Tak, zostawiłem ten post z ciekawości, czy ktoś go przeczyta lub skomentuje, jednak nikomu się nie chce, więc ja dopiszę tylko puentę Twojej kolego hipotezy o powtarzalności, głupcach i Twoim doświadczeniu. Kilkaset, może kilka tysięcy przecinarek cnc pracuje w Polsce w produkcji seryjnej, jednostkowej czy masowej, wszystkie opierają się na źródłach plazmy lub palnikach tlenowych. Twój wywód sprowadził ich pracę do poziomu rękodzieła. Oszczędź mi jak możesz tłumaczeń o mieszaniu w faktach i fizyki. Dowiodłeś, swoich racji i mam nadzieję, że spotka się to z zasłużonym uznaniem.
Pozdrawiam

zacytuję zdanie, które nie tylko do mnie pasuje:
uparcie chcesz wdrożyć swoją myśl...OK
Twoja czysta teoria to dla wielu praktyka, niekoniecznie musisz to zrozumieć, ale możesz przyjąć do wiadomości?
Jak sprawdzić powtarzalność cięcia? No pewnie że nie na maszynie, tylko na wyciętych elementach... każdy kto użytkuje maszynę, może sprawdzić wymiary kilku-kilkunastu identycznych elementów i określić powtarzalność cięcia przez pomiar odchyłek wymiarowych. Tutaj miałem na myśli powtarzalność nie tylko maszyny a raczej spadek jakości wycinanych elementów spowodowaną zużywaniem się części palnika plazmowego.

Widocznie ekonomii, fizyki i matematyki uczyłem się w złych szkołach, za co serdecznie przepraszam, ze względu na beznadziejny poziom swojej wiedzy na tematy z postu zupełnie nie poczuwam się do odpowiedzi na pytanie, co ma wydajność do jakości, bo byłbym durniem, gdybym zakładał, że da się coś wyciąć szybko ale niedokładnie... lub wolniej i bardziej precyzyjnie (w ostateczności można wyciąć próbkę 30% szybciej niż inną maszyną przy wysokiej jakości ale to sprawy nie istotne), niepoważne jest też myślenie, że każdy kupujący może poprosić o pokaz i wycięcie przy nim kilkunastu próbek tego elementu. Rozpisałem się niepotrzebnie. Na koniec powtarzalność, jak sądzisz, że czoło hafnowe lub wolframowe elektrody jest stałe i jego ubytek nie wpływa na powtarzalność elementów wycinanych, to możesz być o tym przekonany, Twoje prawo. Powtarzalność to wg mnie również odchyłki wymiarowe dopuszczalne przez odbiorcę a ukosowanie plazmy zwiększa się wraz z użyciem części. Koniec

Trochę jednak wykaże, otóż maszyna z super serwisem nawet robionym przez Ciebie, warta jest funta kłaków, jak nie wytnie danych elementów z potrzebną dla klienta jakością, wydajnością i powtarzalnością.
Co do Eckerta i sterownika, to vanad właśnie dlatego zakończył współpracę z Mefi, że każdy następny upgrade sterownika powodował coraz większą awaryjność systemu. Teraz komplet soft i hardware jest od Bernecker & Rainer, to jest portal o cnc, więc nie trzeba ich przedstawiać...

Ja polecam Ci podejście od innej strony, wykonaj rysunek skomplikowanego elementu z kilkoma otworami i ostrymi krawędziami, roześlij do kilku producentów, zobaczysz, czego się spodziewać i jakie bolączki cię czekają w przyszłości z danym źródłem plazmy - bo ono będzie miało duże znaczenie przy końcowej jakości. Zostanie nierozwiązana kwestia, jak jakość zmienia się z czasem użytkowania maszyny (tutaj lekka konstrukcja aluminiowa Stigal może sprawić największe rozczarowanie) i jak jakość cięcia plazmą zmienia się w przypadku zużywania elektrody i dyszy. To że pierwsze pięć elementów jest dobrej jakości to nie znaczy, że tysięczny będzie identyczny, dlatego radził bym stosowanie jednak starych wyjadaczy typu Hypertherm i Kjellberg.