Ja też kolejny raz napiszę, że problem nie leży w smarowaniu/chłodzeniu.
Dzisiaj dla próby zrobiłem kilka gwintów M42x1,5 w stali 45 bez smarowania i nie zauważam znaczącej różnicy - jak wcześniej ze smarowaniem gwint lśnił tak bez smarowania też świeci się jak psu jaja.
Dla w/w gwintu zastosowałem 125obr/min, 4 przejścia, nóż składak Sandvik Coromant.
Znaleziono 3 wyniki
Wróć do „Nieudane gwinty, co robię źle?”
- 23 mar 2010, 19:56
- Forum: Toczenie / Tokarki Konwencjonalne
- Temat: Nieudane gwinty, co robię źle?
- Odpowiedzi: 65
- Odsłony: 27139
- 21 mar 2010, 22:07
- Forum: Toczenie / Tokarki Konwencjonalne
- Temat: Nieudane gwinty, co robię źle?
- Odpowiedzi: 65
- Odsłony: 27139
Twój problem nie leży w smarowaniu i podaruj sobie metody z epoki kamienia łupanego.gelorad pisze:Zgodnie z poradami posmarowałem łojem
Kup nową narzynkę powiedzmy M20x1,5 podlej zwykłą emulsją do toczenia i ustaw około 20obr/min i atak - musi iść dobrze.
Ważne jest właściwe wprowadzenie narzynki, jeżeli gwintujesz głowicą to problem z głowy a jeżeli kombinujesz z ręczną oprawką do narzynek to wprowadzaj ją tuleją konika.
W przypadku gwintowania nożami to powiem krótko:
zorganizuj kumatego gościa, który nauczy cię ostrzyć noże i przy okazji zerknie na luzy twojej wieżyczki oraz skasuje ci luzy w posuwie poprzecznym
- 19 mar 2010, 22:54
- Forum: Toczenie / Tokarki Konwencjonalne
- Temat: Nieudane gwinty, co robię źle?
- Odpowiedzi: 65
- Odsłony: 27139
Ja dodam, że problem tkwi na 100% w kątach narzędzi skrawających (noży).turner pisze:Problem może leżeć również w kontach narzędzi skrawających!!
Powierzchnie przyłożenia noża nie mogą dotykać do gwintu, powierzchnia natarcia z kątem dodatnim około 3-5', nóż powinien dotykać do gwintu tylko krawędziami skrawającymi, a dokładniej podczas nacinania powinien dolegać tylko lewą krawędzią skrawającą (dosuwamy stosownie sanki narzędziowe) a ostatnie przejście(a) wykańczające wykonuje się z wykorzystaniem dwóch krawędzi skrawających noża.
Przy gwincie wewnętrznym obowiązują takie same zasady tylko trzeba uważać aby oprawka noża (nóż) nie ocierał spodem o gwint - trzeba to sobie podszlifować lub zastosować mniejszy nóż składak.
Gdy gwintujesz narzynką/gwintownikiem i Ci zrywa gwint to:
-narzędzie jest stępione
-średnica sworznia pod gwint musi być mniejsza np pod M16 - 15,9mm
-źle wprowadzasz narzynkę/gwintownik
-niewłaściwy płyn chłodząco smarujący
-ja bym się aż tak nie przejmował tym łamaniem wióra przy gwintach ponad M16 (ma to mały wpływ na zerwanie gwintu)
Dziennie wykonuję narzynkami i gwintownikami gwinty nawet M50x1,5 (dł około 20mm) w stali 45 i nie mam absolutnie problemu z utrzymaniem jakości - używam do tego zwykłej emulsji i 16obr/min dla gwintu M50x1,5.
Gwintowniki oraz narzynki można ostrzyć, trzeba sobie samemu wykonać urządzenia do takich zabiegów.