Jak w temacie. Co jest lepszym rozwiązaniem: wałki podparte 20 (konkretnie mam na myśli te z allegro z poltechu) czy prowadnice szynowe 15 THK(konkretnie to wózki SR15 )? Pod względem nośności THK znacznie przewyższają wałki jednak co mnie martwi to maleńkie śrubki M4 mocujące te szyny. Przy obciążeniach dużo mniejszych niż nośność szyny, naprężenia w śrubce będą już całkiem spore.
edit: przeglądam sobie katalog THK jeszcze raz i widzę że te szyny są wykonane w dwóch wariantach na śruby M5 i M6 a ja mam tu w ręku dziwnym trafem z demobilu wersje na M4. Drogie byłoby rozwiercenie tego pod M6? ktoś to jest w stanie wykonać? 20 otworów.