Koronawirus mix 1, zanim się mocniej rypło.

Biorąc to pod uwagę to wystarczyłoby przekopać rów 1m i już samo by się wypłukało w 5 lat hehe. No ale ktoś by nie zarobił za kopanie

pitsa pisze: ↑

21 cze 2020, 14:30

a może geologów i hydrologów?

Przecie też na "g"

pitsa pisze: ↑

21 cze 2020, 14:30

a może geologów i hydrologów?

A spotkałeś takiego w życiu? Za to geodetów jak psów i też ich uczą sporo w tym temacie.

Przeczytałem parę książek i uczyłem geologii z hydrologią.

Dodane 36 minuty 17 sekundy:

pytia pisze:i w przekopie byłby rwący potok

Czasem takie rwące potoki pływowe w otwartych kanałach mają pozytywne wpływ pomimo wywoływanych przez nie chwilowych utrudnień. [Tu musiałbym znaleźć odpowiedni filmik z wizualizacją z programu Delft3D --- poszukam..]

Przykładem może być wymiana w wód w portach, a w naszym przypadku:

http://imig.pl/pliki/artykuly/2013-1/20 ... linski.pdf

Regulacja wody w kanale za pomocą śluzy zapobiegnie przepływowi wód z Zatoki do Zalewu. Jednakże wybudowanie kanału żeglugowego umożliwi, po otworzeniu wrót z obu stron śluzy, obniżenie poziomu spiętrzenia (wywołanego dopływem potamicznym) w granicach od 15 do 25 cm w rejonie wałów przeciwpowodziowych osłaniających tereny depresyjne od strony Żuław. Nawet tak niewielkie pozornie obniżenie zwierciadła poziomu wody stanowi istotną korzyść hydrologiczną. Kanał żeglugowy nie zagrozi terenom nizinnodepresyjnym w sytuacji spiętrzenia wód morskich. Zamknięcie wrót śluzy uniemożliwi napływ wody morskiej do Zalewu Wiślanego. Według Zadrogi [34, 35] w trakcie intensywnych spiętrzeń wody w Zalewie Wiślanym w ostatnich latach (1983, 1995, 2009) istniało poważne zagrożenie powodziowe dla terenów depresyjnych; w takich sytuacjach kanał żeglugowy stanowić może w przypadku otwarcia śluzy tzw. kanał ulgi, umożliwiający odpływ nadmiaru wody w stronę morza, a więc będzie miał zdecydowanie pozytywny wpływ na ochronę przeciwpowodziową terenów przyzalewowych. Wydaje się to jednak mało prawdopodobne, gdyż w czasie podniesienia się poziomu wody w Zalewie Wiślanym, w tym samym czasie podniesie się poziom wód Zatoki Gdańskiej, które będą dodatkowo podpiętrzane u wybrzeży Mierzei Wiślanej. W konsekwencji odpływ wód z Zalewu będzie utrudniony, a wręcz niemożliwy, co będzie wynikać nie tylko z podpiętrzenia wiatrowego, ale także wysokiego poziomu wody w Zatoce, wyższego niż w samym Zalewie. Jedynie w przypadku pojawienia się wysokiego poziomu wody wynikającego z dopływu potamicznego byłaby możliwość wykorzystania kanału w ten sposób, o którym pisał Zadroga [36].

Dodane 8 minuty 37 sekundy:

pytia pisze:byłby rwący potok

czyli takie efekt jak w tym uproszczonym modelu:

Wydaje się to jednak mało prawdopodobne, gdyż w czasie podniesienia się poziomu wody w Zalewie Wiślanym, w tym samym czasie podniesie się poziom wód Zatoki Gdańskiej, które będą dodatkowo podpiętrzane u wybrzeży Mierzei Wiślanej. W konsekwencji odpływ wód z Zalewu będzie utrudniony, a wręcz niemożliwy,

Podkreślona wspólna cecha takich opracowań Jak będzie to zobaczymy za parę lat.

pitsa pisze: ↑

21 cze 2020, 15:42

i uczyłem geologii z hydrologią.

Geodetów też ?

A to nie lepiej gdy jest furtka do morza, niż gdy jej nie ma w ogóle? Jak jest spietrzenie wód powodziowych to tak czy siak nic sie na to nie poradzi, zatoka Gdanska jest połączona bezposrednio z morzem, a tego chba nie da sie regulować hehe

kamar pisze: ↑

21 cze 2020, 15:58

Wydaje się to jednak mało prawdopodobne, gdyż w czasie podniesienia się poziomu wody w Zalewie Wiślanym, w tym samym czasie podniesie się poziom wód Zatoki Gdańskiej, które będą dodatkowo podpiętrzane u wybrzeży Mierzei Wiślanej. W konsekwencji odpływ wód z Zalewu będzie utrudniony, a wręcz niemożliwy,

Podkreślona wspólna cecha takich opracowań Jak będzie to zobaczymy za parę lat.
.....

Co fakt , to fakt.

,, ...... Jeśli zaś spełnią się najmniej optymistyczne scenariusze dotyczące emisji CO2, poziom morza wzrosnąć może do 2100 r. aż o 2 metry.....'' i co nie co pójdzie pod wodę , a odpływ wód z Zalewu rozwiązany.

http://naukawpolsce.pap.pl/sites/defaul ... k=KlKLQfSi

Mariusz.

pitsa pisze: ↑

21 cze 2020, 15:42

czyli takie efekt jak w tym uproszczonym modelu:

Żeby nie było takiego efektu to projektowane są falochrony od zatoki.

Sranie w banie....
- samoloty uziemione
- transport wstrzymany
- fabryki zamknięte
- nad europą czyste niebo i powietrze
A Ci dalej o CO2 i ociepleniu klimatu pomimo że gorąca tak samo jak rok temu

"Wydaje się"

kamar pisze:Podkreślona wspólna cecha takich opracowań

I jest jeszcze jedna cecha pojawiająca się we wnioskach publikacji:
"w związku z czym celowe jest kontynuowanie badań".

Musiałbym wygrzebać dysk z szafy aby dokładnie sprawdzić ale obowiązkowo mniej więcej tak musiałem pisać. Ale to tylko dawne dzieje.

strikexp pisze:czyste niebo i powietrze

to się tylko tak wydaje.
Powietrze jest morowe bo koronawirus dalej działa, a gleba i woda zmieniają się tak, że pojęcie "naturalne środowisko" powinno przestać funkcjonować. Coraz mniej naturalnego i coraz więcej przetworzonego i wzbogaconego o efekty działalności człowieka.