Plazma z zepsutym łukiem pilotującym

Dyskusje na temat przecinarek plazmowych i gazowych sterowanych numerycznie.

acetylenek
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 1
Posty: 577
Rejestracja: 12 mar 2006, 21:46
Lokalizacja: Kraków/Olkusz

Re: Plazma z zepsutym łukiem pilotującym

#21

Post napisał: acetylenek » 10 lip 2020, 09:04

Odgrzewam kotleta.

Mam plazmę CUT 40 Magnum z przed 10 lat. Używam okazjonalnie od kilku lat. Kupiłem używaną i nie cięła dobrze okazało się że ktoś jak montował wężyki to ściął jego ściankę a fragment trafił przed zawór elektromagnetyczny na siteczko. To spowodowało spadek ciśnienia na dyszy do takiej wartości że cięcie było bardzo złej jakości. Po usunięciu tej blokady przepływu działa super.

Prawie super bo nie ma łuku pilotującego! O czym dowiedziałem się wczoraj że to ma działać zupełnie inaczej. Chciałem zrobić filmik o cięciu plazmą i zacząłem robić przegląd tego co już jest w sieci na ten temat. Plazma tego typu z palnikiem Trafimet S45 powinna zapalać łuk w powietrzu i utrzymywać go kilka sekund zanim zbliżymy palnik do materiału. Mimo to jestem w stanie jej używać i ciąć 10 mm blachę ale trzeba zapalać łuk z dyszą bardzo blisko ciętego materiału. Trochę mi to przeszkadzało ale myślałem że tak ma być. Co ciekawe pracowałem na stole CNC ze źródłem Magnum trójfazowym ale zapalanie łuku też było poprzez ruchomą dyszę w palniku i jestem prawie pewien że tam też ten łuk pilotujący nie działał co tylko utwierdziło mnie w przekonaniu że tak ma być.

Sprawdziłem połączenia i jest wszystko jak powinno. Dysza jest połączona mocnym rezystorem z masą, rezystancja to równolegle 32 omy (opis na rezystorach) czyli ok 16 omów co potwierdza pomiar. Dotykając masą dyszy pilot się zapala. Napięcie stałe na elektrodzie w stanie jałowym to 400V

Ktoś coś, jakiś pomysł?

Śmieszne jest to że da się tego używać w miarę sprawnie i tnie blachę 1mm do 10 a na 8 mm jestem w stanie robić przebicie dość sprawnie. Przebicie na 10 mm są już męczące ale możliwe.



Tagi:


jarucki
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 1
Posty: 818
Rejestracja: 11 sty 2011, 23:40
Lokalizacja: okolice nałęczowa

Re:

#22

Post napisał: jarucki » 29 lis 2020, 10:32

@cnccad

cnccad pisze:
11 lip 2013, 19:56
najpierw to niech kolega napisze co to za urządzenie.
Bo HF nie zawsze jest potrzebny do zajarzenia.
Są różne , przeróżne konstrukcje zajarzenia.
1. HF
2. Zwarciowy
3. Kontaktowy z materiałem ( od ok. 15lat nie stosowany ale już nie tak dawno widziałem w jakimś "dziwnym" urządzeniu )

HF , wiadomo jak działa
Zwarciowy , też jest znany i często daje radę zamienić w źródle z HF-em palnik na z ruchoma elektrodą.
wówczas napięcie jałowe wystarcza na zapalenie łuku. Ale należy zwrócić uwagę na sekwencje rozruchowe.
Kontaktowy , to stare rozwiązanie jak się nie mylę millera. Zajarzenie łuku pilotującego polegało na kontakcie dyszy z materiałem a elektroda również dotykała dyszy. Po kontakcie dyszy z materiałem i naciśnięciu przycisku włączał się od razu stycznik cięcia oraz zaczynało płynąc powietrze i urządzenie cięło.
Minus ... bardzo szybko zużywające się dysze i konieczność chłodzenia dyszy.
Nie wiem po co to wymyślono , skoro już powszechnie stosowano HF i zwarciowy system.
Możesz zdradzić bądź odpłatnie pomóc, przerobić chińskiego shermana aby współgrał z palnikiem hypertherm bądź innym typu blow back

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Przecinarka Plazmowa CNC, Gazowa”