Podłączenie maszyny z wtykiem 5 bolców do gniazda 4 bolce

Kolego Marek, a możesz podać informację, co powinno się czynić w odwrotnej sytuacji, gdy kabel do maszyny i wtyczka są cztero żyłowe, a gniazdko pięcio-bolcowe?

W sytuacji kiedy maszyna jest na 4 bolce a zasilanie na 5, nie wykorzystujemy linii ochronnej.

W sytuacji kiedy maszyna jest na 5 bolców a zasilanie na 4, łączymy PE i N ze sobą.
ALE niektóre maszyny (ich sterowania) mogą tego nie tolerować! Dzieje się tak wówczas gdy system elektryczny maszyny sam w jakiś sposób "uziemia" obudowę z użyciem linii N.

Może offtop, ale mam podobną sytuację, otóż posiadam w domu instalacje 3 fazowa na 4 żyłach, posiadam rozdzielnie siłowa (siła przechodzi przez taką różnicowke shupa npfi 40.030.4, potem z niej do bezpieczników i na koniec na 4 gniazdka 230)z 5 żyłami plus dodatkowa żyła na zewnątrz zolto-zielona.
Jak najlepiej połączyć ta rozdzielnie pod instalacje 4 zylową.

CezariuszII pisze:Jak najlepiej połączyć ta rozdzielnie pod instalacje 4 zylową.

Wkopać uziemienie i zrobić "prawilnie" 5 żył...

Może moderator usunie "porady" których zastosowanie grozi śmiercią, kalectwem lub pożarem ?
Przewód niebieski jest zerowy a żółtozielony ochronny.
W instalacji pięcioprzewodowej niebieski z żółtozielonym nie może być zwarty, bo prąd popłynie którym będzie miał łatwiej i będzie wywalać różnicówkę albo róznicówka nie zadziała kiedy powinna.
W instalacji pięcioprzewodowej obudowę łączy się z przewodem żółtozielonym, żeby przy pojawieniu się napięcia na obudowie wywaliło różnicówkę.
Tak więc w prawidłowo podłączonej maszynie niebieski jest podłączony do odbiorników (silnik, sterowanie, oświetlenie) a żółtozielony do obudowy.
Jeżeli żółtozielony pozostanie nie podłączony nigdzie, to obudowa też nie będzie podłączona nigdzie, jak się na niej pojawi napięcie, to będzie kopać.

W tym wątku mamy jednak sytuację odwrotną, instalacja jest czteroprzewodowa a przewód zerowy jest uziemiony.
W takiej sytuacji należy w maszynie połączyć żółtozielony z niebieskim, żeby uziemić obudowę, bo innej możliwości nie ma.