Przetrzymywanie i konserwacja przyrządów pomiarowych
Re: Przetrzymywanie i konserwacja przyrządów pomiarowych
A może trzymać zanużone w próżni? Nie jest toksyczna, droga, brudna i chyba całkiem dobrze chroni przed korozją.
Wkładasz narzędzie do worka, wrzucasz woreczek silica gel, wysypujesz powietrze, wsypujesz próżnię i szczelnie zamykasz. Gedzieś mi mignęła w promocjach allegro taka maszynka do pakowania jedzenia.
Wkładasz narzędzie do worka, wrzucasz woreczek silica gel, wysypujesz powietrze, wsypujesz próżnię i szczelnie zamykasz. Gedzieś mi mignęła w promocjach allegro taka maszynka do pakowania jedzenia.
Ostatnio zmieniony 21 mar 2019, 19:05 przez nanab, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 4146
- Rejestracja: 13 lut 2017, 19:34
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Przetrzymywanie i konserwacja przyrządów pomiarowych
U nas stosuje się wazeline techniczna rozpuszczona w benzynie ekstrakcyjnej. Dziala, nie smierdzi I później latwo zmyć czysta benzyną
Można?
Morzna!!!
Morzna!!!
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 572
- Rejestracja: 30 gru 2009, 23:21
- Lokalizacja: W-wa
Re: Przetrzymywanie i konserwacja przyrządów pomiarowych
Olej wazelinowy jest wygodny w użyciu i zabezpiecza dobrze, oczywiście nie na 20 lat. Żadne z narzędzi posmarowane tym olejem nie skorodowało mi a nie raz kondensowała się na nich para wodna po przeniesieniu z -10 do + 20 ° C. Wystarczy bardzo cienka warstwa , która nie przeszkadza w użytkowaniu narzędzia. Dotyczy to normalnego środowiska nie agresywnego chemicznie.
Druga metoda przechowywania sprawdzona nawet w środowisku agresywnym, to pojemnik niezbyt szczelny wyposażony w mikro grzałkę kilkuwatową (oporniki, żarówki dobrane do zasilania, którym dysponujemy stale). Ze względu na różnicę temperatur wszelka wilgoć zostanie wyparta poza pojemnik.
Druga metoda przechowywania sprawdzona nawet w środowisku agresywnym, to pojemnik niezbyt szczelny wyposażony w mikro grzałkę kilkuwatową (oporniki, żarówki dobrane do zasilania, którym dysponujemy stale). Ze względu na różnicę temperatur wszelka wilgoć zostanie wyparta poza pojemnik.
-
Autor tematu - Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 8
- Posty: 4419
- Rejestracja: 31 mar 2017, 19:47
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Przetrzymywanie i konserwacja przyrządów pomiarowych
Zapomniałem o oleju wazelinowym pomimo że mam małą buteleczkę do gwintowania. Faktycznie jest dość rzadki i może dobrze konserwować.
Tak idąc śladem wazeliny przypomniałem sobie o parafinie. Jest chyba jeszcze rzadsza, czyli do zanurzania lepsza. A jej temperatura zapłonu to aż 200 stopni. Może nie tak tania jak olej napędowy którego dzisiaj użyłem, ale za to nie jest tak łatwopalna jak ON.
A to z żarówką to dobre. Nawet mógłbym dodać czujnik wilgotności, jednak pomiar niskich wartości wymaga dużej czystości czujnika.
Tak idąc śladem wazeliny przypomniałem sobie o parafinie. Jest chyba jeszcze rzadsza, czyli do zanurzania lepsza. A jej temperatura zapłonu to aż 200 stopni. Może nie tak tania jak olej napędowy którego dzisiaj użyłem, ale za to nie jest tak łatwopalna jak ON.
A to z żarówką to dobre. Nawet mógłbym dodać czujnik wilgotności, jednak pomiar niskich wartości wymaga dużej czystości czujnika.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 11575
- Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
- Lokalizacja: Skępe
Re: Przetrzymywanie i konserwacja przyrządów pomiarowych
A ja swoje narzędzia(także oksydowane), narzędzia pomiarowe, i maszyny, wszystko to co w styku z parą wodną w nieogrzewanym permanentnie warsztacie(tylko wtedy gdy pracuję) może pokryć się rdzą konserwuję rozcieńczonym w nafcie olejem maszynowym(AN46) za pomocą butelki-spryskiwacza od płynu do mycia okien. mam ich kilka.
Olej rozcieńczony naftą bardzo dobrze się nimi rozpyla tworząc mgiełkę, doskonale rozlewa się po powierzchniach, i w tej postaci dzięki nafcie jest bardzo dobrym penetratorem wszelkich szczelin i zakamarków. Nafta po krótkim czasie (zależnym od temperatury otoczenia) paruje pozostawiając na powierzchniach ciągły film olejowy. Trzeba go co prawda ponawiać co jakiś czas(dobrych kilka miesięcy), bo i olej z czasem staje się mniej płynny i w końcu wysycha tworząc bardzo cieniutką warstewkę izolacyjną, ale nieodporną na ścieranie.
I tak w porównaniu np z WD który znika bardzo szybko pozostawiając na powierzchni jakby proszek, (i z tego powodu do tego celu się nie nadaje, zwłaszcza do konserwacji pomiarowych), olej w nafcie to bardzo dobry środek, uniwersalny do różnych zastosowań. Smaruje nim też w czasie obróbki niektórych materiałów, ułatwia przecinanie polepszając spływ i chłodząc wiór oraz nóż. Także metalowe elementy innych narzędzi, w tym ręcznych. Trzeba tylko uważać na gumowe nakładki na niektórych narzędziach czy takież elementy maszyn, bo nie wszystkie są odporne na środki ropopochodne (choć niby do warsztatu powinny ), i może on powodować spulchnienie (i potem klejenie się do rąk) gumy. Tworzywa w większości raczej dobrze znoszą olej, ale niektóre mogą żółknąć, zwłaszcza pleksiglasowe, poliwęglanowe przezroczyste osłony, ekrany, tworzywowe "szkiełka" czujników...
Taki środek jest relatywnie tani, wydajny, i łatwy w szybkim nanoszeniu na skomplikowane nawet, czy bardzo duże powierzchnie, a przez własności penetracyjne nafty która jest nośnikiem, pomaga też zastopować ekspansje rdzy na już zaatakowanych powierzchniach, także w połączeniach gwintowych ułatwiając odkręcanie.
A w razie czego łatwo go z powierzchni usunąć wycierając bawełnianą szmatką lub papierowym ręcznikiem, i poprawiając benzyną ekstrakcyjną jeśli trzeba.. Oleje samochodowe mniej się do tego celu nadają, bo ich dodatki bardziej śmierdzą, i pozostawiają po wyschnięciu na powierzchni osad podobny do tego z WD.
Polecam kolegom tę sprawdzoną przeze mnie przez ładnych kilka lat metodę....
Olej rozcieńczony naftą bardzo dobrze się nimi rozpyla tworząc mgiełkę, doskonale rozlewa się po powierzchniach, i w tej postaci dzięki nafcie jest bardzo dobrym penetratorem wszelkich szczelin i zakamarków. Nafta po krótkim czasie (zależnym od temperatury otoczenia) paruje pozostawiając na powierzchniach ciągły film olejowy. Trzeba go co prawda ponawiać co jakiś czas(dobrych kilka miesięcy), bo i olej z czasem staje się mniej płynny i w końcu wysycha tworząc bardzo cieniutką warstewkę izolacyjną, ale nieodporną na ścieranie.
I tak w porównaniu np z WD który znika bardzo szybko pozostawiając na powierzchni jakby proszek, (i z tego powodu do tego celu się nie nadaje, zwłaszcza do konserwacji pomiarowych), olej w nafcie to bardzo dobry środek, uniwersalny do różnych zastosowań. Smaruje nim też w czasie obróbki niektórych materiałów, ułatwia przecinanie polepszając spływ i chłodząc wiór oraz nóż. Także metalowe elementy innych narzędzi, w tym ręcznych. Trzeba tylko uważać na gumowe nakładki na niektórych narzędziach czy takież elementy maszyn, bo nie wszystkie są odporne na środki ropopochodne (choć niby do warsztatu powinny ), i może on powodować spulchnienie (i potem klejenie się do rąk) gumy. Tworzywa w większości raczej dobrze znoszą olej, ale niektóre mogą żółknąć, zwłaszcza pleksiglasowe, poliwęglanowe przezroczyste osłony, ekrany, tworzywowe "szkiełka" czujników...
Taki środek jest relatywnie tani, wydajny, i łatwy w szybkim nanoszeniu na skomplikowane nawet, czy bardzo duże powierzchnie, a przez własności penetracyjne nafty która jest nośnikiem, pomaga też zastopować ekspansje rdzy na już zaatakowanych powierzchniach, także w połączeniach gwintowych ułatwiając odkręcanie.
A w razie czego łatwo go z powierzchni usunąć wycierając bawełnianą szmatką lub papierowym ręcznikiem, i poprawiając benzyną ekstrakcyjną jeśli trzeba.. Oleje samochodowe mniej się do tego celu nadają, bo ich dodatki bardziej śmierdzą, i pozostawiają po wyschnięciu na powierzchni osad podobny do tego z WD.
Polecam kolegom tę sprawdzoną przeze mnie przez ładnych kilka lat metodę....
pozdrawiam,
Roman
Roman
-
Autor tematu - Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 8
- Posty: 4419
- Rejestracja: 31 mar 2017, 19:47
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Przetrzymywanie i konserwacja przyrządów pomiarowych
Stosuję ten środek od dawna właśnie z powodu że go opisałeś wcześniej. Ale miło że wypowiedziałeś się bardziej dokładnie na jego temat. Też jest to bardzo dobra opcja.
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 869
- Rejestracja: 10 mar 2007, 19:43
- Lokalizacja: Rumia
Re: Przetrzymywanie i konserwacja przyrządów pomiarowych
Kolego-przypomniałeś sobie o parafinie w płynie.Stosujesz?Wewnętrznie czy zewnętrznie?Jakie odczucia?
Ile można czytać twoich wcinek,które nie wnoszą żadnej wiedzy na tym forum.Daj spokój-czytaj tylko.
Ile można czytać twoich wcinek,które nie wnoszą żadnej wiedzy na tym forum.Daj spokój-czytaj tylko.
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 754
- Rejestracja: 12 paź 2018, 21:36
Re: Przetrzymywanie i konserwacja przyrządów pomiarowych
Olej napędowy do konserwacji czegokolwiek? Narzędzi - że tak powiem - ręcznych ?
Naprawdę WYJĄTKOWY pomysł... napomknięcie o formalinie nie było tak całkiem od rzeczy
https://zdrowepasje.pl/content/ju%C5%BC ... 99kawiczek
I taka tam, nieważna rzecz - karta charakterystyki oleju napędowego (jakiegoś tam):
https://ibhp.uj.edu.pl/documents/102899 ... eda2e1bb75
Ale czysty olej wazelinowy, czysty parafinowy - to już zupełnie inne, bezpieczne kalosze.
Ewentualnie owe oleje rozcieńczone benzyną ekstrakcyjną, w razie potrzeby. Ale nie - paliwem
Naprawdę WYJĄTKOWY pomysł... napomknięcie o formalinie nie było tak całkiem od rzeczy
https://zdrowepasje.pl/content/ju%C5%BC ... 99kawiczek
I taka tam, nieważna rzecz - karta charakterystyki oleju napędowego (jakiegoś tam):
https://ibhp.uj.edu.pl/documents/102899 ... eda2e1bb75
Ale czysty olej wazelinowy, czysty parafinowy - to już zupełnie inne, bezpieczne kalosze.
Ewentualnie owe oleje rozcieńczone benzyną ekstrakcyjną, w razie potrzeby. Ale nie - paliwem
Pomogłem? Kliknij, proszę :-)
-
Autor tematu - Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 8
- Posty: 4419
- Rejestracja: 31 mar 2017, 19:47
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Przetrzymywanie i konserwacja przyrządów pomiarowych
Nie wiem jak olej napędowy, ale benzyna jest toksyczna. Co oczywiście nie przeszkadzało niektórym ćpunom wdychać go razem z rozpuszczalnikiem.
Coś się kupi i zaleje, na pewno w oleju napędowym będą na razie bezpieczniejsze niż w pudełku. Mam trochę robactwa i gryzoni więc będzie pozytywny efekt hehe. Zresztą jak wspomniałem ten ON jest w hermetycznym pojemniku więc nie paruje.
Coś się kupi i zaleje, na pewno w oleju napędowym będą na razie bezpieczniejsze niż w pudełku. Mam trochę robactwa i gryzoni więc będzie pozytywny efekt hehe. Zresztą jak wspomniałem ten ON jest w hermetycznym pojemniku więc nie paruje.
-
- Sympatyk forum poziom 1 (min. 40)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 47
- Rejestracja: 22 wrz 2015, 23:01
- Lokalizacja: Rumia
Re: Przetrzymywanie i konserwacja przyrządów pomiarowych
Jakie proporcje oleju do nafty ? Tak orientacyjnie chociaż.RomanJ4 pisze: ↑23 mar 2019, 08:58A ja swoje narzędzia(także oksydowane), narzędzia pomiarowe, i maszyny, wszystko to co w styku z parą wodną w nieogrzewanym permanentnie warsztacie(tylko wtedy gdy pracuję) może pokryć się rdzą konserwuję rozcieńczonym w nafcie olejem maszynowym(AN46) za pomocą butelki-spryskiwacza od płynu do mycia okien. mam ich kilka.