Koronawirus mix 1, zanim się mocniej rypło.

Daniu pisze: ↑

14 paź 2020, 19:45

Jak ktoś ma chwile niech sobie przeczyta..
https://polskatimes.pl/prof-kuna-samotn ... 5-15222604

że też oczu ci nie szkoda na takie durnoty.. zawsze się możesz przytulić do zimnej tokarki, będzie czule i odporność ci wzrośnie..

Jak narazie z moja odpornością chyba nie jest zle, bo mnie nic nie dopadło, a staram się żyć normalnie...

jasiu... pisze: ↑

14 paź 2020, 19:32

Ogólna liczba przypadków 101332 zgony 5907 przy 10,23 miliona ludności
Hiszpania 937311 przypadków 33413 zgonów przy 46,94 miliona mieszkańców.

Nie krzycz hop zanim nie przeskoczysz...
Ale zakładając że to prawda. Można by wyciągnąć poza masą innych wniosków, dwa poniższe:
1. Wirus znacznie lepiej radzi sobie w ciepłym klimacie (patrz jaki przypadek że w takim klimacie jest zdecydowana większość wrogów USA)
2. Wirus łatwiej atakuje ludzi z określonym genomem. I nad tym bardziej bym się rozpisał:

Dla przypomnienia, Hiszpania była podbita i kolonizowana przez Arabów i ludy północno afrykańskie. Pewną wymianę genów na morzu śródziemnym załatwiło też Imperium Rzymskie. Natomiast w samych Włoszech mamy mieszankę wszelakich genów. Raz że zwożono tam najładniejsze niewolnice w Imperium Rzymskim (to tak jakbyście się kiedyś zastanawiali nad urodą etnicznych Włochów). Dwa że było to też centrum chrześcijaństwa przez jakieś 1500 lat, a także handlu i transportu śródziemnomorskiego.
Macie podobne dane z innych krajów, szczególnie poza UE?

Daniu pisze:a staram się żyć normalnie...

Raczej każdy się tak stara. Chodzi o to że głupotą jest olewanie czegoś czego się nie zna a nasłuchało się jakiś internetowych nawiedzeńców którzy nagle stali się mądrzejsi niż tysiące lekarzy, laborantów i naukowców od mikrobiologii. Jak znam życie to 99.9% z nich nie umiałoby opisać poprawnie komórki ale od wirusów to juz oni są specjalistami że nawet wiedzą czy ów wirus istnieje czy nie.

Ekspertem nie jestem, internetowym nawiedzencem również, ale potrafię poskładać do kupy pare faktów i wiem, ze wirus nagle nie zniknie. Musimy się albo uodpornić albo zaszczepić. Znacie inne wyjście?
Nie mogę teraz znaleźć, ale przedwczoraj gdzieś mi przemknęło, ze już nawet samo WHO stwierdziło, ze ten cały COVID nie jest wcale groźniejszy od samej grypy..

Dodane 47 minuty 52 sekundy:
Taka ciekawa sytuacja

Daniu pisze:ale potrafię poskładać do kupy pare faktów i wiem, ze wirus nagle nie zniknie. Musimy się albo uodpornić albo zaszczepić.

To poskladaj też fakty że czas jest na korzyść badania tego wirusa i próby przeciwdziałania jego szkodliwości.
Kij ma dwa końce. Gdyby się okazało ze po przebytym wirusie ludzie maja jakieś supermoce to by każdy krytykował czemu na początku wstrzymywano jego ekspansję. Ale jeśli sie okaże że wirus pozostawi po sobie trwałe ślady szczególnie na starosć to pojawią się głosy że powinno się dłużej zamknąć wszystko aż znajdzie się lek.
A to wszystko to jest ten czas który jest potrzebny aby zdobyć wiedzę czym on tak naprawdę jest.
I która drogę wybierzesz? Weżmiesz pełną odpowiedzialnosć za tych co im się nie uda zwyciężyć tej choroby?

Filmik ładny ! Świadczy dobitnie o niedostatecznym zaopatrzeniu policji w napoje.
Z drugiej strony przed chwilą w telewizji pokazano aktywistę z Gorzowa, który postulował zablokowanie przycisków zmiany świateł przy przejściach dla pieszych ze względu na żyjące na nich wirusy i bakterie. Podobno Warszawa to zrobiła. Idąc dalej tym tropem należy usunąć uchwyty i barierki w tramwajach i pociągach, klamki i poręcze w bramach i drzwiach wejściowych do sklepów, bilon i pieniądze papierowe itp. Dalsze propozycje mile widziane.
Jak widać trudno o zdrowy rozsądek u naszych rodaków. Od ściany do ściany

Filmik pokazuje jak wszyscy maja to w d... ale oficjalnie każdy się „boi”. A ze światłami to akurat na przykładzie Krakowa i okolicznych miejscowości potwierdzam, ze jest to samo. Cale skrzyżowanie stoi, zielone dla pieszych których nie ma, ale sekwencja z góry jest zaprogramowana. Jak się tak boja tych przycisków to niech rękawiczki ubierają...

Paranoja...

jasiu... pisze:Jakbym nie chodził na badania profilaktyczne, to kasa chorych miałaby podstawę, żeby mnie obciążyć kosztami choroby, którą takie badanie mogłoby wykryć. Nie mogę sobie pozwolić na niechodzenie przez 5 lat do lekarza. Nawet u dentysty co roku muszę być, nawet jak wszystko jest ok (kamień za darmo zdejmuje), bo wtedy jest zniżka, jak potrzebujesz np. mostka, czy implantu.

jasiu... naprawdę wierzysz w zrozumienie sensu profilaktyki w tym społeczeństwie?
ja już niestety straciłem nadzieję .

strikexp pisze:Ja w Warszawie raz poszedłem chory do przychodni to mnie chcieli zapisać za dwa tygodnie

przyjedź do Gdyni. Tu funkcjonuje. I przychodnia i oczyszczalnia. Tylko nad morzem śmierdzi gównem.

znów trochę faktów dziwnych. Mam żonę pielęgniarkę w szpitalu klinicznym. Badań na wirusa u nich nie ma bo tak zarządziła dyrekcja. Jedna z pielęgniarek miała kontakt z "przypadkiem potwierdzonym" i zrobiła sobie badania prywatne. Wynik pozytywny. I tu się zaczyna. Nikt tego badania nie uwzględnia. Prywatne. Ma chodzić do pracy i już. Sanepid i tzw inne służby nie uwzględniają prywatnych testów. Oficjalnie dalej chodzi do roboty i guzik to interesuje innych. Może zaraża, może nie ale kogo to interesuje?