Przegląd generalny czyli Nutool w negliżu

Dyskusje na temat popularnych małych tokarek hobbystycznych.

ARGUS
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 1
Posty: 2125
Rejestracja: 09 kwie 2007, 22:41
Lokalizacja: Szczecin

#51

Post napisał: ARGUS » 04 lip 2014, 16:13

kamyk, Jesteś "Wielki"
tak sobie myślę że jakbyś miał trochę czasu
i nie miał zajęcia to może podrzucę Ci mojego Nutolka
do glansu :lol:

Kawał dobrej roboty
aż szkoda uzywać maszynki



Tagi:


Autor tematu
kamyk
Znawca tematu (min. 80)
Znawca tematu (min. 80)
Posty w temacie: 31
Posty: 93
Rejestracja: 22 gru 2004, 16:50
Lokalizacja: Kraków Bieżanów

#52

Post napisał: kamyk » 07 lip 2014, 21:11

ARGUS dzięki za dobre słowo. Może stworze zestaw do glansu Nutoolk'a będzie nowy produkt na forum ;)

Dziś dodałem kilka detali:

Ku mojej radości okazało się, że nowe łożyska siadły wprost idealnie. Na zamku wrzeciona i na płaszczyźnie frontowej diatest wykazał TOTALNE ZERO na całym obwodzie, bardzo pozytywny SZOK :). Rezystor hamujący zmienił swoją lokalizację z silnika na tyną ściankę wrzeciona. Nie uwzględniłem tu, że po remoncie mam na ścianie pękate korytko i rezystor na silniku się nie zmieści.
ObrazekObrazek

Zająłem się też dziś rzeczą, która zawsze mnie irytowała w Nutool'ku: "okienko inspekcyjne". W moim egzemplarzu plastikowe okienko zaraz na początku wypracowało jakieś pęcherzyki w których zatrzymywał się olej. Efekt był taki, że wskazywało ono cały czas poprawny poziom, dopiero jak się człowiek przyglądnął to widać było prawdziwy poziom oleju. Mój zestaw naprawczy składa się z:
- stary zepsuty zegarek z kopertą typu "water resistant"
- elementy armatury PCV do CO
Obrazek

Z kolanka robię odpowiednik starego okienka z kołnierzem. Ciekawostką tutaj jest fakt, że wszystkie operacje robiłem z napędem "ręcznym" bo jeszcze nie mam pasków, a stary napęd schowałem tak dobrze, że nie mogłem go dziś znaleźć.
ObrazekObrazek

W deklu koperty zrobiłem otwór na mufkę tak aby pokrętło zegarka wypadło na górze. Będzie ono robiło za odpowietrzenie nowego okienka inspekcyjnego.
ObrazekObrazek

Wkręcam zestaw na miejsce za pomocą skontrowanej nakrętki. Otwór wrzeciennika sfazowałem aby oring bardziej się schował, ale i taki niewystarczająco.
ObrazekObrazek

Uchwyty pasków koperty uciąłem brzeszczotem, podpiłowałem pilnikiem a potem wykończyłem na tokarce. Koperta zamontowana na ciasny wcisk na wałku aluminiowym.
Znalazłem kawałek białego laminatu (jakiś odpad z mojego złomu) docisnąłem go konikiem do wałka alu i wytoczyłem kółko pasujące do wnętrza koperty. Potem tylko nacięcia pilnikiem jako kanał wejściowy i wyjściowy. Koperta została nacięta dremelem wzdłóż otworu pokrętła aby umożliwić wypływ powietrza. Oczywiście otwór ma być umieszczony na górze okienka ;)
ObrazekObrazek

Laminat wchodzi do koperty na wcisk zostawiając miejsce na tylny dekiel. Po zamontowaniu na tokarce zostaje tylko brzydka przerwa za kopertą.
ObrazekObrazek

Żeby "glansowi" stało się zadość trzeba coś z tym zrobić. Pierścień maskujący i efekt nowego oczka. Oczywiście można by to zrobić jeszcze lepiej. W tej wersji zawsze trochę oleju zostanie na dnie, ale ten poziom trzeba uznać jako dużo poniżej normalnego.
ObrazekObrazek

Przy dalszym montażu dla ułatwienia dodałem oczka dla śrub mocujących osłonę śruby. Oczka to stolarskie kołeczki maskujące fi10. Środkowy kołek trzeba skrócić żeby suport o niego nie zawadzał.
ObrazekObrazek
Obrazek

Jutro mają być paski i jeszcze jedno kółko napędowe fi 63 i może uda się przetestować napęd.


rdarek
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 2
Posty: 2135
Rejestracja: 04 sty 2013, 23:30
Lokalizacja: 3miasto

Re: Po przerwie...

#53

Post napisał: rdarek » 07 lip 2014, 23:46

kamyk pisze: I proszę nie żartuj sobie ze mnie ;) kołki oczywiście, że są stożkowe i nie wpadłbym na to żeby bić w złą stronę. Mój po prostu był zdeformowany i nie chciał wyleźć.
Sorki jeśli cię uraziłem :oops: jednak znam takich co najpierw piorą a potem się zastanawiają dlaczego nie idzie dlatego dorzuciłem informację dla innych. Po tej maszynce można się spodziewać wszystkiego jak wydłubałem wałek napędzający śrubę to okazało się że jest suchy jak pieprz łącznie z łozyskiem oporowym a kanaliki do smarowania są pozapychane :(

Ale wracając do tematu KAWAŁ DOBREJ ROBOTY zrobiłeś. Ze względu na chroniczne braki czasu i skromne możliwości nawet nie pomażę aby swoją maszynkę doprowaadzić do takiego stanu.
Jak już pisałem czekam na płaskownik z wyfrezowanym kanalikiem do sprawdzenia dokładności pomiaru pozatym płytka jakoś działała podczas przesuwania w suwmiarce

Mam jednak pytanie czy myślałeś o zastosowaniu łożysk kulkowych w skrzynce supportowej? Nie jest ona zbyt zabezpieczona przed dostaniem się brudu a i ze smarowaniem też kiepsko. I druge pytanie jak zachowa się simmering gdy nie będzie miał smarowania? czy nie zużyje się zbyt szybko?

Pozdrawiam Darek

Awatar użytkownika

clipper7
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 7
Posty: 2379
Rejestracja: 06 sty 2007, 13:29
Lokalizacja: Poznań

#54

Post napisał: clipper7 » 10 lip 2014, 10:47

ARGUS pisze:kamyk, Jesteś "Wielki"
Mogę się tylko przyłączyć do opinii kol. ARGUSa (którego, przy okazji serdecznie pozdrawiam !). Obawiam się jednocześnie, że ten cenny wątek z czasem opadnie gdzieś na dno Forum i w praktyce nie będzie dostępny dla innych, którzy np. w przyszłości będą remontować tego typu tokarki, tak jak dzisiaj remontuje się TSB16, TSB20, MN80 itp. Dlatego apeluję do kol. kamyka o podjęcie następnego wysiłku i stworzenie z tego wątku pliku w którymś z popularnych formatów i podpięcie go na stałe. Wyobrażam sobie, że dużo osób zabierających się za Nutoola, chciałoby wydrukować sobie taką instrukcję, można by do Ciebie zgłaszać własne doświadczenia dot. tego tematu i mógłbyś rozwijać taką dokumentację. Rozważ, proszę, taką propozycję, wiele osób będzie Ci wdzięcznych.
Ja mogę tylko pogratulować wykonanej roboty i cieszyć się jej udokumentowaniem. To świetny wątek :!:
Jeżeli pomogłem - nie zapomnij kliknąć POMÓGŁ


251mz
Moderator
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 1
Posty: 4440
Rejestracja: 27 sie 2004, 21:59
Lokalizacja: Polska

#55

Post napisał: 251mz » 10 lip 2014, 11:01

clipper7,

Już nie musi , temat przyklejam do góry na zawsze;)


rysmen
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 2
Posty: 526
Rejestracja: 04 sty 2009, 18:32
Lokalizacja: zakopane podhale
Kontakt:

#56

Post napisał: rysmen » 10 lip 2014, 11:38

clipper7 pisze:
ARGUS pisze:kamyk, Jesteś "Wielki"
Mogę się tylko przyłączyć do opinii kol. ARGUSa (którego, przy okazji serdecznie pozdrawiam !). Obawiam się jednocześnie, że ten cenny wątek z czasem opadnie gdzieś na dno Forum i w praktyce nie będzie dostępny dla innych, którzy np. w przyszłości będą remontować tego typu tokarki, tak jak dzisiaj remontuje się TSB16, TSB20, MN80 itp. Dlatego apeluję do kol. kamyka o podjęcie następnego wysiłku i stworzenie z tego wątku pliku w którymś z popularnych formatów i podpięcie go na stałe. Wyobrażam sobie, że dużo osób zabierających się za Nutoola, chciałoby wydrukować sobie taką instrukcję, można by do Ciebie zgłaszać własne doświadczenia dot. tego tematu i mógłbyś rozwijać taką dokumentację. Rozważ, proszę, taką propozycję, wiele osób będzie Ci wdzięcznych.
Ja mogę tylko pogratulować wykonanej roboty i cieszyć się jej udokumentowaniem. To świetny wątek :!:
Każdą strone można zapisać (na własnym kompie )wraz z plikami, tekstem i grafikami tak jak teraz przeglądsz to bedziesz miał lokalnie na kompie.


Ale dobrze że jest podpięta :smile:

Awatar użytkownika

sinmartin
Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
Posty w temacie: 1
Posty: 66
Rejestracja: 09 sty 2012, 11:30
Lokalizacja: Oświęcim

#57

Post napisał: sinmartin » 10 lip 2014, 14:04

Zgadzam sie rowniez z powyzszymi opiniami.Prace ,wklad i zaangazowanie jakie wykonal i wykonuje kol.kamyk zasluguje na slowa uznania,wielki szacun dla Ciebie.Uwazam,ze wszyscy posiadacze(ja rowniez) tych modeli i im podobnych przez te tak szczegolowa dokumentacje(opisy i komentarze poparte zdjeciami)nie beda juz mieli zadnych problemow zabierajac sie za remont.

Pozdrawiam


Autor tematu
kamyk
Znawca tematu (min. 80)
Znawca tematu (min. 80)
Posty w temacie: 31
Posty: 93
Rejestracja: 22 gru 2004, 16:50
Lokalizacja: Kraków Bieżanów

#58

Post napisał: kamyk » 15 lip 2014, 20:52

Panowie... i Panie
Ciesze się, że ktoś skorzysta. A jak dla mnie to po prostu opis tego co tam sobie dłubię. A że zawsze w kieszeni jest komórka, która przy okazji robi całkiem niezłe zdjęcia to nie problem cyknąć fotkę tu i tam.

251mz
WOW! Dziękuję za wyróżnienie, teraz będę się czuł jak celebryta ;) i zostanę upamiętniony "na zawsze" JUPI. Szkoda, że nie wymyśliłem bardziej wpadającego w ucho tytułu wątku :)

rdarek
Skrzynki suportu nie zamierzam przerabiać w żaden sposób prócz likwidacji luzów. Mój plan na przyszłość przewiduje budowę innej, ale o tym może kiedyś w przyszłości. Jeśli chodzi o simering to nie ma obawy, zewnętrzne uszczelnienie domyślnie miało pracować jako "suche" więc tu się nic nie zmienia. Nawet jeśli coś mu ma się stać to z definicji jest to element eksploatacyjny i prędzej czy później trzeba będzie go zmienić.

Przejdźmy do dzisiejszego tematu: prawidłowe ustawienie tokarki. Przez ustawienie mam głównie na myśli ustawienie na podstawie.

Pierwotnie moja tokarka stała na starym metalowym stole podparta jedynie bukowymi deskami od spodu. Z czasem spowodowało to, że stół się zwichrował a tym samym także tokarka. Moje łoże miało odchyłkę o jakieś 0.4mm na całej długości.

Przed ponownym zamontowaniem jej na swoje miejsce postanowiłem zrobić to tak jak powinno być zrobione. Niestety nie dorobiłem się jeszcze spawarki wiec budowa nowego dedykowanego stolika odpadła z miejsca. Aktualizacja będzie polegała na modyfikacji mocowania z drewnianego na stalowe i zapewnienie IDEALNEJ płaszczyzny montażu łoża tokarki aby mogło się "wyprostować" po zamontowaniu na płaskiej powierzchni.

W założeniu tokarka zostanie zamocowana na czterech punktach podparcia tak aby były one na jednej płaszczyźnie.

Na wspornik został wybrany profil prostokątny zamknięty, a punktami podparcia będą śruby M16. Na każdym wsporniku są dwie śruby poziomujące z możliwością zablokowania nakrętką, oraz śruba montażowa łoża.
ObrazekObrazek

Śruby i wspornik zostały dobrane tak aby niewielka część śrub poziomujących mogła wystawać nad powierzchnię stołu
ObrazekObrazek

Przed dalszą operacją cały stół został wypoziomowany (ma regulowane nóżki), oraz zgrubsza zostały wypoziomowane śruby, na których ma spocząć tokarka.
ObrazekObrazek

Do dokładnego ustawienie wszystkich czterech śrub na jednej płaszczyźnie użyłem triku z dwiema strunami (można użyć dowolnego cienkiego drucika, który ma stałą średnice na całej długości). Jeśli ktoś jeszcze nie zna, to polega on na tym, że w założeniu trzy punkty mamy na jednej płaszczyźnie a czwarty punkt trzeba ustawić. Blokuję więc trzy wypoziomowane już między sobą śruby, struny puszczam tak aby opierały się na śrubach. Śruby zostały podpiłowane aby były mniej więcej płaskie na końcach.
ObrazekObrazek

Strunę, która przebiega górą należy podnieść o grubość struny. Powód podniesienia jest taki, że struny oparte na tej samej płaszczyźnie będą się stykały ze sobą w miejscu przecięcia i nie powinny na siebie naciskać. Należy więc tak regulować czwartą śrubą aby najpierw była przerwa miedzy strunami, a po regulacji żeby struny ledwo zetknęły się ze sobą. Mam nadzieje, że zamysł jest jasny.
ObrazekObrazek

Dla ułatwienia "obserwacji" momentu styku strun odizolowałem je od śrub taśmą przeźroczystą i podłączyłem sobie miernik (taśma musi być przyklejona idealnie płasko bez fałd i paprochów). Kiedy struny się stykały włączał się brzęczyk w mierniku. Bardzo ułatwiło to regulację gdyż śruby są od spodu i trudno było jednocześnie patrzeć na struny i kręcić śrubą (trzeba użyć dwóch kluczy - od razu kontrując). I oto mamy IDEALNĄ płaszczyznę (a raczej cztery jej punkty) do oparcia na niej tokarki :)
Obrazek


Widok śrub regulacyjnych od spodu, oraz śruba rzymska której użyłem do napinania strun.
ObrazekObrazek

W tokarce należało powiększyć otwór montażowy z 14 na 16 aby weszła nowa większa śruba. Łoże po mocnym dokręceniu wyprostowało się i teraz jest praktycznie idealnie proste.
ObrazekObrazek


Ustawienie wrzeciona:

Do ustawienia wrzeciona użyłem metody, która nazywa się "Rollies-Dads-Method". Według mnie to najprostsza i bardzo dokładna metoda jeśli nie dysponuje się precyzyjnymi wzorcami. W skrócie wystarczy mieć wałek, który w dwóch oddalonych od siebie miejscach (1/3-2/3 długości łoża) jest idealnie okrągły. Nie musi być prosty ani nie musi mieć takiej samej średnicy na całej długości. Ja użyłem kawała prowadnicy 20mm.

Pomiarów dokonywałem zaraz przy wrzecionie oraz jakieś 250mm dalej ponieważ moja prowadnica dalej się już uginała. Najlepiej mieć jakiś grubszy wałek. W źródle jest podane że dobre są wałki od starych amortyzatorów.

Po pomiarach błędów okazało się że:
w poziomie moje wrzeciono ucieka o 0.5mm od osi w stronę operatora.
w pionie schodzi w dół o 0.3mm

W sumie zrobiłem chyba z 15 pomiarów zanim ustawiłem wszystko tak jak ma być. Po każdym pomiarze podpierałem sobie wrzeciono aby móc swobodnie manewrować "podkładkami". Jako materiał do podkładania użyłem kawałków aluminiowej foli kuchennej.
ObrazekObrazek

Aby odchylić wrzeciono OD operatora należy podkładać kawałki foli pod wewnętrzną cześć pryzmy od strony wrzeciona i pod zewnętrzną część pryzmy od strony napędu. U mnie w sumie poszło chyba 10 warstw foli od strony wrzeciona i 6-8 od strony napędu. Aby podnieść wrzeciono do góry należy jednocześnie podłożyć folie pod obie prowadnice od strony wrzeciona. Najlepiej najpierw niwelować odchylenia na boki (czyli w poziomie) bo podkładki na pryzmach mają też wpływ na poziom wrzeciona.
Acha śruba montażowa wrzeciennika od strony wrzeciona została wymieniona na taką z łbem sześciokątnym ponieważ według mnie jest do niej łatwiejszy dostęp.
ObrazekObrazek

Tu kawałki foli jakie sobie docinałem i ewentualnie składałem na pół jeśli podkładałem tylko pod jedną płaszczyznę pryzmy. Oraz moje ustawienie. dobrze zaznaczyć sobie na pręcie miejsca pomiaru, i tak jak mówiłem wcześniej nie mierzyć zbyt daleko od wrzeciona jeśli pręt ma tendencje do uginania się.
ObrazekObrazek

Po zakończeniu operacji na długości 300mm tam gdzie jeszcze moja prowadnica nie ugina mam pomiary w granicach +/- 0.01 co równie dobrze można zaliczyć jako luz na prowadnicach. Myślę, że jak na amatorską tokarkę to wystarczy w zupełności.


Autor tematu
kamyk
Znawca tematu (min. 80)
Znawca tematu (min. 80)
Posty w temacie: 31
Posty: 93
Rejestracja: 22 gru 2004, 16:50
Lokalizacja: Kraków Bieżanów

#59

Post napisał: kamyk » 22 lip 2014, 23:44

Ponieważ za dużo rzeczy ostatnio szło dobrze to coś musiało w końcu pójść źle. Mój falownik pochodził może w sumie kilkanaście godzin i dokonał autodestrukcji z takim hukiem, że o mało zawału nie dostałem. Przy okazji analizy uszkodzeń dowiedziałem się, że chińskie falowniki w niektórych wersjach nie mają na płytce pewnych komponentów. W moim egzemplarzu brakowało elementów do komunikacji po RS485 oraz tranzystora IGBT do obsługi rezystora hamującego. Jeśli ktoś w przyszłości planuje podłączenie takiego falownika do Mach3 lub wykorzystanie rezystora hamującego to niech lepiej najpierw dokładnie obejrzy daną jednostkę lub dowie się od sprzedawcy czy wszystkie bebechy są w środku. Na szczęście falownik był na gwarancji ... sprawa jest w toku. Trzeba będzie znaleźć inny falownik do projektu.

Z tego powodu musiałem z powrotem do czasu znalezienia falownika zamontować stary napęd. Gdyby ktoś się zastanawiał jak były podłączone przełączniki to może te zdjęcia pomogą. Dobrze, że mam nawyk pstrykania fotek wszystkiego co rozkręcam bo na szczęście mogłem to połączyć i zadziałało od razu. To prowizorka na tymczasem więc wykonanie też takie.
ObrazekObrazek

Obrazek

Po dniu pracy na tokarce wstępne wnioski są takie.
1. "Jasna kicia" jak to się teraz kreci !! mimo starego napędu odczuwalna jest ogromna różnica w pracy łożyskowania. Wszystko chodzi leciutko. Uciszyły się zębatki wałka napędowego, które u mnie wydawały różne nieprzyjemne dźwięki.
2. Przed montażem należy z całą pewnością przygotować sobie dodatkowe uszczelki, ja zrobiłem z papieru, na tylny pierścień uszczelniający wrzeciono, oraz na dekle zmiany biegów. Mimo zastosowanie lepkiego smaru do uszczelnienia tych elementów olej znalazł miejsce żeby się wydostać, szpary musiały być tu zbyt duże. Przedni pierścień uszczelniający wrzeciono oraz pozostałe dekle są suche i nic nie przecieka. Simering nie puścił ani kropelki mimo podwyższonego poziomu oleju w nowej konfiguracji.

Na szczęście przeciekające elementy były łatwe do zdemontowania. Gdyby przedni pierścień przeciekał to chyba strzeliłbym sobie w stopę.
ObrazekObrazek

Uszczelki z papieru "recyclingu" - opakowanie po rękawiczkach jednorazowych, po testach spisują się bardzo dobrze, na razie nic nie cieknie. Uszczelkę pod tylny pierścień wrzeciona wyciąłem wcześniej i nie ma jej na zdjęciach. W moim egzemplarzu jest on trochę zwichrowany i nie przylega do wrzeciennika dokładnie. Dodatkowo nowa powłoka lakiernicza nie jest gładka tylko ma fakturę młotkową co dodatkowo utrudnia uszczelnienie. Po zainstalowaniu papierowej uszczelki wyciek został zatamowany.
ObrazekObrazek

I mały spojler na przyszłość. Zacząłem prace nad konikiem i wesoło tu też nie będzie. Na zdjęciu wynik w "negatywie" przylegania powierzchni do łoża. Tam gdzie białe punkty jest kontakt. Będzie co robić.
Obrazek

Awatar użytkownika

rc36
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 4
Posty: 2264
Rejestracja: 11 kwie 2014, 01:25
Lokalizacja: Bliskie okolice Bydgoszczy

#60

Post napisał: rc36 » 23 wrz 2014, 20:40

kamyk pisze:1. "Jasna kicia" jak to się teraz kreci !! mimo starego napędu odczuwalna jest ogromna różnica w pracy łożyskowania. Wszystko chodzi leciutko. Uciszyły się zębatki wałka napędowego, które u mnie wydawały różne nieprzyjemne dźwięki.
Oczywiście świetna relacja z poprawy niedoróbek chińczyka, ale mógłbyś nagrać filmik i zademonstrować wyciszenie pracy przekładni? Jakiś czas temu chciałem kupić klona nutoola, ale jak sprzedający włączył maszynę i usłyszałem pracę trybów we wrzecienniku to zrezygnowałem z zakupu.

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Tokarka Nutool 550, Zuch, OUS, TSA, TSB, Mini Lathe i inne małe tokarki”