A już myślałem, że napiszesz coś o entropii, o zasadach termodynamiki, o teorii śmierci cieplnej wszechświata (właśnie wywodzącej się z II zasady termodynamiki) a ty przytaczasz średnicę ziemi. Czy można całą ziemię (razem z atmosferą oczywiście) potraktować jako układ termodynamiczny, który z jednej strony otrzymuje energię (właściwie tylko w postaci promieniowania słonecznego), a z drugiej ją oddaje, przez wypromieniowanie? Czy ten układ pozostaje w równowadze, a jeśli nie, to jakie elementy go zaburzają?
Czy wzrost temperatury oceanów jest spowodowany wzrostem entropii? "Na chłopski rozum" - czy jest spowodowany ochładzaniem się jądra ziemi i przekazywaniem energii cieplnej z jądra na powierzchnię, czy absorbowaniem przez układ energii zewnętrznej?
No tak, ale w tym przypadku "cieplejsza szklanka oddaje więcej ciepła, niż chłodna", mówi o tym równanie Fouriera, że ilość energii przekazanej przez jednostkę powierzchni w jednostce czasu jest proporcjonalna do różnicy temperatur. Czemu zatem cieplejsza powierzchnia ziemi nie oddaje swojego ciepła szybciej?
Mnie się wydaje, że trzeba by być fachowcem od termodynamiki, żeby wszystko ogarnąć. Dalsza dyskusja nie ma sensu z prostego powodu, nie znajdziesz na forum człowieka, który potrafiłby opracować cały model termodynamiczny dla ziemi w jej otoczeniu. Przyczyna prosta, jeśli nawet wiedza u kogoś by się znalazła, to mamy za mało danych. Choćby nie mamy modelu przepływów ciepła pomiędzy warstwami ziemi, na powierzchnię. Nie mamy opracowanych szczegółowych danych dla oddawania ciepła przez poszczególne struktury występujące na powierzchni ziemi (skały, piasek, czy pole kwitnącego rzepaku). No właśnie, może przyczyną ocieplenia klimatu jest przykrywanie powierzchni ziemi plantacjami (tymże rzepakiem), przez co oddawanie ciepła może być zaburzone. Głupie - nie takie bardzo.
W termodynamice mamy współczynnik wyrównania temperatur, czasem nazywany dyfuzyjnością termiczną. Częściej się spotyka jego odwrotność, określaną jako bezwładność cieplna. "Na chłopski rozum" kilo aluminium nagrzane do temperatury np. 100 °C wystygnie szybciej, niż kilo betonu, który też można do tej temperatury nagrzać.
I tu może być pies pogrzebany. Ziemia (podgrzewana od jądra, zgodnie z zasadą wzrostu entropii) stygnie wolniej, bo miejsca, gdzie wcześniej były kałuże, jeziorka, czy inne elementy łatwiej oddające ciepło została pokryta czymś (murem, asfaltem, kwitnącym rzepakiem), którego współczynnik wyrównania temperatur jest mniejszy.
Przeniosłem działanie "gazów cieplarnianych", na powierzchnię ziemi. Mam rację? Wątpię. ZA MAŁO DANYCH. I ja za cienki jestem, żeby wiarygodnie się wypowiadać, choć swoich informacji nie znajduję w Fakcie, czy na pudelku. Ta dyskusja nie ma sensu, nie nasz poziom.
IMPULS3 pisze: ↑14 maja 2019, 17:57
Ale reklamówka nie wpływa na globalne ocieplenie tylko na zaśmiecanie planety i uśmiercanie zwierząt. Taka mała różnica.
Nie, nie reklamówka, tylko gościu, który w najprostszy dla niego sposób pozbywa się śmieci. Nie reklamówka jest winna, tylko ci, którzy nie dorośli, żeby z niej korzystać.