Ostrzenie wierteł
-
- Posty w temacie: 7
Kamar plącze się w zeznaniach . Kilka postów wcześniej pisał ,że ostrzy z reki chociaż ma ostrzałke cnc. Potem uzasadniał ,że użycie ostrzałki cnc jest nie opłacalne i polemizował ,że to nic trudnego (chociaz zapewne nie próbował ,lecz opierał sie na przekonaniu). Parę postów niżej pisze ,że gdy ma co ostrzyć to organizuje ostrzałkę . Coś się nie zgadza,ale to już jego sprawa.
U nas ostrzy się wiertła po kilkaset złotych ,głównie węglikowe, najczęściej na przystawce za kilkadziesiąt tysięcy ,rzadziej na Ance. Na 4 osiowej cnc nie zrobi się tego dobrze,ale u nas nie ma kamara,jest facet ,który przerobił całe życie w narzędziowni(ponad 40 lat) i robi na cnc (i nie tylko) takie narzędzia , których kamar nawet nie widział. Jeśli mówi ,że na 4 osiowej się nie da ,to ja mu wierzę.
U nas ostrzy się wiertła po kilkaset złotych ,głównie węglikowe, najczęściej na przystawce za kilkadziesiąt tysięcy ,rzadziej na Ance. Na 4 osiowej cnc nie zrobi się tego dobrze,ale u nas nie ma kamara,jest facet ,który przerobił całe życie w narzędziowni(ponad 40 lat) i robi na cnc (i nie tylko) takie narzędzia , których kamar nawet nie widział. Jeśli mówi ,że na 4 osiowej się nie da ,to ja mu wierzę.
Ostatnio zmieniony 12 lis 2011, 23:02 przez zdzicho, łącznie zmieniany 1 raz.
Tagi:
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 430
- Rejestracja: 13 lip 2011, 21:57
- Lokalizacja: Wrocław
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 7549
- Rejestracja: 25 gru 2010, 21:55
- Lokalizacja: LUBELSKIE
Chyba troche się czepiacie. Inna jest sytuacja w zakladzie który ma jakąś produkcje i wierci od rana do wieczora, a inna w zakladzie gdzie robi się co chwila inną część, a samo wiercenie jest sporadyczne a nawet może go nie być w czasie dnia.
Zawsze ostrzenie jakimś przyżądem będzie dokladniejsze niż z reki i tego nikt nie kwestionuje.
A teraz proste pytanie: Czy nie zdarza Wam się nigdy ostrzyć wiertla ręcznie?
Zawsze ostrzenie jakimś przyżądem będzie dokladniejsze niż z reki i tego nikt nie kwestionuje.
A teraz proste pytanie: Czy nie zdarza Wam się nigdy ostrzyć wiertla ręcznie?
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 430
- Rejestracja: 13 lip 2011, 21:57
- Lokalizacja: Wrocław
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 10
- Posty: 16220
- Rejestracja: 18 wrz 2010, 06:17
- Lokalizacja: Kozienice
- Kontakt:
No cóż, trzeba wyjaśniać " co autor miał na myśli ":zdzicho pisze:Kamar plącze się w zeznaniach ... Parę postów niżej pisze ,że gdy ma co ostrzyć to organizuje ostrzałkę . Coś się nie zgadza,ale to już jego sprawa..
Moją radę należy czytać tak :
Jeżeli ktoś ostrzy wiertła sporadycznie , to z ręki, jeżeli ma co ostrzyć, niech organizuje ostrzałkę.
A popełnianie dwa razy tego samego błędu to już nie jest literówka
Jeżeli celem ostrzenia jest wykonanie otworu a nie uzyskanie idealnej geometrii ostrzamariuszbroda pisze:ja zawsze ostrze ręcznie....nikt nie wie,że to ręcznie,kiedyś zrobię zdjęcia i pokażę,a potem będę się zapluwał,że to jest najlepsze ostrzenie świata(jest inne),a Wy będziecie ze mnie zlewać(napewno)
to wystarczy małe wiertło zeszlifować w dwóch płaszczyznach a duże w trzech. O trwałosci takiego ostrza nie dyskutujemy
Jak najczęstsze używanie przepony na pewno nikomu nie zaszkodzi a wręcz przeciwnie - gorąco polecamzdzicho pisze:,a po co ma nadwyrężać przeponę .
I na koniec drobne pytanie z mojego podwórka.
Wycinam z płyty np. =20 stalowej jakieś kształty no i jest parę dziurek pod śrubkę M6.
Z wrodzonego lenistwa zakładam od razu dwu piórowego węglika fi6, wiercę nim dziurki i potem wycinam. Kąt wierzchołkowy freza 180 albo ciut więcej, ostrzony na pewno nie tą metodą, której nazwy nie umiem nawet wypowiedzieć, a wierci i nie rozbija ?
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 1542
- Rejestracja: 09 gru 2005, 11:52
- Lokalizacja: Lublin
do kolegi Lolo:
Wiem, że chodzi o to przesuniecie stożka. Za odpowiedź jestem wdzięczny chociaż jest skromna. Geometrię ostrzarki podobnej do Bydgosta mam opracowaną, już z prawidłowymi kątami do wszystkich wierteł. Dokładniej to do fi10mm i powyżej bo literatura tu rozgranicza średnicę rdzenia i to przesunięcie o którym mówisz. Dalej nie wiem co z wiertłami do nierdzewki? A te mają inny rdzeń.
Nie wiem też jaka powinna być minimalna długość łapania wiertła np do aluminium a te jak wiemy mają inny skok. Ja robię przyrząd bez uchwytu samocentrujacego bo ma byc dla amatorów - chyba sam wiesz o co chodzi.
Listę literatury z jakiej ja korzystam zamieszczę. W wielu pozycjach informacje sie powtarzają:
Poradnik Ostrzarza Narzędziowego - Bartosiewicz
Poradnik Frezera - Górski
Technologia Narzędzi Skrawających - Dmochowski
Ostrzenie i Ostrzarki Narzędzi - Burnat
Narzędzia Skrawające do Metali - Kunstetter
Poradnik Narzędziowca - Górski
Pomijam jakieś poradniki ślusarza itp bo tu już nie ma praktycznie nic. Może coś pominąłem.
Lolo - podaj literaturę z jakiej korzystasz bo piszesz, że teorie też znasz. Myślę, że ten post byłby dla wielu osób z forum cennym źródłem informacji.
Wiem, że chodzi o to przesuniecie stożka. Za odpowiedź jestem wdzięczny chociaż jest skromna. Geometrię ostrzarki podobnej do Bydgosta mam opracowaną, już z prawidłowymi kątami do wszystkich wierteł. Dokładniej to do fi10mm i powyżej bo literatura tu rozgranicza średnicę rdzenia i to przesunięcie o którym mówisz. Dalej nie wiem co z wiertłami do nierdzewki? A te mają inny rdzeń.
Nie wiem też jaka powinna być minimalna długość łapania wiertła np do aluminium a te jak wiemy mają inny skok. Ja robię przyrząd bez uchwytu samocentrujacego bo ma byc dla amatorów - chyba sam wiesz o co chodzi.
Listę literatury z jakiej ja korzystam zamieszczę. W wielu pozycjach informacje sie powtarzają:
Poradnik Ostrzarza Narzędziowego - Bartosiewicz
Poradnik Frezera - Górski
Technologia Narzędzi Skrawających - Dmochowski
Ostrzenie i Ostrzarki Narzędzi - Burnat
Narzędzia Skrawające do Metali - Kunstetter
Poradnik Narzędziowca - Górski
Pomijam jakieś poradniki ślusarza itp bo tu już nie ma praktycznie nic. Może coś pominąłem.
Lolo - podaj literaturę z jakiej korzystasz bo piszesz, że teorie też znasz. Myślę, że ten post byłby dla wielu osób z forum cennym źródłem informacji.
sprawność wg kobiety: stosunek wielkości wyjętej do wielkości włożonej
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 1542
- Rejestracja: 09 gru 2005, 11:52
- Lokalizacja: Lublin
niestety wczoraj straciłem pendriva z projektem, śmiesznie to brzmi.
Wszystko jest do odtworzenia.
Ja mam ochotę stworzyć ostrzałke do wierteł wg metody o jakiej pisałem ale...bezobsługową...tj z jak najmniejszą liczbą regulacji i jak najprostszą do wykonania. Czyli wkładasz wiertło i już ale jak pisałem uparłem sie na metodę Washburna czy jak to sie piszę. I wiertło mocowane w pryźmie. Z metody tej wychodzi kilka kątów, wykonanie sie komplikuje ale za to jest pewnośc symetrycznego i powtarzalnego ostrzenia wierteł.
Wszystko jest do odtworzenia.
Ja mam ochotę stworzyć ostrzałke do wierteł wg metody o jakiej pisałem ale...bezobsługową...tj z jak najmniejszą liczbą regulacji i jak najprostszą do wykonania. Czyli wkładasz wiertło i już ale jak pisałem uparłem sie na metodę Washburna czy jak to sie piszę. I wiertło mocowane w pryźmie. Z metody tej wychodzi kilka kątów, wykonanie sie komplikuje ale za to jest pewnośc symetrycznego i powtarzalnego ostrzenia wierteł.
sprawność wg kobiety: stosunek wielkości wyjętej do wielkości włożonej