Ej o tym nie pomyślałem dzieki. Zaraz zmontuje konstrukcje
Dodane 2 godziny 58 minuty 7 sekundy:
Dobra - podkład poszedł. Wyszło ładnie i gładko.
Taśmę maskującą na razie zostawiam - mam plan zerwać niedługo po drugiej warstwie farby.
Znaleziono 4 wyniki
Wróć do „Malowanie, taśmy malarskie”
- 25 paź 2020, 16:16
- Forum: WARSZTAT
- Temat: Malowanie, taśmy malarskie
- Odpowiedzi: 7
- Odsłony: 678
- 25 paź 2020, 13:02
- Forum: WARSZTAT
- Temat: Malowanie, taśmy malarskie
- Odpowiedzi: 7
- Odsłony: 678
Re: Malowanie, taśmy malarskie
Masz na myśli żeby wwiercic się w sufit?
- 25 paź 2020, 12:07
- Forum: WARSZTAT
- Temat: Malowanie, taśmy malarskie
- Odpowiedzi: 7
- Odsłony: 678
- 25 paź 2020, 11:48
- Forum: WARSZTAT
- Temat: Malowanie, taśmy malarskie
- Odpowiedzi: 7
- Odsłony: 678
Malowanie, taśmy malarskie
Hej Panowie! Mam nadzieję, że wszyscy zdrowi
Mam pytanie - jako że przez covida nie mam jak oddać części do malowania tam gdzie zawsze to robiłem - muszę się podjąć tego sam.
Zawsze mnie ten proces stresuje i denerwuje...
Generalnie - mam do pomalowania części stalowe od maszynki - w stanie rozłożonym. Zabezpieczyłem taśmą malarską miejsca styku części.
W gwinty powkręcałem śruby, otwory zalepiłem plasteliną.
Malowanie jak zawsze jakiś podkład trawiący? (etch primer) w sprayu, na wierzch dwie warstwy hamerrita młotkowanego - również w sprayu.
Taki zestaw zawsze się sprawdza i trzyma mocno.
Pytanko 1:
- Nie mam jak powiesić elementu a troche ważą - czy jak pomaluję jedną stronę podkładem, poczekam aż podeschnie i obrócę pomalować drugą stronę to będzie ok? Jakie są wasze metody?
Pytanko 2:
- jako że podkładu ma być warstwa i farby 2 warstwy, to od rozpoczęcia procesu minie minimum 28-30h - tyle taśma maskująca będzie pod podkładem. Czy to nie wpłynie katastrofalnie na farbę przy odrywaniu? Czy może zerwać i maskować jeszcze raz?
Pytanko 3:
- Miejsca styku zostawiłem z zapasem 0,5-1mm. Jak zabezpieczacie takie rejony? Mam w planie miźnąć pędzelkiem ze 2 warstwy farby.
Z góry dzięki za odpowiedzi. Jestem totalnym laikiem w tym malowaniu. Jedyne co to psikać szprejem umiem aby było równo
Pozdrawiam!
Mam pytanie - jako że przez covida nie mam jak oddać części do malowania tam gdzie zawsze to robiłem - muszę się podjąć tego sam.
Zawsze mnie ten proces stresuje i denerwuje...
Generalnie - mam do pomalowania części stalowe od maszynki - w stanie rozłożonym. Zabezpieczyłem taśmą malarską miejsca styku części.
W gwinty powkręcałem śruby, otwory zalepiłem plasteliną.
Malowanie jak zawsze jakiś podkład trawiący? (etch primer) w sprayu, na wierzch dwie warstwy hamerrita młotkowanego - również w sprayu.
Taki zestaw zawsze się sprawdza i trzyma mocno.
Pytanko 1:
- Nie mam jak powiesić elementu a troche ważą - czy jak pomaluję jedną stronę podkładem, poczekam aż podeschnie i obrócę pomalować drugą stronę to będzie ok? Jakie są wasze metody?
Pytanko 2:
- jako że podkładu ma być warstwa i farby 2 warstwy, to od rozpoczęcia procesu minie minimum 28-30h - tyle taśma maskująca będzie pod podkładem. Czy to nie wpłynie katastrofalnie na farbę przy odrywaniu? Czy może zerwać i maskować jeszcze raz?
Pytanko 3:
- Miejsca styku zostawiłem z zapasem 0,5-1mm. Jak zabezpieczacie takie rejony? Mam w planie miźnąć pędzelkiem ze 2 warstwy farby.
Z góry dzięki za odpowiedzi. Jestem totalnym laikiem w tym malowaniu. Jedyne co to psikać szprejem umiem aby było równo
Pozdrawiam!