MrWaski pisze:Hamulec ma cały czas na lewej ręce...
bear pisze:Mógł by sobie chociaż założyć jakąś tarczę od samochodu z zaciskiem hydraulicznym gdzieś na napędzie sterowaną nogą. Nawet przy niedużej tarczy uchwyt by mu stawał niemalże w miejscu,
Najprostszy hamulec w tokarce z jakim się spotkałem, to kawałek dębowej kantówki montowany nad uchwytem wahliwie na szpilce wkręconej w korpus wrzeciennika za uchwytem.
Belka podwieszona na sprężynie (lub ciężarek na końcu za szpilką) i od strony tokarza rączka, naciśnięcie w dół powodowało hamowanie uchwytu.
Inna wariacja tego systemu to linka/pręt od belki do nożnego pedału.
Proste, tanie, skuteczniejsze od rękawicy a przede wszystkim bezpieczniejsze.
Hamulec tarczowy to oczywiście wypas, obecnie do realizacji pewnie za stówkę plus pół dnia roboty więc tanio jak za ochronę własnego życia.
bartuss1 pisze:trzeba miec talent zeby dac sie wkręcić maszynce.
Albo odrobina rutyny, luźny rękaw, ktoś coś krzyknie za plecami, gruby wiór zakręci się za blisko rękawa, takie wypadki zdarzały się doświadczonym i trzeźwym ludziom, także nie mów hop.