
nie wiedzą i nie muszą. Mechanikiem nie jestem, ale znam się na innych rzeczach. Czasami atosugestia nie pozwala wymyślić najprostszych rozwiązań (tzn. przesuwania jednego z kół na wałku). Poza tym rozwiązania najbardziej oczywiste, zawsze są najtrudniejsze do odkrycia
BYDGOST
dzięki za obrazowe wyjaśnienie sytuacji.
zdzicho
bardzo dobre pytanie. Chciałbym zrobić przekładnię kątową z minimalnym luzem pomiędzy kołami. Zdaje się, że będzie to więc luz technologiczny. Dla jakiego typu przekładni kątowych luz technologiczny jest najmniejszy? Gdzie ewentualnie mógłbym na ten temat poczytać (jakiś poradnik młodego konstruktora lub coś w ten deseń)?
nie wiedzą i nie muszą. Mechanikiem nie jestem, ale znam się na innych rzeczach. Czasami atosugestia nie pozwala wymyślić najprostszych rozwiązań (tzn. przesuwania jednego z kół na wałku). Poza tym rozwiązania najbardziej oczywiste, zawsze są najtrudniejsze do odkrycia

BYDGOST
dzięki za obrazowe wyjaśnienie sytuacji.
zdzicho
bardzo dobre pytanie. Chciałbym zrobić przekładnię kątową z minimalnym luzem pomiędzy kołami. Zdaje się, że będzie to więc luz technologiczny. Dla jakiego typu przekładni kątowych luz technologiczny jest najmniejszy? Gdzie ewentualnie mógłbym na ten temat poczytać (jakiś poradnik młodego konstruktora lub coś w ten deseń)?
- 14 cze 2009, 13:10
- Forum: Mechanika
- Temat: Kasowanie luzów na przekładni kątowej
- Odpowiedzi: 25
- Odsłony: 14410
Kasowanie luzów na przekładni kątowej
Witam,
czy są jakieś metody kasowania luzów na stożkowych przekładniach kątowych? Czy jedynym rozwiązaniem jest rezygnacja z przekładni ewentualnie zastosowanie przekładni ślimakowej (podobno w przekładniach ślimakowych daje się kasować luzy)?
czy są jakieś metody kasowania luzów na stożkowych przekładniach kątowych? Czy jedynym rozwiązaniem jest rezygnacja z przekładni ewentualnie zastosowanie przekładni ślimakowej (podobno w przekładniach ślimakowych daje się kasować luzy)?