Zależy co to "idealny stan".

Nie pytałem czym wyklejali bo nie widziałem potrzeby.
Sam kupuję taśmy TOR bo... najtańsze.
Przy najbliższej okazji zamierzam wypróbować wynalazki z aliexpress.
Jeżeli chodzi o powierzchnię:
Nie może być po szlifie, jak przykleisz do gładkiego to ta taśma odpadnie od byle puknięcia, już na etapie skrobania.
Te taśmy są robione z tworzyw które teoretycznie się nie kleją, żeby dało się to zrobić to raz że powierzchnia jest moletowana, dwa, że trawiona chemicznie.
Najlepszy efekt to przejazd głowicą na dużym posuwie z małymi obrotami, powierzchnia ma być przeorana.
Docisk:
Jak dociśniesz za słabo, to możesz mieć pęcherze powietrza pod taśmą i więcej skrobania, jak przesadzisz to taśma na kleju "wypłynie" bokiem.
Ja klejąc zwykle nakładam to co w oryginale na tym suporcie jest, imak itd.
W którymś z tematów (dotyczący remontu bridgeporta chyba) wrzucałem zdjęcia kleju którego używam. Większość dwuskładnikowych epoksydów się sprawdzi. Prędzej odchodzą od żeliwa niż od taśmy.

Bez przesady, taśma i kleje na tokarkę około 1000mm długości toczenia to jakieś 600zł brutto.
To nie jest dużo.

Co do tych remontów kapitalnych - mam akurat pod ręką maszynę z Premo w Łukowie.
CU-580 kupiona za coś w okolicach 50-60k. Co do szlifu łoża, geometrii nie można nic złego powiedzieć. Tak koła zmianowe to jakiś dramat, wyrobione, pełno opiłków, tak samo pozostawienie w szafie starych styczników przy takim koszcie maszyny to też śmiech. Jest ich 3?

Co do samej wyklejki nie ma się czego bać, jeśli tylko prawidłowo przygotuje się podłoże do klejenia, to taśmy wytrzymują bardzo długo, a co najważniejsze kolejny remont to wyklejanie zamiast szlifu. Koszt przywrócenia geometrii może być ponad 10 razy mniejszy.