Potrzebna pomoc w obliczeniach ugięcia belki.

KonradRybacki pisze:Szanowny kolego, ja się oczywiście kłócić o to nie będę, ale jak ktoś robi ze stali cokolwiek bardziej złożonego niż stolik do warsztatu, to dobrze byłoby umieć to policzyć, choćby na tę okazję, żeby nie ładować pieniędzy w materiał tam, gdzie jest zbędny. Te obliczenia na ogół są naprawdę proste. Znaczy, nie namawiam i oczywiście rozumiem, że ktoś może nie chcieć, nie mieć czasu, nie koniecznie lubić matematykę.

Dlaczego od razu chcesz się kłócić? Jak lubisz liczyć to licz, ale jak dla mnie to szkoda na to czasu tracić, bo droga od porachowania momentów gnących, naprężeń i sił ścinających do zaprojektowania kompletnego, funkcjonalnego i bezpiecznego urządzenia jeszcze daleka. Czasami lepiej poświęcić czas na doskonalenie tego w czym się jest dobrym niż spędzać godziny na studiowaniu konstrukcji żurawika, wielkości fundamentu, łożyskowania i napędu.

blasterpl pisze:Suwnicę odrzuciłem bo nie ma możliwości aby się poruszała w moim warsztacie z braku miejsca . Musiała to by być suwnica na 4 stałych (zakotwionych) nogach z ruchoma belka a w takiej konfiguracji to nie widzę szansy aby na nią poszło mniej materiału niż na żuraw.

Podrzucam jeszcze parę linków, może tam znajdziesz pomysł i rozwiązania detali konstrukcyjnych.
https://www.hak.com.pl/hak/realizacje/z ... -q-2t.html
https://www.szalonymax.pl/product-pol-7 ... 76001.html

A tu co nieco o kotwieniu
https://www.carlstahl.pl/wyposazenie-do ... acymi.html

brandnew pisze: ↑

31 sie 2021, 23:10

Dlaczego od razu chcesz się kłócić? Jak lubisz liczyć to licz, ale jak dla mnie to szkoda na to czasu tracić, bo droga od porachowania momentów gnących, naprężeń i sił ścinających do zaprojektowania kompletnego, funkcjonalnego i bezpiecznego urządzenia jeszcze daleka.

Panie Kolego, ani trochę nie zamierzam. Przecież napisałem. Pisałem też, że liczyć nie lubię Ale jak trzeba, to co zrobisz. Lepiej umieć niż nie umieć. Tylko nie chciałbym stać pod takim żurawiem skleconym na oko - to znaczy, czasami dobrze mieć projekt albo chociaż wyobrażenie o wymiarach.

Do wyboru masz nie tylko suwnicę na czterech nogach albo żuraw na jednej.
Przecież można zrobić "półsuwnicę" (jedna oś ruchu zamiast dwóch) na tylko dwóch nogach.
Czyli taki jakby żuraw podparty z dwóch stron.
Najbardziej obciążonym elementem w żurawiu jest połączenie z podłożem (moment gnący).
Nim bliżej miejsca zawieszenia tym jest ono mniejsze. W połowie drogi masz połowę obciążenia, ale tam jest spaw.
Mimo że to "tylko" połowa obciążenia, to spaw może nie wytrzymać. Czy to wytrzyma zależy jakości spawu.
Konstrukcja o dwóch miejscach podparcia nie ma tej wady. Nie ma momentów gnących na podstawie, ani momentów gnących na spawach. Są tylko naciski w dół (o ile górna belka będzie leżała na podporach pionowych, jak będzie dospawana od boków podpór to będą siły ścinające na spawach (a to żadna wada, bo spawy mają duża wytrzymałość na ścinanie)).

Koledzy ja mam taką samą zagwozdkę co autor tematu. Chce zbudować żurawia do sporadycznego wrzucania na maszyne "gabarytów" przy których ręcznie trzeba się dobrze napocić, wysokość żurawia wynosiła by około 3m, długość ramienia 3,8m, maksymalny ciężar na końcu ramienia około 200kg.
W moim przypadku planuję uzycia słupa z rury o średnicy 160mm ,długości 3m i grubości ścianki 7mm która była by dołem zakotwiona do podłogi a górą do ściany. Ramię wykonane z dwuteownika 140mm ułożyskowanego (jeszcze nie wiem w jaki sposób) do słupa.
Orientuje się ktoś czy w/w założenia i ewentualnie materiał będą w stanie bezpiecznie przenośnik takie obciążenie?

Dwuteownik 140 mm utwierdzony na jednym końcu przy długości 3.8 m i obciążeniu 2000 N ugnie się o 31 mm. Czyli mniej niż o 1%. A na zginanie więc bez problemu wytrzyma.
Tylko cały moment obrotowy będzie w miejscu mocowania do słupa. Więc tam trzeba dać dobre mocowanie (pewnie jakąś blachę trójkątną przyspawać).