W DTR jest określone przeznaczenie, zakres
i sposób bezpiecznego korzystania z urządzenia.
Jeśli użytkownik się do nich nie stosuje,
robi to na własną odpowiedzialność.

Urządzenie musi spełnić odpowiednie normy, m.in.
dyrektywy EU:
- maszynową
- niskiego napięcia (jeśli jest zasilana napięciem >50V)
- emisji elektromagnetycznej
- o ograniczniu stosowania ołowiu...
Oraz odpowiednie normy PN.

Dodam jeszcze, że jak dotychczas, polskie tłumaczenia
nie miały mocy prawnej (przetargi wygrywały najtańsze firmy,
podobno podzlecające je potem studentom...)
- i w przypisach odsyłały do oryginałów.
(niedawno rozmawiałem z jednym z naszych urzędników,
jak to błędy w tłumaczeniu są potem umieszczane
w naszych przepisach i rozporządzeniach
a On musi się do nich stosować...)

- musi posiadać dokumentację, w tym DTR,
ze szczególnym uwzględnieniem sposobów zapewnienia
bezpieczeństwa użytkowania.

Czytałem opinie producentów z USA,
że unijni urzędnicy mają pewne problemy
z poukładaniem klepek pod sufitem....
Tam uważają, że jeśli dane ustrojstwo zostało zbudowane
zgodnie z tzw. dobrą praktyką inżynierską,
będzie działało, i to bezpiecznie,
a w innym przypadku są prawnicy i sądy.
Dzięki temu mogą tam funkcjonować
tysiące firm "garażowych" -
skoro zrobiłeś i sprzedałeś, to odpowiadasz.

W UE zanim produkt zostanie wprowadzony na rynek
musi zostać poddany uciążliwym procedurom.
Teoretycznie w celu zapewnienia bezpieczeństwa,
wygląda jednak na to, że dzięki temu wielcy
wymiotą sobie konkurencję, a urzędnicy problemy
z odpowiedzialnością.

Krańcówki połączone szeregowo z E-stopem
powodują natychmiastowe odcięcie zasilania
całego urządzenia, jak na razie nie mają wpływu
na działanie programu (na płycie zabezpieczeń
jest optoizolowana sygnalizacja stanu dla PC).
Niezależnie optoizolowane są:
sterowanie silnikiem osi "Z",
przekaźnikiem wrzeciona,
wejścia sterowania THC
(góra/dół, sygnalizacja załączenia łuku).

THC próbuję zintegrować z własnym programem sterującym (DOS),
możliwie jak najprościej, obecnie faza testów:
- opuść narzędzie "x" jednostek, włącz palnik, po "y" sekund rozpocznij ruch
- jeśli palnik się nie włączy (lub wyłączy podczas palenia), wyłącz,
podnieś i czekaj na reakcję operatora (kontynuuj, przerwij, ustaw parametry pracy)
- podczas ruchu w zależności od stanu sensorów (np. mikroprzełączników)
odpowiednio podnieś lub opuść palnik
- po zakończeniu palenia wyłącz palnik, podnieś do pozycji "home".
Palnik podnosi i opuszcza silnik krokowy.

pierwsze palenie na moim ploterze - nie zauważyłem problemów ze strony zakłóceń,
zastosowałem jednak optoizolację (sterowniki SMC116 Wobit-u),
przewody są w pełni ekranowane - użyłem pancerzy prysznicowych
(mocniejsze, z podwójnie zawiniętym łączeniem).
Komputer stał w odległości ok. 1m od palnika,
bez żadnych dodatkowych ekranowań.
Teraz czas na THC.