Ostrzenie wierteł

Dyskusje na temat popularnych małych tokarek hobbystycznych.

logo
Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
Posty w temacie: 7
Posty: 56
Rejestracja: 18 kwie 2009, 02:40
Lokalizacja: z daleka

#81

Post napisał: logo » 15 lis 2011, 13:29

@upadły_mnich
Co do literatury to miałem w rękach wszystkie poradniki które wymieniasz, niby wszystko tam ładnie pięknie jest opisane jednak zrobione jest to "po łebkach". W projektowaniu przyrządu kierowałem się wyliczeniami i schematem z międzywojennej pozycji. Wydawać by się mogło, że wiedza przestarzała jednak w książce tej omówione były i wyjaśnione "jak krowie na rowie" metody ostrzenia. W poradnikach była jedynie namiastka tej wiedzy. Przepraszam, że piszę tak ogólnie, ale to oprzyrządowanie powstawało ok 15 lat temu więc co nieco mogło wyparować z głowy.
Było też coś takiego jak Poradnik ślusarza narzędziowego - wzorcarza (autora nie pamiętam, tą książkę zdaje się mam gdzieś w domu)

Moim zdaniem możliwe jest stworzenie przyrządu ostrzącego wiertła od 1mm - 30mm. Mniejsze średnice wymagają wersji miniaturowej. Średnice poniżej 1mm stosuje się głównie do wiercenia laminatu pod elektronikę (tzw. PCB) jak już ktoś to zauważył. Nie wiem jak z ekonomicznego punktu widzenia kalkulowałoby się ponowne ostrzenie takich wierteł. Większe średnice to sprawa dyskusyjna bo nie występują zbyt często.

Przyrząd który chcesz wykonać nie będzie znowu aż taki prosty.
Jeżeli chcesz ostrzyć dość duże średnice wierteł i będą one dość długie to przyrząd też będzie dość znacznych wymiarów i trochę będzie ważył.

Wzorując się na nieszczęsnym przyrządzie BYDGOSTa trzeba wykonać kilka głównych rzeczy.

- podstawa najlepiej walcowa ścięta pod kątem, mocowana śrubowo do płyty głównej. Trzeba w niej wytoczyć łożysko ślizgowe (ewentualnie rozwiercić), żeby przyrząd dobrze i lekko się obracał. Na dno najlepiej wrzucić kulkę. Opory ruchu będą wtedy pomijalne.
- na walcowej części obrotowej trzeba dodać pierścień ograniczający obrotowy ruch przyrządu. To dla bezpieczeństwa, żeby przypadkowo przyrząd sam bądź też z czyjąś pomocą nie uderzył w tarczę szlifierską. Skutki jak wiadomo byłyby opłakane dla wszystkich.
- wałek z nacięta podziałką kontową
- podpora przyrządu, tutaj zastosowałem kątownik
- płyta główna
- pryzma mocująca
- konik dosuwający wiertło
- element ustawczy regulujący przesunięcie stożka obrotu w zależności od średnicy szlifowanego wiertła.
- dodatkowa podtrzymka do dłuższych wierteł.
- coś do przytrzymania wiertła w pryzmie,
- blaszka na czole pryzmy do ustawiana krawędzi tnącej wiertła.

To tak pokrótce elementy niezbędne w przyrządzie. W zależności od średnic przeznaczonych do ostrzenia może okazać się on dość znaczy.
Sprawą którą w tym momencie nie poruszyłem jest też dosuw wiertła do tarczy, bo to jest zależne od tego na jakiej maszynie będzie on umieszczony. Jeżeli będzie to po prostu ostrzałka to dla własnej wygody można nad czymś się zastanowić. W najprostszej wersji może to być coś zaciskanego poprostu śrubą.

Nie twierdzę, że to jedynie dobre rozwiązanie, niemniej sprawdziło się.
Widziałem tulejkowe mocowania wiertła jednak dla mnie jest to trochę niepraktyczne.

Wiem o różnej grubości rdzenia wiertła. Ale tu można iść na kompromis, gdyż przesunięcie stożka obrotu w różnej literaturze podawane jest w przedziałach. Jak sprawdzisz w poradnikach okaże się, że będzie to przedział "od .. do". Można więc uzyskać liniową zależność dla całego zakresu z pomijalną odchyłką na granicy tych kilkunastu milimetrów gdzie produkowane wiertło jest już trochę inne. Dodatkowo jeżeli będziesz miał płynną regulację przesunięcia stożka obrotu nie widzę problemu w małych ewentualnych korekcjach.

Co do wierteł do aluminium i nierdzewki to wtedy na warsztacie te materiały nie były obrabiane więc nie brałem ich pod uwagę kontrując przyrząd.

Żeby tylko nie teoretyzować znalazłem dwa wiertła ostrzone w przyrządzie, średnicy 31mm. Nie były używane przez lata więc dość dobrze widać na nich ostrzenie. Zrobiłem kilka fotek powierzchni przyłożenia. Proszę się nie sugerować śladami rdzy. Powierzchnia przyłożenia jest bardzo gładka jednak na zdjęciach pewnie przez oświetlenie wyszła nieco dziwnie. Widać jednak na niej dobrze kierunek ścierania. Ze względu na ograniczenia tego forum obrazki są w rozdzielczości 480x640 pikseli.

Proponowałbym założyć osobny temat poświęcony osobno tej metodzie i oprzyrządowaniu w innym dziale bo jak widać więcej jest zwolenników ostrzenia z ręki.

PS Fotki jednak nie chciały wejść jako załącznik wiec dodaje paczkę w rarze.

Aha, przy większych średnicach ostrzonych wierteł rośnie do dużych rozmiarów pryzma bo, to ze względu na pewne i stabilne ułożenie takiego wiertła w pryzmie - nie może być ona za krótka.
Załączniki
Fotki.rar
Fotki spakowane rar
(416.26 KiB) Pobrany 531 razy



Tagi:

Awatar użytkownika

BYDGOST
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 13
Posty: 4264
Rejestracja: 28 wrz 2007, 09:32
Lokalizacja: Bydgoszcz

#82

Post napisał: BYDGOST » 15 lis 2011, 17:14

logo pisze:Wzorując się na nieszczęsnym przyrządzie BYDGOSTa
A to mi się narobiło. Przecież to nie mój przyrząd. Pożyczyłem go od znajomego, obejrzałem i stwierdziłem, że mi się nie przyda. Co mi też do głowy strzeliło, żeby zamieścić zdjęcia na forum? Osobiście nie mam żadnego przyrządu do ostrzenia, ale wolałbym mieć. W niektórych przypadkach będzie potrzebny. Może dałoby się wspólnie coś opracować? Kolega upadły mnich już coś ma. Może zechciałby się tym pochwalić, może inni by coś wnieśli nowego lub przynajmniej się wypowiedzieli i już nikt by nie mówił o nieszczęsnym przyrządzie bydgosta.
Pomnik Ikara - Ku pamięci dawnego lotniska w Fordonie.


logo
Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
Posty w temacie: 7
Posty: 56
Rejestracja: 18 kwie 2009, 02:40
Lokalizacja: z daleka

#83

Post napisał: logo » 15 lis 2011, 17:51

BYDGOST bez urazy ale jakoś tak mi się już kojarzy ten przyrząd :roll: . To i tak lepiej niż UDO :mrgreen:

Awatar użytkownika

BYDGOST
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 13
Posty: 4264
Rejestracja: 28 wrz 2007, 09:32
Lokalizacja: Bydgoszcz

#84

Post napisał: BYDGOST » 15 lis 2011, 23:43

E tam. Się nie gniewam. Zamieściłem zdjęcia jako ciekawostkę. Kiedyś ten przyrząd był produkowany, potem jakby przycichło a teraz wypłynęło w Chinach. Widocznie ktoś uznał, że jest na tyle prosty, czyli tani, że każdy go kupi. W końcu nie brakuje amatorów, którzy myślą, że jeśli kupią takie cudo, a właściwie to UDO, to pozbędą się wszelkich problemów. A nam się marzy metoda Washburne'a.
Pomnik Ikara - Ku pamięci dawnego lotniska w Fordonie.


Supremo
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 4
Posty: 127
Rejestracja: 30 paź 2006, 08:56
Lokalizacja: Poznań

#85

Post napisał: Supremo » 16 lis 2011, 11:50

Potrzebuję porady. Podepnę się w tym wątku bo dotyczy ostrzenia wierteł. Potrzebuję wywiercić około 160 tys.otworów w płycie aluminiowej grubej na 6mm. Problem w tym, że najlepiej by było aby otwory miały przekrój stożka od 1mm średnicy do 3mm. Na czym naostrzyć takie wiertełko? A może próbować przeszlifować wiertła do nakiełków?

Awatar użytkownika

RomanJ4
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 3
Posty: 11572
Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
Lokalizacja: Skępe

#86

Post napisał: RomanJ4 » 16 lis 2011, 14:09

Skłaniałbym się ku tej drugiej propozycji, nawet ze względu na sztywność. Zostawiłbym jednak część cylindryczna nakiełka, a przeszlifował tylko część stożkową na dany kąt, o ile jest taka możliwość (przynajmiej narzędziówka)
Obrazek
Działało by to wtedy jak wiertło dwustopniowe. poza tym nakiełek ma dwa rowki wiórowe, a np chcąc zastosować do stożkowania jakiś pogłębiacz (o ile się taki znajdzie?),
Obrazek
będzie on mial drobniejsze kanaly i mozliwość zapychania, bo materiał miękki. Zresztą przy takiej ilości otworów dwie operacje byłyby nieekonomiczne.
pozdrawiam,
Roman


Supremo
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 4
Posty: 127
Rejestracja: 30 paź 2006, 08:56
Lokalizacja: Poznań

#87

Post napisał: Supremo » 16 lis 2011, 15:46

A jak myślicie ile taki nakiełek wytrzyma?

Ponieważ precyzja pozycjonowania otworów jest mało istotna myślałem o wierceniu "z ręki" wiertarką na statywie lub frezarką taką jak ta . Co sądzicie o tym pomyśle z frezarką? Czy ktoś wie ile taka frezarka wytrzyma godzin pracy bo 160K otworów nie da się zrobić w godzinkę?

Awatar użytkownika

BYDGOST
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 13
Posty: 4264
Rejestracja: 28 wrz 2007, 09:32
Lokalizacja: Bydgoszcz

#88

Post napisał: BYDGOST » 16 lis 2011, 17:42

Taką frezarką to i w dwie godziny nie zrobisz :grin: . Żeby robić to ręcznie, to zapomnij. Napisz coś więcej. Ile otworów w płycie, ile tego musi schodzić np. na 1 zmianę itp. Sam sposób wiercenia nie rozwiązuje sprawy.
Pomnik Ikara - Ku pamięci dawnego lotniska w Fordonie.


qqaz
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 1
Posty: 2111
Rejestracja: 28 sty 2007, 16:12
Lokalizacja: Łódź

#89

Post napisał: qqaz » 16 lis 2011, 20:49

Supremo pisze:... 160 tys.otworów w płycie aluminiowej grubej na 6mm. .... stożka od 1mm średnicy do 3mm...
Czarno widzę wykonanie z jednego narzędzia. Taki stożek jest samohamowny - 1:3 w miękkim materiale i z wejściową średnicą 1mm to tylko maszynowo ze wstępnym powiercaniem stopniowym wiertłem lub kolejno kilkoma średnicami. A biorąc pod uwagę ilość to raczej ten drugi wariant. A i tak będzie niezła polka aby następnie to kalibrować na stożek. Przecież to będzie raczej rozwiercanie.
A może wygniatać a następnie usuwać wypływkę?

Awatar użytkownika

grg12
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 2
Posty: 1670
Rejestracja: 03 sty 2007, 14:27
Lokalizacja: Wiedeń

#90

Post napisał: grg12 » 16 lis 2011, 21:33

Płytki z dużą ilością stożkowych otworów bez żadnych wymagań co do pozycji... jakaś forma do wyciskania makaronu?
A tak na serio - wiercenie niezmodyfikowanym nakiełkiem w cienkim materiale (blacha mosiężna 3mm, otwór przelotowy robiony nakiełkiem z ostrzem 1mm - 2mm stożka reszta cylinder) przy pomocy wiertarki na stojaku było dość upierdliwe - blacha musiała leżeć na metalu albo natychmiast po przebiciu materiału wiertło zaczynało "tańczyć" - wewnętrzna powierzchnia stożka wychodziła paskudnie - przy 100 tyś otworów wyjdzie trochę ponawiercanych podkładek :)

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Tokarka Nutool 550, Zuch, OUS, TSA, TSB, Mini Lathe i inne małe tokarki”