Nic się nie musi utlenić bo już w galwanizerni przeprowadza się utlenianie czyli właśnie pasywację.
Porównanie do wiadra od studni jest ...

To teraz z innej beczki:
Załóżmy gęstość stali na poziomie 7.8g/cm3
Pomińmy wykonywanie otworu w środku.
1.
I teraz tak, tniemy krążek z wałka o średnicy 450mm i grubości 20mm
Otrzymujemy plaster o masie około 24,8 kg
Jeżeli operator utnie 22mm krążek będzie ważył około 27,3 kg
2.
Tniemy krążek z blachy 20mm o średnicy 450mm
Otrzymujemy krążek o masie jak wyżej tj. 24.8kg
Jeżeli operator machnie się o 4mm na średnicy to otrzymamy krążek o masie około 25.2kg
Widać więc gdzie łatwiej uzyskać krążki o zbliżonej masie.
Cięcie tak dużego wałka będzie droższe od palenia, będzie też większy problem z dostępnością materiału i piły taśmowej o odpowiednim gabarycie.
Na koniec zostaje dodatkowa operacja czyli wykonanie centralnego otworu i doprowadzenie krążków do jednakowej grubości.
Po paleniu palnikiem można co najwyżej skalibrować otwór na środku i jak chce super estetykę to obtoczyć po zewnątrz co i tak jest mniej kłopotliwe niż przetaczanie całej bocznej powierzchni.
I na koniec pokaż mi S235 utwardzone po cięciu palnikiem...
Przy obciążeniach o małej średnicy cięcie z wałka zdecydowanie wygra, ale nie takie molochy...
Do autora:
Nierdzewka 304 lub tak jak pisał Inżynier, ale będzie problem z dostępnościa.
Tylko, że nierdzewka nie ma tu żadnego sensu.
Zapłacisz za nią a i owszem jakieś 12-17zł netto za kg, ale cięcie będzie kosztowało kolejne 10zł netto za kg.
Tnij zwykłą czarną stal, piaskuj, oksyduj lub cynkuj.
Cynk nie jest kruchy, będzie się odgniatał razem z powierzchnią krążka, oksyda również.
Oksyda może nie być tak odporna korozyjnie jak cynk.
Tyle w temacie.
Skąd jesteś?