Rower elektryczny

Tu można porozmawiać na dowolny temat nie koniecznie związany z tematyką maszyn i CNC
Awatar użytkownika

Yarec
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 3
Posty: 2115
Rejestracja: 14 lis 2015, 10:11
Lokalizacja: Warszawa

Re: Rower elektryczny

#21

Post napisał: Yarec » 25 wrz 2018, 18:21

czwartek pisze:Dla mlodych i sprawnych klasyczny rower najlepszy

i tu podam ciekawostkę, przechodzę czasami kolo biurowca a tam: rozwalają nowiutki chodnik (idioci czy co ?)
za kilka dni widzę osiem podpórek dla rowerów ale z kablami do ładowania, pytam młodych co to - odpowiadają że jeden z szefów korporacji też przyjeżdża rowerem. . . i też się ładuje za free jak reszta "dwukółkowców" (tak o sobie mówią).
Zmienia się podejście do napędów elektrycznych.


Ale ja to się na niczym nie znam, czytać też nie bardzo - Art Tech Design


strikexp
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 11
Posty: 4419
Rejestracja: 31 mar 2017, 19:47
Lokalizacja: Warszawa

Re: Rower elektryczny

#22

Post napisał: strikexp » 25 wrz 2018, 23:54

Nie da się ukryć że możliwość naładowania pojazdu w pracy zwiększa jego zasięg dwukrotnie. Myślę że właśnie ten brak możliwości podładowania dość mocno ogranicza użycie pojazdów elektrycznych. Chociaż akurat w Warszawie dość sporo osób śmiga na jakichś hulajnogach elektrycznych i potem to ładuje w pracy pod biurkiem hehe.
Ciekawy jestem ile by dało ogniwo fotowoltaiczne zamontowane na ramie ;)

Awatar użytkownika

Yarec
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 3
Posty: 2115
Rejestracja: 14 lis 2015, 10:11
Lokalizacja: Warszawa

Re: Rower elektryczny

#23

Post napisał: Yarec » 26 wrz 2018, 02:21

strikexp pisze:ile by dało ogniwo fotowoltaiczne zamontowane na ramie

guwno+VAT
"fotowoltaik" do ładowania LiPO ? weź się stuknij, bo trwało by to "ruski rok"

(ruski rok liczył sobie 304 dni podzielonych na 10 miesięcy; zawierał 4 miesiące po 31 dni i 6 miesięcy po 30 dni.
Po 304 dniach następował nienumerowany 61-dniowy okres zimowy.
Polscy Słowianie wiedzieli że rok ma 365 dni ale ze względu na kontakty "wschodnie" czasami dzielili rok na 10 i wychodził im miesiąc 36 dni ale liczyli dalej Nasze miesiące (12) po 36 dni i wychodził "ruski rok")


Poczytaj o akumulatorach litowo-polimerowych i ich parametrach: ładowanie/rozładowywanie
Ale ja to się na niczym nie znam, czytać też nie bardzo - Art Tech Design


Rober74
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 1
Posty: 130
Rejestracja: 02 gru 2016, 09:14
Lokalizacja: Legionowo

Re: Rower elektryczny

#24

Post napisał: Rober74 » 26 wrz 2018, 07:13

strikexp pisze:
25 wrz 2018, 23:54
ogniwo fotowoltaiczne zamontowane na ramie ;)
Z racji, że zamontowane będzie na ramie, więc i rozmiar będzie niewielki. Moc ogniwa będzie 10W i to tylko na papierku. Faktycznie osiągnie tylko 50% sprawności. Także...........
Yarec pisze:
26 wrz 2018, 02:21
bo trwało by to "ruski rok"
Jak nie dłużej.

Fotowoltaika to przereklamowany ( drogi ) shit.


oprawcafotografii
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 11
Posty: 6107
Rejestracja: 29 kwie 2009, 10:11
Lokalizacja: Kraków / Jaworzno / Kopanka

Re: Rower elektryczny

#25

Post napisał: oprawcafotografii » 28 maja 2019, 20:11

Hej

Czyta to ktoś jeszcze? Dojrzewam chyba do dołożenia elektrycznego dopalacza do mojego roweru.
Nie chcę iść w żaden fabryczny zestaw, tylko w jak najlżejszy silnik i mały akumulator.
Ma wystarczyć na 25km jazdy na lekkim wspomaganiu przez 20km, i jedna górka 500m
wspomaganie większe...

Szukam w związku z tym jak najmniejszego silnika do wplecenia w przednie koło -
dosłownie 100W mocy. W tej chwili mam w kole prądnicę, silnik nie powinien być cięższy...

Gdyby ktoś coś to poproszę :)

q
„Największym wrogiem wolności jest najedzony niewolnik.”


tad1
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 1
Posty: 174
Rejestracja: 17 sty 2008, 20:01
Lokalizacja: skawa

Re: Rower elektryczny

#26

Post napisał: tad1 » 28 maja 2019, 20:35

Jak nie znasz zadzwoń do tego gościa jeden z wielu którzy sprzedają i doradzają w sprawach przeróbki rowerów
https://pojazdyelektryczne.org/viewtopi ... =33&t=2114
odbiera od 12 do póżna wieczór


oprawcafotografii
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 11
Posty: 6107
Rejestracja: 29 kwie 2009, 10:11
Lokalizacja: Kraków / Jaworzno / Kopanka

Re: Rower elektryczny

#27

Post napisał: oprawcafotografii » 28 maja 2019, 21:15

Hej

Ja myślę raczej o takim poziomie inwestycyjnym:


Silniki mam, regulatory też, akumulatory również.
Sterownik napiszę sobie sam w Arduino...

Całość ma być ekstremalnie leka, tania etc i tylko pomagać w szybszym
powrocie do domu. Jak urwę 15min z godziny to będzie ok :)

Ps. Myślałem o silniku w przedniej piaście - to byłoby bardziej eleganckie
i na pewno cichsze, ale zdaje mi się, że tak lekkich jakbym chciał to nie robią...

q
„Największym wrogiem wolności jest najedzony niewolnik.”


pavyan
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 3
Posty: 755
Rejestracja: 12 paź 2018, 21:36

Re: Rower elektryczny

#28

Post napisał: pavyan » 28 maja 2019, 21:46

Napęd rolkowy nie jest dobry, silnik jest bardzo narażony na działanie wody - bo deszcz, kałuże, błoto (g...a), zużywa oponę.
Jeśli myślałeś o silniku z przodu, to raczej rozwijaj ten pomysł czy kierunek.
Są silniki przekładniowe (planetarne) i bezprzekładniowe - te są cichsze i nie ma się co zużywać, bo plastykowe satelitki z czasem padają przy intensywniejszej eksploatacji. Ale z kolei przekładniowe mają większy moment mechaniczny rozruchowy - ruszanie jest łatwiejsze, bardziej miękkie i silnik nie jest tak przeciążany.
Osobiście jestem zwolennikiem mid-drive'a (napęd w suporcie), i zresztą to jest do zrobienia jako DIY: jakiś szczelny silnik w ramie, dwa koła zębate i łańcuch, wolnobieg albo jakieś inne sprzęgło jednokierunkowe i działa. Jest trochę w sieci opisów.
Rowerowego silnika o mocy 100W raczej nie znajdziesz, wszyscy szukają tylko więcej - a limit według prawa (na drogach publicznych) wynosi 250W; stąd trudno spotkać mniejszą moc dedykowanego silnika rowerowego. Według mnie 250W to zresztą minimum z którym albo od którego warto zaczynać.
Choć widziałem napędy z wiertarek/wkrętarek akumulatorowych, chyba ruscy głównie coś takiego klecili.

Aha - warto dodać, że z tym hobby wiąże się pewna choroba - watowica złośliwa :mrgreen:

PS: Oprócz polskich forów jest jeszcze np. https://endless-sphere.com/forums/ , z bardzo zaawansowanymi niekiedy rozważaniami, badaniami i konstrukcjami - warto zajrzeć.
Popatrz także na YT, wiele ciekawych projektów tam jest.
Pomogłem? Kliknij, proszę :-)


oprawcafotografii
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 11
Posty: 6107
Rejestracja: 29 kwie 2009, 10:11
Lokalizacja: Kraków / Jaworzno / Kopanka

Re: Rower elektryczny

#29

Post napisał: oprawcafotografii » 28 maja 2019, 22:13

pavyan pisze:
28 maja 2019, 21:46
...
Aha - warto dodać, że z tym hobby wiąże się pewna choroba - watowica złośliwa :mrgreen:
Ja jestem dziwakiem, jeżdżę pod prąd ;)

Przypuszczam, że jako kulturysta biurowy dysponuje mocą w pedałach
na poziomie 100-150W max. Dopalacz 100W zupełnie zmieni sytuację :)

q


oprawcafotografii
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 11
Posty: 6107
Rejestracja: 29 kwie 2009, 10:11
Lokalizacja: Kraków / Jaworzno / Kopanka

Re: Rower elektryczny

#30

Post napisał: oprawcafotografii » 30 maja 2019, 15:22

A więc :)

Poszukałem w pudle silnika do gimbala - taki naleśnikowy, średnica zewn. 5cm, grubość 2.5cm.
Rozebrałem, odwinąłem, poczytałem o co chodzi z tym nawijaniem ;) i nawinąłem na oko -
celowałem w <> 300kV. Niestety wyszło około 750 kV :) Największe zaskoczenie, że SIĘ KRĘCI! :)
No kto by się spodziewał - za pierwszym razem udało się <> poprawnie nawinąć :)

Nie znałem pierwotnego kV stąd nawinięcie na oko i rezultat również ;)
Tak czy owak, obróciłem rower do góry nogami, przyłożyłem do przedniej opony - ciągnie :)
I w sumie nie hałasuje na oponie jakoś szczególnie... Opona osiągnęła <> 90km/h luzem :)
Czyli dość dobrze celowałem w 300kV. Byłoby około 35km/h max...

Najważniejsze, że silnik się kręcił, moment wydaje się być nie najmniejszy, nie grzeje się,
nie gubi synchronizacji etc. Pierwszy kot za płot. Jutro spróbuje nawinąć 2x tyle zwojów
i zobaczy się co dalej...

W międzyczasie trzeba by pomyśleć gdzie i jak go zainstalować żeby nie zdejmować błotników.
Niestety chyba bez cięcia błotników nie obejdzie się...

Najfajniejszy byłby napęd tylnego kola paskiem zębatym, ale powstaje problem z zasprzęglaniem...

q
„Największym wrogiem wolności jest najedzony niewolnik.”

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Na luzie”