Pierwszy fakt - chcecie maszynę aby wam ułatwiła pracę? Jeśli pominiecie wspomniane przez Zienka sprawy to maszyna stanie się waszą udręką.
Nawet 1mm nierówności gdzieś na śrubie za 2-3 miesiące doprowadzi was do szału, zniszczy coś - wymiana-> postój maszyny-> szukanie usterki->KOSZTY-> poprawki konstrukcji...
I po 2 - 3 takich razach wychodzi, że można było kupić prostą, aczkolwiek pozbawioną wielu wad.
W dziale frezarka konstrukcja metalowa jest wielu kolegów, którzy niejednokrotnie zmieniali konstrukcję - po zweryfikowaniu przez doświadczonych kolegów. Robili to jeszcze na papierze lub programie - stracili tylko czas, a nie czas i pieniądze.
Ja sam na swojej zaoszczędziłem, a teraz wymieniam prowadnice na szyny, konstrukcję stołu, wrzeciono......
I powiem tyle - przeróbki wymagają 5 razy więcej roboty. No i nie wszystko się da.
