To wygląda jak kolejne wcielenie znanej powszechnie małej chinki. Znamy już Einhella, Kinzo, Promę, czy Mini Lathe (taką akurat mam). Ja ze swojej jestem zadowolony, więc moim zdaniem najprostszym dla Ciebie wyjściem byłby zakup takiej tokarki za aktualnie najniższą cenę. Bywają po ok. 1500zł w allegro. Pogardzane plastikowe koła zmianowe są łatwo dostępne jako część zamienna. Zresztą nie przypominam sobie, bo ktoś opisał tu przypadek zużycia takich kół. Cyfrowy odczyt budzi mój niepokój, Zawsze to nieco elektroniki do zepsucia ale nie mam własnych doświadczeń z takim odczytem w tych maszynkach.