Ludzie, mamy XXI wiek... potezne komputery etc... po co szacowac konstrukcje?
tu na forum w ogole widze tendencje do przewymiarowywania (lepsze to niz dac za slabe to fakt), a mysle, ze lepiej poszukac wsrod znajomych kogos kto by ogranial np catie i MES'a fundnac mu pizze czy skrzynke mandarynek przyjac jakies maksymalne sily, ktore beda dzialaly na konstrukcje (a sa one glownie zalezne od materialu i maksymalnej srednicy frezow jakie bedzie sie uzywalo) i zwizualizowac to na naszym projekcie.

Takie obliczenia wraz z wizualizacja pozwola wylapac miejsca, ktore faktycznie wymagaja wzmocnienia... i nie bedzie trzeba zarzucac wszedzie blachy 60mm op***dalac wszystkiego kilometrem spawu, tak ze sie smiglo zrobi z konstrukcji.