Domyślam się też , że ten klient za nim trafił do bartusa była na pewno w firmie KIMLA .www.kimla.pl pisze:Podkreślam, że nie jest moją intencją komentować maszynę Bartusa, znam tą historię z trochę innej perespektywy ponieważ jego klient zwracał się do mnie o pomoc, a tu omawiacie koledzy tylko fragment całej sprawy.
Przecież klient widzi jakim parkiem dysponujemy , warunkami ,kadrą , nasze poprzednie maszyny itp... więc chyba powiedzenie chytry 2 razy traci tutaj się kłania

Temat samej budowy jest dość ciekawy choć to głęboka woda ...