Rozumiem podejście hobbystyczne, sam dużo rzeczy wykonuje we własnym zakresie. I jestem jak najbardziej za, zresztą wypowiedziałem się także na temat, jak takie coś zrobić. Nie rozumiem tylko w imię czego nie stosować produktu, który jest przeznaczony do danego zastosowania, a zamiast tego szukać jakiś substytutów. Celem kolegi jest wykonanie obudowy, czy przekonanie się, że pasta do podłóg też się nada jako rozdzielacz? A jak się okaże, że się nie nada to co? Materiał, forma i robota w kibel. Jeszcze jak kolega nie ma doświadczenia w laminatach, to nie będzie wiedział czy nie wyszło bo źle zrobił, czy może ta akurat konkretna pasta do podłóg się do tego totalnie nie nadaje. A takie laminaty jak mało jaka robota nie lubią skrótów, 3x się uda za 4 razem wszystko w śmietnik, rzadko jest tak, że "nie jest idealnie, ale jakoś jest".
Aspekt ekonomiczny podałem ze względu na to, iż bardzo wiele osób na to nie zwraca uwagi, tylko działają i robią coś bo im się wydaję, że będzie taniej, a w praktyce taniej jest kupić sprawdzony gotowy element i skupić się na problemie, który jest wyżej. Ilu z Was dolicza np paliwo do wyprawy do sklepu ? Dla mnie np jechać po jedno wiertło to co najmniej 12pln w paliwie, jeszcze biorąc pod uwagę to, że sklepy internetowe mają taniej to zakup jednego wiertła bardziej opłaca się dokonać przez internet i wziąć dostawę kurierem. Dla mnie bariera psychologiczna było to, że 30% tego co płacę zamawiając przez internet to transport, ale już się wyleczyłem.

W temacie dodam jeszcze tylko, że tak samo jako rozdzielacz można użyć szara taśme pakowa oraz, wspomnianą w tym temacie, folie śniadaniowa. Przy metodzie traconego styropianu, po położeniu szkła i przesączeniu żywica folie można naciągnąć na wierzch i uzyskać lepsza powierzchnie (folia odejdzie od żywicy po zastygnięciu). Jak kolega będzie robił z poliestrowej żywicy (lub po prostu potem to szpachlował poliestrowa szpachłówka) to bardzo dobra wentylacja pomieszczenia i to najlepiej taka, która ciągnie z podłogi, pary styrenu są cięższe od powietrza. Ja dzisiaj do żywic (nawet bardzo wysokiej klasy epoksydów) nie podchodzę bez dobrej maski, ponieważ, nawet gdyby kierować się tylko ekonomią, jak policzę chociaż jedna wizytę u lekarza to i tak wychodzi taniej maska.

Z calym szacunkiem, ale nie rozumiem dlaczego tak kombinujecie, przeciez sa specjalne pasty do form, ktore dzialaja i nie kosztuja milionow.
Do lozysk tez pchacie maslo bo smaruje?

Mamy XXI wiek, wolny rynek, praktycznie wszystko jest dostepne i wcale wiele nie kosztuje. Czy to jeszcze "nawyki" po starych czasach, gdzie nic nie bylo i tworzylo sie z tego co dalo sie dostac?
Z mojego doswiadczenia wiem, ze takie kombinacje czesto kosztuja wiecej niz zrobienie czegos w zgodzie ze sztuka, a efekt rzadko jest porownywalnie dobry.

W temacie: zywice bardzo ladnie odchodza od laminowanych plyt meblowych oraz od tworzyw np od PVC, jesli od razu chcesz zrobic forme skrzynkowa to z takich materialow da sie to latwo zrobic.
Troche sie nie zgodze, ze szlifowanie po metodzie traconego styropianu zajmie dwa tygodnie, chyba ze detal bedzie mial 2000x1000[mm], plaskie powierzchnie a do tego male to sie szliifuje wrecz w kilka minut, kwestia papieru sciernego i dobrego klocka.

Minusy robienia z poliestru to bedzie to ze smierdzi niemilosiernie i wypadaloby miec do roboty dobra maske, ktorej koszt pewnie przekroczy te 50USD, ktore kosztuje pilot, do ktorego podalem link, a byla to pierwsza strona jaka mi wpadla do glowy z takim sprzetem, jakby poszukac to pewnie znajdzie sie wiecej tego typu urządzeń w podobnych cenach.

Hej,

Jak potrzebujesz jedna sztuke to wg mnie nie ma sensu robic formy. Bo najpierw bys musial kopyto na tym forme i z tego element.
Jak jedna sztuka to metoda traconego styropianu (lub styroduru) tylko wtedy nie mozesz uzywac zywicy poliestrowej, bo rozpuszcza styropian, tylko epoksydowa. I nie mate szklana tylko tkanine.

Tylko pytanie czy jest sens sie bawic skoro za 50USD masz takie cus

http://www.goodluckbuy.com/usb-mach3-cn ... ulser.html