kamar pisze:Czytaj - zrównał z żulami

Czytaj sobie jak chcesz.
Może to drobnostka, jednak w stronę normalności.
Nikomu przez ostatnie dekady nie przeszkadzało że praca rodziny jest "gorsza" niż praca obcych ludzi.

CFA pisze:uruchamia dla dzieci czy żony małe zlecenie
na kilkaset złotych nie zdając sobie sprawy, że oskładkowane jest to od znacznie większej podstawy.

W niektórych przypadkach można, ale faktycznie w większości podpada to pod osobę współpracującą.
Do niedawna sytuacja była o tyle patalogiczna, że zatrudniając żula z ulicy można było jego wynagrodzenie wrzucić w koszty, a zatrudniając żonę czy męża nie. Obecny rząd zmienił przepisy i zrównał prawnie osoby współpracujące z innymi zatrudnionymi.

Avalyah pisze:A co jak nie spowoduje, bo ta piramida finansowa się w końcu zawali?

Jasne że to się może wydarzyć.
Tak samo jak prywatny ubezpieczyciel może ogłosić upadłość albo go gorsza okaże się jeszcze większą piramidą niż ZUS, a jak pewnie wiesz takich firm nie brakowało i nie brakuje.
Nie mniej mimo wszystko jak na razie Państwo wydaje się być solidniejszym gwarantem świadczeń niż prywatna firma. Ekipa której trafi się upadek takiego ZUS-u będzie miała okazję skonfrontować się z głodnym i rozwścieczonym tłumem, a to jak pokazuje historia dla przywódców nie kończyło się wesoło.
Samo odkładanie w skarpetę to też nie jest dobry pomysł, istnieje inflacja, istnieje hiperinflacja. Tu trzeba solidniejszego zabezpieczenia - kruszec (kupowany osobiście a nie Amber Goldy..), nieruchomości itd.
Co do tego czy Państwo jest lepszym gwarantem - jest. Póki co inwestorzy lokują kapitał w obligacjach skarbowych bardzo chętnie. W pandemii nawet szczególnie chętnie, mimo że uwzględniając inflację stracą na tych obligacjach. Mimo to jest to jedna z najpewniejszych inwestycji obecnie, niosąca relatywnie najmniejsze ryzyko straty.

No i ostatecznie lepiej mieć chociaż prawo do marnej emerytury z ZUS-u i liczyć że ten nie padnie niż obiecywać sobie że się będzie odkładało samemu, a w praktyce.. wiadomo jak się to najczęściej kończy.

I nie odbieraj tego co piszę jako zachwyt nad ZUS-em, NIESTETY nie specjalnie jest jakaś wyraźnie lepsza alternatywa. Na świecie są różne systemy emerytalne, ubezpieczeniowe i też mają swoje bolączki.

Wiem z doświadczenia.
Jak chcesz wiedzieć więcej to napisz PW.
Paradoksalnie wyjaśnienie jest bardzo proste.

To że któryś wariant jest bardziej opłacalny, nie zaprzecza temu, że zwiększenie opłacanych składek powoduje zwiększenie wypłacanych świadczeń.
Wyżej napisałeś że nie jest to prawdą, że płacąc więcej dostałby więcej. Czy współmiernie więcej to oddzielny temat.

Dodane 1 minuta 54 sekundy:
Najlepsze jest to, że nawet gdyby opłacanie dwukrotnej stawki skutkowało zwiększeniem emerytury 3 krotnie, to i tak zdecydowałaby się na to garstka ludzi.

Tak tak.. niemal wszyscy opłacają składki od minimalnej podstawy. Jest nawet górny limit podstawy wymiaru składek, tylko kto z niego korzysta..?

kamar pisze:Twoi rządzący wprowadzą podatek drogow

Żeby Twoi szamba nie opodatkowali

kamar pisze:Kolega, po 45 latach DG nie skażonej etatem , ma 1120 na rękę

Mógł płacić ZUS od całego zarobku, jak etatowiec. I miałby więcej, prawda?
Miał dobrowolność w deklarowaniu wysokości składek, prawda?

Czy robimy jak Maryla i inni artyści? Całe życie na umowach zlecenie i kaska pod stołem, a później żale w telewizji, że "złe państwo daje 32zł emerytury"?

Dodane 3 minuty 25 sekundy:

Avalyah pisze:pytanie tylko czy ktokolwiek kiedykolwiek będzie to sprawdzał.

To jest tylko obowiązek statystyczny, teoretycznie za nie wpisanie do PKD istotnej części działalności grozi jakaś tam grzywna, ale nie czytałem nigdy o przypadku nałożenia takiej.
Istotnej części czyli jak raz czy dwa w roku robisz usługę która nijak nie mieści się w podanym PKD to nie masz żadnego obowiązku tego zgłaszać, ba, w ten sposób wręcz byś zaburzał statystki GUS-u.
PKD zgłaszasz przez internet, bezpłatnie, możesz zmieniać w każdej chwili, więc tu nie ma kompletnie żadnego kłopotu z tym.

I jaki aspekt tego o czym napisałem rozwiązuje dobrowolność?
Jeśli kogoś powstrzymuje przed założeniem działalności ZUS to najpewniej ani teraz, ani za 5 lat to co chce robić nie zapewni mu wystarczających środków do opłacania ubezpieczenia państwowego, prywatnego lub samodzielnego odkładania na swoją przyszłość.
"Wyhodowanie" takiej grupy społecznej bez prawa do świadczeń to podrzucenie zgniłego jaja przyszłym pokoleniom.
To tak jak lata zaniedbań w budowie dróg i kolei to była tylko chwilowa oszczędność. Teraz nasze pokolenie ponosi wielokrotnie większe nakłady na budowę niezbędnej infrastruktury. Większe, bo wzrosły wymagania środowiskowe, wytyczanie nowych tras jest coraz trudniejsze i droższe ze względu na rozrost osiedli ludzkich.

Avalyah pisze:A co mamy w ramach tej mniej groszowej opłaty na ubezpieczenie społeczne?

Chociażby rentę w przypadku niezdolności do pracy. Świadczenie chorobowe, w przypadku kobiet macierzyński.
Tak, wiem, zawsze te świadczenia mogłyby być wyższe. Dla faktycznie chorych. Niestety grupa symulantów jest nie mała i to z pewnością też wpływa na wysokość świadczeń.
ZUS wymaga całkowitej przebudowy, to nie ulega wątpliwości, tyle że to temat rzeka, szczególnie że jeszcze się taki nie urodził co by miał dobry pomysł na taką reformę.
Bo dobrowolność tych wszystkich składek to nie jest żadna recepta - to będzie tylko bomba z opóźnionym zapłonem - za kilkadziesiąt lat byłaby armia ludzi którym biznesy jednak nie poszły, sa bez żadnego prawa do renty, emerytury czy leczenia. Empatia podpowiadałaby żeby się nimi mimo wszystko zaopiekować.

quick pisze:Wliczają w cenę? Do tego zwroty też często są za free.

Nie, prezes firmy jeździ do Niemiec na szparagi i dopłaca z własnej kieszeni. Firmę prowadzi dla przyjemności.

Bezpłatny zwrot to zachęta do zakupu. Mniej osób zwraca towar, niż zakupiło dlatego że bezpłatny zwrot ich do tego zakupu ostatecznie przekonał.
Człowiek lubi racjonalizować swoje decyzje, szukamy argumentów "za". Kupuję bo zawsze mogę przecież zwrócić, a to że to tego nie robię to już inna bajka. Jak przedmiot już trzymamy w ręku, to żal go odsyłać. Musi być totalnie do niczego żebyśmy się na to zdecydowali.

Platformy typu allegro finansują bezpłatne zwroty w ramach opłat pobieranych od sprzedawców w postaci 10% prowizji od sprzedaży, a ostatecznie te 10% płaci klient w cenie towaru przecież. Dodatkowym źródłem jest opłata za korzystanie z wysyłek Smart która wynosi 49zł za rok.


@TOP67 możesz sobie pisać, większość i tak będzie krzyczała że ZUS wysoki i koniec.

TOP67 pisze:Zatem realnie płaci się 50,32 zł

I w ramach tej groszowej opłaty (rocznie ~600zł, czyli równowartość 2-3 wizyt w prywatnym gabinecie), mamy dostęp do może nie najwydolniejszej służby zdrowia, jednak bez problemu można odbyć znacznie więcej wizyt w ciągu roku niż te 2-3. Co najważniejsze ubezpieczenie to jest nieocenione kiedy staniemy się np ofiarą wypadku drogowego, czy zachorujemy na coś, gdzie koszty leczenia idą w setki tysięcy złotych i żadne prywatne ubezpieczenie tego nie obejmuje.
Mam pakiet w Medicover, no i owszem, jak boli łokieć czy palec to sobie można iść, chociaż i tak kilka razy otrzymałem znacznie lepszą pomoc w publicznej służbie zdrowia niż tam.