Nie Ty jesteś pajacem tylko pajacujesz swoimi wpisami. Do Ciebie jako osoby nic nie mam ale to ze wprowadzasz innych w bład durnymi wpisami to już trochę za dużo.strikexp pisze:że jestem pajacem
Przyszłość kierunku Mechanika i budowa maszyn a rozwój branży motoryzacyjnej w kierunku samochodów elektrycznych
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 10
- Posty: 7549
- Rejestracja: 25 gru 2010, 21:55
- Lokalizacja: LUBELSKIE
Re: Przyszłość kierunku Mechanika i budowa maszyn a rozwój branży motoryzacyjnej w kierunku samochodów elektrycznych
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 630
- Rejestracja: 13 wrz 2018, 02:19
- Lokalizacja: Pisdecka Republika Ludowa, ***** ***
Re: Przyszłość kierunku Mechanika i budowa maszyn a rozwój branży motoryzacyjnej w kierunku samochodów elektrycznych
Przyszłością nie jest przede wszystkim inny rodzaj paliwa a inne podejście do transportu. Czy to transport zbiorowy czy indywidualny, ogólne przekonanie że każdy musi mieć samochód na własność i prywatne potrzeby jest z całą pewnością ślepą uliczką i nie utrzyma się. Po prostu ludzi już jest za dużo na świecie. Trzeba ich transportować wydajnie i tanio dla środowiska. Tak samo jak coraz taniej się ich karmi. I jeszcze my doczekamy dnia kiedy woda będzie kupowana na litry a nie metry sześcienne.
Myślę, nawet jestem pewien, że przyroda prędzej czy później sobie z problemem ludzkości poradzi. Albo klimat nas wykończy, albo jakiś wirus. Pytanie tylko czy wcześniej uda nam się uciec (jako gatunkowi) w kosmos, czy nie. W tym tempie mamy pewnie najwyżej kilka setek lat do zagłady.
Myślę, nawet jestem pewien, że przyroda prędzej czy później sobie z problemem ludzkości poradzi. Albo klimat nas wykończy, albo jakiś wirus. Pytanie tylko czy wcześniej uda nam się uciec (jako gatunkowi) w kosmos, czy nie. W tym tempie mamy pewnie najwyżej kilka setek lat do zagłady.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 41
- Posty: 4419
- Rejestracja: 31 mar 2017, 19:47
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Przyszłość kierunku Mechanika i budowa maszyn a rozwój branży motoryzacyjnej w kierunku samochodów elektrycznych
O to to. Chociaż takie zboczenie jest najpopularniejsze w USA gdzie każdy ma samochód a w jednej rodzinie są po 2-3 samochody.
Bez przesady to nie pustynia, tu się uprawia rośliny. Ale wzrost ceny surowców jest gwarantowany z powodu przyrostu naturalnego i już chyba w 18 wieku prognozowano że w 19 wieku ludzie zaczna się zjadać nawzajem. No ale technologia zwiększyła wydajność rolnictwa
Niestety energii nie da się recyklingować ani wydajniej produkować, tu już jesteśmy w okolicy granicy wydajności. Więc czeka nas załamanie energetyczne takie jak już występowało w historii. Czy to w chinach (specyficzne jedzenie w małych kawałkach z powodu braku drewna opałowego) czy epoka przemysłowa (przejście na węgiel z powodu braku drewna opałowego w UK).
Potrzebujemy bardzo dużo taniej energii i jak na razie nie ma jej za bardzo skąd wziąć. W niedługiej przyszłosci trzeba będzie zbudować wydajny reaktor termojądrowy albo satelitę Dysona–Harropa.
Już byśmy mogli zaczynać, technologię tanich lotów na orbitę już mamy:
A w trakcie badań są jeszcze wydajniejsze samoloty orbitalne. To już może być takie tanie że za kilka tysięcy można będzie kupić dzień na orbicie.
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 630
- Rejestracja: 13 wrz 2018, 02:19
- Lokalizacja: Pisdecka Republika Ludowa, ***** ***
Re: Przyszłość kierunku Mechanika i budowa maszyn a rozwój branży motoryzacyjnej w kierunku samochodów elektrycznych
To są bzdety. Od pół wieku latamy w kosmos ale to nie ma absolutnie nic wspólnego z ucieczką z Ziemi. I póki co niespecjalnie widać techniczne i naukowe możliwości, żeby choćby zbliżyć się do tego.
Wyliczono że od prawie 50 lat przyroda nie jest już w stanie się regenerować i konkurować z potrzebami ludzkości. Jedziemy równo w dół i jedynie pytanie kiedy spadniemy poniżej progu wytrzymałości natury. Wobec tego co nas czeka wszystkie dywagacje na tematy poboczne staną się niczym. Mamy przerąbane.
P.S.
U nas też są 2-3 samochody w rodzinie. Mamy ich więcej na głowę niż Niemcy.
Wyliczono że od prawie 50 lat przyroda nie jest już w stanie się regenerować i konkurować z potrzebami ludzkości. Jedziemy równo w dół i jedynie pytanie kiedy spadniemy poniżej progu wytrzymałości natury. Wobec tego co nas czeka wszystkie dywagacje na tematy poboczne staną się niczym. Mamy przerąbane.
P.S.
U nas też są 2-3 samochody w rodzinie. Mamy ich więcej na głowę niż Niemcy.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 19
- Posty: 5345
- Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
- Lokalizacja: Westfalia
Re: Przyszłość kierunku Mechanika i budowa maszyn a rozwój branży motoryzacyjnej w kierunku samochodów elektrycznych
Coraz więcej ludzi jest przekonanych, że natura sobie poradzi. W jaki sposób? Najprawdopodobniej pandemia. Coraz więcej drobnoustrojów, na które nie ma lekarstwa. Mutujące wirusy, grzyby, czy bakterie uodpornione na antybiotyki mogą dość szybko uporządkować sytuację w społeczeństwie. I wtedy przyroda być może się odrodzi. Pewnie nie taka, jak obecnie, ale ziemia radę sobie da.
Faktycznie, w Polsce jest więcej samochodów, niż w Niemczech. W Polsce jest to 672 samochody na tysiąc mieszkańców, w Niemczech tylko 610. Problem w tym, że średni wiek samochodu w Unii to 11 lat, w Polsce 17.3 roku. W Polsce jeżdżą najstarsze samochody. Ponad 10 lat ma 73 procent aut, a ponad 20 lat 33.7 procenta. Czy wszystkie jeżdżą? Żródło: https://www.money.pl/gospodarka/wiadomo ... 11688.html
Jeszcze jedno. W Polsce kupuje się rocznie 13 NOWYCH samochodów na tysiąc mieszkańców. W Niemczech 42. No dobrze, w Rumunii jest tylko 5, ale czy jest się czym cieszyć?
Faktycznie, w Polsce jest więcej samochodów, niż w Niemczech. W Polsce jest to 672 samochody na tysiąc mieszkańców, w Niemczech tylko 610. Problem w tym, że średni wiek samochodu w Unii to 11 lat, w Polsce 17.3 roku. W Polsce jeżdżą najstarsze samochody. Ponad 10 lat ma 73 procent aut, a ponad 20 lat 33.7 procenta. Czy wszystkie jeżdżą? Żródło: https://www.money.pl/gospodarka/wiadomo ... 11688.html
Jeszcze jedno. W Polsce kupuje się rocznie 13 NOWYCH samochodów na tysiąc mieszkańców. W Niemczech 42. No dobrze, w Rumunii jest tylko 5, ale czy jest się czym cieszyć?
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 41
- Posty: 4419
- Rejestracja: 31 mar 2017, 19:47
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Przyszłość kierunku Mechanika i budowa maszyn a rozwój branży motoryzacyjnej w kierunku samochodów elektrycznych
Wszystko zależy w jakim czasie i warunkach. Nie widzę problemu aby na dzień dzisiejszy szybko zbudować na orbicie stację dla 100 osób na której przeczekają kilka lat.
Ja słyszałem że amerykańscy kongresmeni zlewają interesantów którzy proszą o mniej niż miliard dolców. Bo takie małe sprawy nie są warte czasu kongresmenów
Więc nie zdziwił bym się jakby USA w ciągu 12 miesięcy wysłało flotę(z powodów bezpieczeństwa) statków na Marsa.
Ponadto po co uciekać w kosmos????
Są świetnie przygotowane schrony atomowe. Które są w stanie przechować kilkuset osobową załogę przez kilka lat zimy nuklearnej.
Nie mówiąc już o skomputeryzowanych schronach z zarodkami ludzkimi. Takie twory mogłyby spokojnie przetrwać 100 lat a potem wyprodukować nowych ludzi i przekazać im wiedzę przodków.
Ogólnie pod ziemią można przetrwać praktycznie każdy kataklizm, z drobnymi wyjątkami ale to już SF. Jest dużo filmów dokumentalnych typu zagłada ziemi itd z różnymi scenariuszami. Często oderwanymi od rzeczywistości, ale niemal w każdym udaje się przetrwać.
To że na wsiach mają 2-3 szroty bo co chwilę się psuja to nie znaczy że tymi samochodami codziennie jeżdzą. Życzę powodzenia w posiadaniu 3 szrotów w Warszawie gdzie miejsce parkingowe kosztuje 20-30 tyś. A opłaty za nie tyle co paliwo.
Sam gdybym nie budował warsztatu hobbystycznie to bym sobie kupił nowy samochód i jeździł nim tylko w weekend. Statystyka jest spoko, ale jak się ją umie robić a nie wpieprza do tabelek co popadnie To tak jak ze średnim dochodem w Polsce, 3530 zł na rękę
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 630
- Rejestracja: 13 wrz 2018, 02:19
- Lokalizacja: Pisdecka Republika Ludowa, ***** ***
Re: Przyszłość kierunku Mechanika i budowa maszyn a rozwój branży motoryzacyjnej w kierunku samochodów elektrycznych
Oj dziecko, nie każdy jest gołodupcem na dorobku który marzy o średniej krajowej i dla którego miejsce parkingowe to problem finansowy. I raczej na nim "szrota" nie postawi.
W Warszawie ludzie mają po jednym samochodzie na rodzinę ponieważ zazwyczaj więcej nie ma potrzeby. Od tego jest transport publiczny. Ale już tuż pod Warszawą mają co najmniej po dwa. Ze względów praktycznych a nie snobistycznych. Bo tam samochód nie jest żadną oznaką statusu. No, chyba że taki za co najmniej pół dużej bańki.
W Warszawie ludzie mają po jednym samochodzie na rodzinę ponieważ zazwyczaj więcej nie ma potrzeby. Od tego jest transport publiczny. Ale już tuż pod Warszawą mają co najmniej po dwa. Ze względów praktycznych a nie snobistycznych. Bo tam samochód nie jest żadną oznaką statusu. No, chyba że taki za co najmniej pół dużej bańki.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 41
- Posty: 4419
- Rejestracja: 31 mar 2017, 19:47
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Przyszłość kierunku Mechanika i budowa maszyn a rozwój branży motoryzacyjnej w kierunku samochodów elektrycznych
Chciałem zauważyć że pod Warszawą ludzie maja działki i miejsc parkingowych nie potrzebują. No to w sam raz mają na 2 używane samochody zamiast miejsc parkingowych.
Problem w tym że tych gołodupców jak ich określiłeś jest w Polsce 90% jak nie więcej. Mam tu na myśli ludzi pracujących a nie mających pracowników hehe
No ale statystykę robią tak że wychodzą im takie bzdury.
Odeszłeś od głównego tematu. Chodziło o ilość energii zużywanej przez samochody (a właściwie paliw).
Powiedz jakie statystycznie spalanie ma polski samochód, mi się wydaje że dużo mniejsze niż amerykański. Tam paliwo jest tańsze o 50% a pensje większe. W europie zachodniej paliwo też jest drogie.
Do tego sam potwierdziłeś że ludzie w miastach mają samochody ale jeżdzą transportem publicznym. Co też nie jest zgodne z moimi obserwacjami. Z ludzi z którymi pracowałem to każdy kto miał samochód to nim dojeżdzał..., połowa ludzi nie miała wcale... (pewnie się nie opłacało o czym pisałem)
Z kolei kumpel co mieszkał poza Warszawą jeździł pociągiem, chociaż nie wiem jak docierał do samej stacji.
Ja z kolei nie mam samochodu bo zanim do niego wsiądę to już jestem w metrze lub jadę tramwajem obok pałacu kultury. No i taniej mi taksówką jeździć niż bulić kilka stów miesięcznie na miejsce postojowe i jeszcze samochód.
Jednak statystyczny chińczyk ma 1,5 roweru, a chciałby mieć 2 samochody. Tylko skąd paliwo do niego? Dwa razy większy popyt to pewnie też 2 razy większa cena. Czyli kryzys energetyczny mamy gwarantowany.
Problem w tym że tych gołodupców jak ich określiłeś jest w Polsce 90% jak nie więcej. Mam tu na myśli ludzi pracujących a nie mających pracowników hehe
No ale statystykę robią tak że wychodzą im takie bzdury.
Odeszłeś od głównego tematu. Chodziło o ilość energii zużywanej przez samochody (a właściwie paliw).
Powiedz jakie statystycznie spalanie ma polski samochód, mi się wydaje że dużo mniejsze niż amerykański. Tam paliwo jest tańsze o 50% a pensje większe. W europie zachodniej paliwo też jest drogie.
Do tego sam potwierdziłeś że ludzie w miastach mają samochody ale jeżdzą transportem publicznym. Co też nie jest zgodne z moimi obserwacjami. Z ludzi z którymi pracowałem to każdy kto miał samochód to nim dojeżdzał..., połowa ludzi nie miała wcale... (pewnie się nie opłacało o czym pisałem)
Z kolei kumpel co mieszkał poza Warszawą jeździł pociągiem, chociaż nie wiem jak docierał do samej stacji.
Ja z kolei nie mam samochodu bo zanim do niego wsiądę to już jestem w metrze lub jadę tramwajem obok pałacu kultury. No i taniej mi taksówką jeździć niż bulić kilka stów miesięcznie na miejsce postojowe i jeszcze samochód.
Jednak statystyczny chińczyk ma 1,5 roweru, a chciałby mieć 2 samochody. Tylko skąd paliwo do niego? Dwa razy większy popyt to pewnie też 2 razy większa cena. Czyli kryzys energetyczny mamy gwarantowany.
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 1693
- Rejestracja: 28 gru 2012, 01:04
- Lokalizacja: Galaktyka
Re: Przyszłość kierunku Mechanika i budowa maszyn a rozwój branży motoryzacyjnej w kierunku samochodów elektrycznych
Coz za ciekawa, intrygujaca I wciagajaca dyskusja !
Czrmuz to tak ciekawy, roznorodny watek w ktorym udzielaja sie legendy tego forum, wrecz powiedzialbym "Koneserzy" - przez duze K znajduje sie w "Smietniku" ?
Byc moze, dlategoz ze wypowiedzi naszpikowane sa bzdurami ?
Od poczatku,
1. MIBM - ten kierunek nie ma zadania ksztalcic mechanikow do przemyslu "automotive", jest to kierunek po ktorym inzynier ma posiadac doglebna wiedze I umiejetnosci w projektowaniu maszyn I urzadzen, posiadac umiejetnosci w obliczeniach kinematyki urzadzen, statyki a takze wytrzymalosci materialow. Mibm ma rowniez za zadanie ksztakcic z zakresu TECHNOLOGII - czyli "jak wytworzyc". W mojej opinii ze wszystkich kierunkow politechniki jest to najbardziej klasyczny I najwazniejszy kierunek.
2. Przemysl automotive to jedynie czesc rynku dla inzynierow mechanikow. Nie kazdemu bedzie odpowiadac praca w "mrowisku", I niestety w 70% jest to wypelnianie papierow, w 25 % kontrola jakosci ( ogolnie mowiac ) a w 5 % ( jak dobrze pojdzie ) cos kreatywnego technicznie.
3. Oprocz automotive olbrzymua czesc rynku to roznego rodzaju zaklady produkcyjne w ktorych trzeba robic ulepszenia, wprowadzac
nowe technologie, robic inwestycje itp itd. A co z firmami zajmujacymi sie stricte projektowaniem , co z instalacjami na.budowach ? Czy zdajesz sobie sprawe jak wielki to rynek ?
Dodane 13 minuty 23 sekundy:
4. Unia zrobila w mojej opinii DOBRA robote z zarowkami typu zarnikowego. W obecnej chwili zarowke typu LED o mocy elektrycznej na poziomie 6 W mozna kupic za mniej niz 2,00 PLN.
To oznacza ze dla sredniej wielkosci mieszkania / domu w ktorym na okraglo wlaczonych jest okolo 5 zarowek zuzywa sie 30 W. Gdyby byly to zarowki starego typu to kazda zuzywalaby 60 W co daje 300 W lacznie. 30 W a 300 W - jak placicie swoje rachunki za prad to chyba nie trzeba was juz przekonywac.
A jaki udzial ma w tym Unia ? A owszem ma !
Koszt wyprodukowania zarowki zarnikowej przy technologiach jakie sa obecnie to nie wiecej niz 0,30 PLN ( tak 30 groszy ), infrastruktura, fabryki wszystko juz jest, cale lobby producentow I dystrybutorow zarowek zarnikowych sobie zarabia I wszyscy sa szczesliwi ( byli ).
I jak w takich warunkach mialy zaistniec zarowki LED na tska skale jak sa obecnie dostepne na rynku ? Otoz nie mogly I z tego FAKTU zdawali sobie sprawe urzednicy UE. Wprowadzone prawo mialo za zadanie przyspieszyc zmiane I to sie udali.
Dla "kowalskiego" nie ma znaczenia czy jego zarowka emituje fotony na zasadzie emisji z rozgrzanego oporowo drutu czy emisji z emiterow diody, ma znaczenie nizszy koszt jaki placi za prad. Natomiast duze znaczenie dla spoleczenstwa ma nizsze zuzycie wegla bo tym surowcem wciaz zasilane sa w wiekszosci europejskie elektrownie. Zarowki LED przyczynily sie do zmniejszenia zuzycia surowcow odnawialnych oraz zmniejszenia emisji gazow cieplarnianych oraz zanieczyszczen.
Czrmuz to tak ciekawy, roznorodny watek w ktorym udzielaja sie legendy tego forum, wrecz powiedzialbym "Koneserzy" - przez duze K znajduje sie w "Smietniku" ?
Byc moze, dlategoz ze wypowiedzi naszpikowane sa bzdurami ?
Od poczatku,
1. MIBM - ten kierunek nie ma zadania ksztalcic mechanikow do przemyslu "automotive", jest to kierunek po ktorym inzynier ma posiadac doglebna wiedze I umiejetnosci w projektowaniu maszyn I urzadzen, posiadac umiejetnosci w obliczeniach kinematyki urzadzen, statyki a takze wytrzymalosci materialow. Mibm ma rowniez za zadanie ksztakcic z zakresu TECHNOLOGII - czyli "jak wytworzyc". W mojej opinii ze wszystkich kierunkow politechniki jest to najbardziej klasyczny I najwazniejszy kierunek.
2. Przemysl automotive to jedynie czesc rynku dla inzynierow mechanikow. Nie kazdemu bedzie odpowiadac praca w "mrowisku", I niestety w 70% jest to wypelnianie papierow, w 25 % kontrola jakosci ( ogolnie mowiac ) a w 5 % ( jak dobrze pojdzie ) cos kreatywnego technicznie.
3. Oprocz automotive olbrzymua czesc rynku to roznego rodzaju zaklady produkcyjne w ktorych trzeba robic ulepszenia, wprowadzac
nowe technologie, robic inwestycje itp itd. A co z firmami zajmujacymi sie stricte projektowaniem , co z instalacjami na.budowach ? Czy zdajesz sobie sprawe jak wielki to rynek ?
Dodane 13 minuty 23 sekundy:
4. Unia zrobila w mojej opinii DOBRA robote z zarowkami typu zarnikowego. W obecnej chwili zarowke typu LED o mocy elektrycznej na poziomie 6 W mozna kupic za mniej niz 2,00 PLN.
To oznacza ze dla sredniej wielkosci mieszkania / domu w ktorym na okraglo wlaczonych jest okolo 5 zarowek zuzywa sie 30 W. Gdyby byly to zarowki starego typu to kazda zuzywalaby 60 W co daje 300 W lacznie. 30 W a 300 W - jak placicie swoje rachunki za prad to chyba nie trzeba was juz przekonywac.
A jaki udzial ma w tym Unia ? A owszem ma !
Koszt wyprodukowania zarowki zarnikowej przy technologiach jakie sa obecnie to nie wiecej niz 0,30 PLN ( tak 30 groszy ), infrastruktura, fabryki wszystko juz jest, cale lobby producentow I dystrybutorow zarowek zarnikowych sobie zarabia I wszyscy sa szczesliwi ( byli ).
I jak w takich warunkach mialy zaistniec zarowki LED na tska skale jak sa obecnie dostepne na rynku ? Otoz nie mogly I z tego FAKTU zdawali sobie sprawe urzednicy UE. Wprowadzone prawo mialo za zadanie przyspieszyc zmiane I to sie udali.
Dla "kowalskiego" nie ma znaczenia czy jego zarowka emituje fotony na zasadzie emisji z rozgrzanego oporowo drutu czy emisji z emiterow diody, ma znaczenie nizszy koszt jaki placi za prad. Natomiast duze znaczenie dla spoleczenstwa ma nizsze zuzycie wegla bo tym surowcem wciaz zasilane sa w wiekszosci europejskie elektrownie. Zarowki LED przyczynily sie do zmniejszenia zuzycia surowcow odnawialnych oraz zmniejszenia emisji gazow cieplarnianych oraz zanieczyszczen.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 41
- Posty: 4419
- Rejestracja: 31 mar 2017, 19:47
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Przyszłość kierunku Mechanika i budowa maszyn a rozwój branży motoryzacyjnej w kierunku samochodów elektrycznych
Kupowałem tanie żarówki LED, szkoda kasy. jedna partia strzelała po 100 godzinach pracy. Do tego bardzo słabo świecą przy mocy 6-10W. Na pewno nie odpowiada to żarówce tradycyjnej 60W.InzSpawalnik pisze: ↑29 wrz 2018, 07:024. Unia zrobila w mojej opinii DOBRA robote z zarowkami typu zarnikowego. W obecnej chwili zarowke typu LED o mocy elektrycznej na poziomie 6 W mozna kupic za mniej niz 2,00 PLN.
Kupiłem ostatnio w biedronce bo w supermarketach podobno nie sprzedają chłamu. I co ciekawe pisze że 5,5W odpowiada tradycyjnej żarówce 40W. Więc chcąc zamontować sobie odpowiednik 60W żarówki to trzeba liczyć przynajmniej 8W.
Do tego LED dają światło punktowe więc nawet jak się użyje takiego bajeru:
https://2.allegroimg.com/s512/03aac4/f1 ... 414370b0b2
To trzeba użyć jeszcze większe mocy aby uzyskać takie samo doświetlenie we wszystkich punktach.
Nie jest tak różowo jak piszesz hehe
Wiesz że LED produkuje się ze złota? Chyba że coś się zmieniło ale jeszcze 10 lat temu tak było. Przy tak ogromnej produkcji to i tego złota sporo idzie a recykling jest nieopłacalny.InzSpawalnik pisze: ↑29 wrz 2018, 07:02Zarowki LED przyczynily sie do zmniejszenia zuzycia surowcow odnawialnych oraz zmniejszenia emisji gazow cieplarnianych oraz zanieczyszczen.