Ok! Przyznaję, że z pośpiechu zapomniałem o produkcji seryjnej

- mea culpa, biję się w pierś. Tokarka wyposażona w podwrzeciono załatwi sprawę naddatku na długości i nieszczęsnego przecinaka. Chyba, że toczymy na dwie strony. Wykonując jedną sztukę i tak, nie mając podwrzeciona, zrobiłbym to przecinakiem o szerokości 4 lub 5mm (żeby było z jednego zamocowania), z końcówki półfabrykatu jakąś tuleję. Wałówka to tzw. skrót myślowy (ostatnio modne

), bo oczywiście chodziło o szlifierkę kłową.
Pozdrawiam wszystkich specjalistów, których stać na słowa krytyki, a nie mają odwagi dać coś od siebie. Zapomniał wół, jak cielęciem był. Ciekawe, czy wszystkiego nauczyli się z książek, nie podpatrując starszych kolegów. Nie jestem zwolennikiem podawania wszystkiego na tacy, ale jedynie ogólnego zarysowania tematu.