To obróć soczewkę w uchwycie (np. o 90 stopni) i zobacz, czy są jakieś zmiany.

Niestety winą może być kilka czynników:

- niestabilna praca tuby lub zasilacza - dostaje różną energię (prąd) lub jest w niej mniej gazu niż potrzeba i zaczyna wariować,

- TEM w jakim pracuje (znajdź odpowiedni wątek na naszym forum - są nawet rysunki). Generalnie tuba powinna z siebie "wyrzucać" wiązkę o przekroju koła (TEM0). W każdymi innym przypadku moc się rozprasza i padając na soczewkę będzie dawała różne rezultaty w zależności od punktu padania.

- brudny układ prowadzenia promienia, porysowane lustra itd.

Ja jednak podejrzewam rzecz prostą: sprawdź gdzie pada promień na soczewkę. Teoretycznie powinien na środku, ale niektóre soczewki wykonane są niedokładnie i promień wcale nie powinien padać na jej środek. Jak to sprawdzić - małą mocą na kartce papieru A4. Kładź ją w różnych miejscach stołu i postaraj się "strzelać" w nią laserem tak samo długo (układy mikroprocesorowe na USB pozwalają na to z dużą precyzją). Weź lupę i oglądaj wyniki. W każdym miejscu powinieneś mieć idealnie taką samą okrągłą kropkę. Jeśli jest inaczej - sprawdź i skoryguj - prowadzenie promienia i odległości soczewki od stołu w każdym testowanym punkcie.

Jeśli jesteś pewien, że laminat, który używasz jest laminatem do grawerowania laserowego to problemem są jedynie parametry obróbki. Używam laminatów od firmy Laser Media i graweruję je (po zdjęciu folii ochronnej - oczywiście) sporą prędkością (ok. 500-600 mm/s) z małą mocą (20% z 60W = 12W). Aha - wyłączam na czas grawerowania wspomaganie cięcia powietrzem.

Przy cięciu jest trochę gorzej, bo rzeczywiście potrafi krawędź być z lekką mazią. Generalnie prędkość dostosuj do mocy. Mocy nie dawaj więcej niż 40% (24W). Dostosuj odpowiednio prędkość (u mnie jest to wtedy około 15 mm/s). I przy cięciu włączam zawsze powietrze - inaczej krawędź wychodzi marnie.

Oczywiście powyższe będzie zależne od wielu czynników, np. rodzaju lasera i posiadanej maszyny. Ja mam moje chińczyki i na tym mój wywód opieram.