Również polecam czytanie ze zrozumieniem.
Jeśli robot trzyma pozycję na maksymalnym wysięgu przy maksymalnym obciążeniu, to wciąż dla silnika jest to ułamek obciążenia względem przyśpieszania z maksymalną prędkością na maksymalnym wysięgu z maksymalnym ciężarem.
I wciąż jest tam przekładnia o sporej samohamowności oraz dużym przełożeniu.

Zwyczajnie postawiłeś fałszywą tezę o tym, że silnik szczotkowy DC nie nadaje się w roli serwa i uparcie tego bronisz, chociaż mijasz się z prawdą.
Pozdrawiam.

drzasiek90 pisze:nie może pracować w pozycji zatrzymanej/hamującej bez obcego chłodzenia.

Wyobraź dobie robota/ramie z serwami DC, który podnosi na maksymalnym wysięgu ogromny ciężar i musi się zatrzymać w tej pozycji na dłuższą chwilę. Silnik/silniki są mocno obciążone, wirnik się gotuje bo nie ma odprowadzania ciepła.

To również nie jest prawda.
Raz, że taki silnik może pracować w zatrzymaniu, szczególnie w obrabiarce gdzie w pozycji zatrzymanej wykorzystujesz niewielki procent dostępnej mocy.
Dwa, że kłania się budowa robota - oś silnika nie jest obciążona bezpośrednio, tylko poprzez przekładnię redukującą moment obrotowy przynajmniej kilkadziesiąt razy, taki silnik za wiele nie odczuwa przy utrzymywaniu pozycji, siódme poty wyciska się ale przy pełnym obciążeniu i ruchu z dużymi przyśpieszeniami.
Roboty z silnikami DC produkowało ABB, produkował nasz krajowy PIAP, pewnie wielu innych również.
Sprawa trzecia, to co funduje nam silnik DC jest pożądane w aplikacjach o ciężkim rozruchu, dlatego przemysł np papierniczy tak bardzo trzyma się wciąż silników DC, jest ich tam naprawdę mnogo.

Patrzysz przez pryzmat swojej branży, w której takie twierdzenia mogą mieć sens, ale świat zna trochę więcej zastosowań dla silników DC i ogólnie napędów.

drzasiek90 pisze:Nie będę strzelał, podaje ci powody jakie istnieją.
Ty możesz uważać inaczej.

Przepraszam alfę i omegę

Panie kolego, przede wszystkim serwo szczotkowe DC ma zupełnie inną charakterystykę momentu obrotowego.
W popularnych zastosowaniach przegrywa na tym polu z serwami na silnikach synchronicznych z magnesami stałymi.
Nie mniej są zastosowania gdzie ten typ przebiegu krzywej momentu jest pożądany.
Zużycie szczotek czy komutatora nie było w dobrych silnikach wielkim problemem, komutatory były szerokie, masywne, dobrze odbierały ciepło, szczotek było kilka par, również sporych gabarytowo.
To z czym się mogę zgodzić, to że w niektórych zastosowaniach EMC mogło stanowić problem, ale nie koniecznie w obrabiarkach. Gdybyś rozważył przypadek np elektrodrążarki, to EMC ze strony napędu jest pomijalnie małe względem tego co daje generator.

drzasiek90 pisze:Przez awaryjnosc ( w silniku bezszczotkowym jest właśnie o te kilka elementów mniej które mogą się uszkodzić, komutator, szczotki). A przede wszystkim to EMC.

Nie to jest powodem odchodzenia od serw DC. Strzelaj dalej.

W jednej z maszyn mam serwa DC 800W, 170VDC, od 95 roku nie były tam wymieniane nawet szczotki. O jakiej awaryjności tu mówić..

To nie był atak.
Napisałeś:

drzasiek90 pisze:Jednak nie na silnikach szczotkowych, bo zupełnie się do tego nie nadają.

To co powyżej zacytowałem, nie jest prawdą, stąd reakcja taka a nie inna.

Nie elektronika jest powodem dla którego od serw DC się odchodzi. Znasz główny powód? Tak, odchodzi, bo wciąż są w użytku. I życzę każdemu użytkownikowi krokowców, czy serwokrokowców, żeby jego silniki pracowały chociaż w połowie tak dobrze jak 30 letnie serwa DC.

NumerNaBis pisze:Nie żartowałem z tymi prętami budowlanymi. Przy małych obrotach lekko się kręcą i nie mają aż tak dużego luzu

Każdy marnuje swój czas wedle uznania

oprawcafotografii pisze:Przy sprzężeniu zwrotnym podstawa to brak wszelkich luzów - jeśli takowe będą cały
zacny plan w łeb weźmie bo pętla zajmować się będzie głównie kasowaniem luzów

Otóż to.
W silniku do wycieraczek nie za bardzo jest gdzie zamontować enkoder, zostaje więc montaż na osi już za przekładnią.
Tam dostajemy problem w postaci luzów przekładni, luzu poosiowego wirnika, a na samym końcu kłopot związany z małą ilością żłobków komutatora silniczka.
Taki układ będzie pracował w ciągłej, sporej oscylacji. Jak sama oscylacja pozycji w serwie nie dziwi, to jej wartość jest istotna, żeby to mogło prawidłowo działać.

Dodane 14 minuty 56 sekundy:
I nie odczytuj tego jako złośliwość.
Z takiego doświadczenia masz okazję wynieść sporo wiedzy, oczywiście jak zrobisz coś sam, a nie będziesz składał tylko klocków na Arduino z gotowymi wsadami zrobionymi przez kogoś, bez chwili refleksji nad tym co robisz i dlaczego.

Pręt budowlany z dorobioną nakrętką z tworzywa będzie miał przez chwilę małe luzy. Była tu na forum nie jedna taka konstrukcja, zwykle były to jednak znacznie mniejsze średnice gwintów.
Zobacz cenę śrub kulowych na Aliexpress, za 1605 zapłacisz kilkadziesiąt zł, a jakość względem pręta budowlanego bez porównania. Wspomniany przez Ciebie pręt M30 w klasie 8.8 to minimum 45zł za metr.
Śruba kulowa będzie już zatoczona pod łożyska, odchodzi Ci koszt obróbki Twoich prętów. Itd itd.

drzasiek90 pisze: nie na silnikach szczotkowych, bo zupełnie się do tego nie nadają.

Brednie, głupoty, bzdury itd. itd.
Coś dzwoni, ale nie wiesz ani co, ani gdzie.
Klasyczne serwo DC to silnik szczotkowy. Rozwiązanie stosowane z powodzeniem przez kilkadziesiąt lat w przemyśle.

Głupota to jest wyważanie otwartych drzwi i zestawianie ze sobą silników, które mają przekładnie z luzami, prętów budowlanych i enkoderów po 2400 imp./obr. To się kupy nie trzyma.