różnice w składzie chemicznym na ateście i w rzeczywistości

Dyskusje dotyczące odlewania.

Autor tematu
melonmelon
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 4
Posty: 601
Rejestracja: 16 wrz 2010, 11:58
Lokalizacja: świete miasto

przypadki

#11

Post napisał: melonmelon » 04 kwie 2014, 11:20

Bardzo konkretny, bo trochu z życi wzięty przypadek:
Rama miała być wykonana ze stali S460N (normalizowana), jest inny skład chemiczny niż na ateście, ale spełniający widełki normy, nawet własności mechaniczne mogą być takie same (spełniające normę).
Teraz pytanie, czy czasem ktoś nie podmienił blachy na np. S460M (walcowana termomechanicznie) lub na 460Q (ulepszana ciepnie).
Wszystkie te stale mają takie same własności mechaniczne, podobny skład chemiczny, udarności itd., ktoś powie żadna różnica.
ALE
Konstruktor wymarzył sobie odprężanie ramy w 600 st. C przez godzin 2, nie wnikamy czemu.
Stal S460N bez problemu przejdzie taki zabieg, ino się otrząśnie, natomiast stale S460M i S460Q będą miały inne własności niż przed zabiegiem (mniejsze Re itd).
W sumie można do podłączyć pod wykonanie ramy pod jakieś cnc?
Obawy odbiorcy uzasadnione, kary lecą, a wiedza ile kosztuje odróżnienie stali z N, M czy Q na końcu: bezcenna, choć wymierna w PLN.

pozdro



Tagi:


trzasu
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 3
Posty: 1330
Rejestracja: 10 cze 2007, 00:16
Lokalizacja: o/Bełchatowa

#12

Post napisał: trzasu » 04 kwie 2014, 11:40

No to nie rozumiem, jesteś wytwórcą konstrukcji stalowych, składasz zamówienie na stal S460N, dostajesz stal S460N wraz z atestem na nią, w trakcie badań okazuje sie iż to nie ta stal, jesteś zobowiązany wobec swojego odbiorcy wiec odpowiedzialność za niezgodność zakupionej stali przerzucasz na dostawcę, czy nie jest tak ?


Grawer.Gift
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 5
Posty: 534
Rejestracja: 31 mar 2012, 13:27
Lokalizacja: wawa

Re: przypadki

#13

Post napisał: Grawer.Gift » 04 kwie 2014, 12:11

melonmelon pisze:Bardzo konkretny, bo trochu z życi wzięty przypadek:
Rama miała być wykonana ze stali S460N (normalizowana), jest inny skład chemiczny niż na ateście, ale spełniający widełki normy, nawet własności mechaniczne mogą być takie same (spełniające normę).
Teraz pytanie, czy czasem ktoś nie podmienił blachy na np. S460M (walcowana termomechanicznie) lub na 460Q (ulepszana ciepnie).

Jeśli ja ide do sklepu monopolowego i zamawiam 3/4 Żołądkowej gorzkiej , a dostaję 1/2 litra czystej to nie idę do producenta sprawdzać mu technologie , atesty i zamówienia sklepu , tylko opieradalam tego co mnie robi z jajo.

Mógłbyś własnymi słowami powiedzieć : do czego zmierzasz ?
Bo co tu maja normy i atesty skoro ewidentnie ktoś cię robi w jajo i daje towar niezgodny z zamówieniem ?


InzSpawalnik
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 1
Posty: 1693
Rejestracja: 28 gru 2012, 01:04
Lokalizacja: Galaktyka

#14

Post napisał: InzSpawalnik » 04 kwie 2014, 21:26

Ok Panowie,
Poniewaz widze ze odbiegacie od tematu i niedlugo sie sami zgubicie w tym gaszczu wypowiedzi!

Po pierwsze ISO 9000 jest systemem zapewnienia jakosci i od tego trzeba zaczac.
Przedsiebiorstwo dzialajace w systemie ISO 9000 wytwarza produkt zgodnie ze specyfikacja klienta, i tu wcale nie musza byc spelnione zadne normy - klient moze np. zazyczyc sobie swoje wlasne parametry calkowicie odbiegajace od norm. W znakomitej wiekszosci wypadkow klient opiera sie na normatywach, i znowu to ze producent znajduje sie w Polsce nie oznacza ze jego produkcja jest/musi byc wg polskich norm, moze byc to standard ISO, ASME, ANSI w zaleznosci od produktu, miejsca przeznaczenia i/lub klienta i jego wymagan. Natomiast najwazniejsza rzecza jest ze system ISO wg ktorego funkcjonuje dany zaklad to SYSTEM ktory miedzy innymi zapewnia zgodnosc produktu z wymagana norma, oraz mozliwosc "sledzenia" skad pochodza materialy do wykonania owego finalowego produktu.
I w tym momencie pojawiaja sie certyfikaty materialow. Na przyklad rama stalowa sklada sie z profili a kazdy moze pochodzic z innej huty, przedsiebiorstwo ma obowiazek gromadzenia dokumentacji w postaci certyfikatow kazdego profilu uzytego w produkcie. Bazuje sie na dokumentach ( atestach, certyfikatach ) ktore pochodza od producentow ( w tym wypadku hut ). Jesli dokument jest odpowiednio sygnowany, firma go wystawiajaca ma certyfikat jakosci ISO to mozna zalozyc ze wszystko jest w porzadku z materialem. No chyba ze pojawiaja sie jakies przeslanki ze jednak nie. W takim wypadku konieczne jest udowodnienie ze material jest wadliwy, nie spelnia norm co oczywiscie bedzie stalo w sprzecznosci z wydanym certyfikatem przez producenta....
W przypadku stali najlepsza metoda udowodnienia ze wytop rozni sie od specyfikacji producenta jest metoda Pozytywnej Identyfikacji Materialu metoda rentgeniczna - i nie ma koniecznosci wycinania zadnych kawalkow :)
Ktos jeszcze napisal ze jakis producent moze chciec wstawic tansza stal do konstrukcji zeby zaoszczedzic ... Raczej moze byc to wynikiem niewlasciwej kontroli jakosci u ktoregosc z producentow na ktoryms z etapow produkcji.
Pozdrawiam

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Odlewnictwo / Topienie Metali”