Lutowałem tak TIG-iem płytki węglikowe ze stalą na mosiądz.
Generalnie mimo pracy w skrobaku płytki nie pękały, więc podejrzewam, że naprężenia nie były ogromne.
Jedno i drugie oczyszczone, nałożony topnik, całość ściśnięta morsem, łuk zapalany do płytki z węglika, kiedy całość się rozgrzała dodawane spoiwo.
Mogę wrzucić zdjęcie najwcześniej we wtorek bo dopiero wtedy będę w magazynie gdzie mam te lutowane ostrza.
Co istotne- ze względu na obecność cynku w mosiądzu, całość pokrywa się białym nalotem i wydobywa się z tego niezbyt zdrowy i przyjemny dym z wypalanego cynku.
Jak znajdę chwilę to zrobię próbę z lutem miedziano-fosforowym.