I co? Tyle wywnioskowałeś?
Znakomicie że TOBIE nie trzeba tego tłumaczyć. Albo może nie tyle tłumaczyć co przekonywać do tego. Serce rośnie! Choć nazwę to stwierdzeniem retorycznym, bo z tego co piszesz wynika, że Tobie akurat niejedno trzeba by tłumaczyć.
Ale może raczysz zaskoczyć, że jednak nie wszyscy a nawet nie większość a nawet zdecydowana mniejszość tak do sprawy podchodzi? Bo gdyby było inaczej, to początkujące firmy nie padałyby masowo jak muchy, istniejące spółki nie rozpadały się a znalezienie dobrego pracownika nie byłoby wyzwaniem? Nie mówiąc już o tym, że nie byłoby reklamacji do 20% dostaw?