Dlaczego nie chcesz po prostu kupić fabrycznego złącza obrotowego? Dowolnego, nie z przeznaczeniem do frezarki tylko dobranego do konkretnego medium i obrotów dopuszczalnych.
Zerknij na allegro na "deublin", co chwila pojawia się coś nowego, może coś Ci podpasuje.

Ok.
Zwykle pompa pracuje cały czas lub jest wyłączana po zakończeniu cyklu wymiany narzędzia. Za pracę siłownika odpowiada elektrozawór, do tego masz zawór przelewowy i siłownik pracuje w skrajnych położeniach (lub do napotkania oporu który powoduje wzrost ciśnienia powyżej ustawionej wartości).

sssTOMEKsss pisze:Siłownik nigdy nie zatrzymie za wcześnie lub za poźno bo nie działa w taki sposób. Albo otwarty albo zamknięty

Pneumatyczny dojedzie do końca te ostatnie milimetry niezależnie od użytego zaworu.
Hydraulika może sie zatrzymywać "sztywno", kwestia zaworu.
Fakt że objawy wskazują na złą regulację łapy magazynu i czujników, ale z siłownikami nie generalizuj.

maciek95k pisze:Wejdzie siłownik o max średnicy zewnętrznej ok 100mm. Więc będę potrzebował na pewno więcej niż dwa stopnie. Powrót bym zrobił na sprężynie plus jedna sekcja dwustronnego działania (będzie szybciej).

Spreżynę bym odpuścił. Zajmie sporo miejsca, a nie da lepszego efektu niż zawory szybkiego spustu.
Na długość masz wystarczająco miejsca?
Jak chcesz profil do produkcji siłowników to daj znać, może będę mógł pomoc. Chyba że będziesz to robił ze zwykłych rur.
Sprawdzałeś to G30?

maciek95k pisze:W czym problem? W precyzji tego rozwiązania. Raz na kilkadziesiąt albo kilkaset razy siłownik zatrzyma się troszkę za wcześnie

To może daj opóźnienie wyłączenie pompy w PLC?
Akumulator ciśnienia też powinien pomóc - nawet jak pompa wyłączona to zawór (jeśli jest bistabilny) pozostaje w ostatniej pozycji i pozwoli akumulatorowi "dopchnąć"siłownik do końca.
Dosyć mały siłownik pneumatyczny (tandem) jest w Arrow, Dart czy Sabre. Wiem kto taki siłownik miał, mogę zapytać czy jeszcze jest.
Mam u siebie na półce wrzeciono z Chirona, tam też siłownik jest zintegrowany z wrzecionem, wciąż jednak za zaciąg oprawki odpowiada pakiet sprężyn, a nie ciśnienie w układzie.

Nic nie pisałem
A sprawa nie jest wcale tak oczywista jak piszesz.
Waga oprawki to za mało, ale kiedy jedziesz frezem w materiale to działasz na narzędzie siłami promieniowymi oraz osiowymi wyciągającymi narzędzie z wrzeciona, w tej sytuacji nawet minimalny luz wynikający ze zluzowania zaciągu powoduje powstanie bicia.
Bicie plus duże obroty to siła wystarczająca do wyrwania oprawki z wrzeciona jeśli zaciąg się zluzuje.

Dodane 3 minuty 35 sekundy:

sssTOMEKsss pisze:Zaciąg się sam z siebie nie zluzuje - w wrzecionie masz przynajmniej 2 czujniki które nadzorują prace położenia tłoczyska

W stanach awaryjnych to takie czujniki można sobie w buty wsadzić. Zanim cokolwiek zareaguje to oprawki dawno nie będzie we wrzecionie.

Długo trzymają, to fakt.
Takie zabezpieczenie to norma w siłownikach dźwigów, koparek, wind itp. Żeby przesterować zawór trzeba podać ciśnienie na drugie wejście, a od zaworu wszystkie połączenia idą sztywnymi przewodami, ale i to potrafi nawalić.

Absolutnie nie chcę podważać tego co napisał kolega odnośnie tych wrzecion, być może tak jest, po prostu wydaje mi się że jest pewne zagrożenie, szczególnie w starych i długo używanych maszynach, bo nowe, ze świeżym i czystym olejem hydraulicznym, gdzie wszystkie zawory prawidłowo się domykają to nie problem.

sssTOMEKsss pisze:Jeżeli masz 2 wejścia to zarówno zluzowanie narzędzia jak i jego zaciąg jest realizowany hydraulicznie.

Czyli coś się rozszczelnienia i oprawka która ma kilkanaście tysięcy obrotów wypada z wrzeciona bo zaciąg się luzuje?
Masz jakieś dokumentacje do takich wrzecion?
Bo coś mam wrażenie że zaciąg jest realizowany przez pakiet sprężyn talerzowych, co najwyżej powrót siłownika (w celu utrzymania szczeliny między tłoczyskiem a końcówką zaciągacza) jest realizowany hydraulicznie.

Mam schematy do Arrow 500, ale tam jest układ pneumatyczny. Mogę Ci podesłać jak chcesz.

Możesz zrobić zdjęcie końcówki siłownika i tego węglika?