Te butle 2litry występują z dwoma rodzajami gwintów.

Właśnie u mnie cena małej to 1/2 ceny dużej więc zysk spory, male mam ale nie używam. Z racji zmniejszego kosztów spawania jeszcze warto mnieć CO2 - niestety głupi byłem jak sprzedałem dużą butlę co2, a na lepszej spawarce wlace tych odprysków tak nie wali.
Firmowe flaszki też są przebijane - z co2 na miesznaki, tlenowe na co2 i tak w kółko jak im było potrzebne.

Jak piaskowana to i szlify "wytłucze". Spawaj wmieniaj i tyle. Kup dużą bo mała to na dniówke nie starcza jak się dużo dłubie. ( chyba że to duża ).

Jakie podróbki - odnowienie butli z najlepszych czasów produkcji

A kiedy wprowadzono bezpiecznik przy zaworach w butlach CO2, bo występują już kilkadziesiąt lat, a przy innych gazach nie było.

Czy jest nada wymóg piaskowania butli przed malowaniem ?

Tysiące butli w obrocie są z przekrętu, znam przypadek że gość zamówił u grawera nabijak z oznaczenie u góry D potem numer i na dole T - mówi ci coś taki znacznik ?

nie da rady - musisz mu więcej amper sypnąc i drutu

nawet jeśli ruchami wahadłowymi robisz taką szeroką spoinę to i tak ona ma się nijak do tej z filmu z przetopem

Fajnie by było gdyby jeszcze rozróżniać kiedy butla wybucha, kiedy ciśnienie gazów ją rozrywa i kiedy gazy w butli wybuchają . A w ogóle dlaczego butla CO2 "wybucha" jeśli musi mieć zawór z bezpiecznikiem np 75 bar oraz sama jest odporna na ciśnienia rzędu 500 bar.

Teraz już sporo firm pilnuje aby w obrocie mieć swoje butle, mają swój sposób znakowania butli i numerator na młotek tego nie wykona. Jednak znam punkty gdzie mogę nabić datę po uprzednim zeszlifowaniu starej daty a pozostawieniu tego znaczka z numerem, powiedzieć że wczoraj datę nabiłem i butlę mi przyjmą do wymiany bez mrugnięcia okiem tylko z tekstem "trochę krzywo ale może być ".

50 bar - raz mi się zdarzyło 70 bar w gaśnicy śniegowej , ale pozostałych kilkadziesiąt razy to 50 bar