Opinie o "leżakach" poziomic maszynowych

Dyskusje dotyczące pomiarów, narzędzi pomiarowych stosowanych przy obróbce ręcznej i maszynowej.

KonradRybacki
Znawca tematu (min. 80)
Znawca tematu (min. 80)
Posty w temacie: 5
Posty: 84
Rejestracja: 14 kwie 2020, 12:52

Re: Opinie o "leżakach" poziomic maszynowych

#31

Post napisał: KonradRybacki » 04 wrz 2021, 22:36

Steryd pisze:
04 wrz 2021, 21:59
Takie filozofanie na siłę. Jasne, że sie da, ale musisz i tak to wyjąć, żeby mieć pewność, że w rezultacie ustawiasz w poziomie/ pionie, a nie jakoś jak to jest ustawione, bo w sumie nie ma jak skontrolować jak to aktualnie leży, tylko tak samo jak samą poziomnicę, a dźwigać trzeba.
A jak poziomnica ma wyrąbaną podstawę, to nie ma co się męczyć za 150 złych za leżaka z visu, czy sometu.
Hmm... No to załóżmy, że mam tokarkę, taką bliżej trzech ton (no taką mam). Chce sobie zmierzyć skręt prowadnic płaskich łoża, biorąc za referencję ich fragment pod koniem albo wrzeciennikiem. Ja mam awersję do męczenia się, więc ogólnie wolę kręcić śrubką przyrządu niż tą u podstawy tokarki. Nie tak dawno męczyłem się z ustawianiem żeliwnej płyty traserskiej 500x800 i nie szło to łatwo z poziomicą o dokładności 0,02mm/m.

Wybacz, ale nie rozumiem do końca, co mówisz o wkładaniu i wyjmowaniu... Wkładasz raz, dokręcasz, żeby siedziało i zerujesz w punkcie referencyjnym.

Ja właśnie szukam dobrej i w miarę niedrogiej poziomicy, gdyż mam kilka "leżaków" polskich i czeskich (od tego leżenia im się ślady skrobania wytarły) i szereg wątpliwości z nimi związanych - ogólnie mogę powiedzieć tyle, że za 150zł nie dostaniesz poziomicy o czułości 0,02 czy nawet 0,05mm/m nie tylko w dobrym stanie, ale nawet "jako-takim". W takiej cenie, owszem, kupiłem zupełne truchło z myślą, że w zimie je sobie wyprowadzę, doskrobię i zainstaluję nową, dobrą ampułkę. Pytałem tu nawet niedawno o "czeskiego" "Kmitexa", na "Vogla" mnie nie stać...




Steryd
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 4
Posty: 4119
Rejestracja: 13 lut 2017, 19:34
Lokalizacja: Szczecin

Re: Opinie o "leżakach" poziomic maszynowych

#32

Post napisał: Steryd » 04 wrz 2021, 23:07

No właśnie to jest do pomiaru bez ustawiania referencji w poziomie. Jak chcesz ustawić maszynę to bez sensu dokładać kilogramy.
Widocznie masz jakiegoś pecha, bo ja kupiłem pół roku temu ramówkę 0,05/1m i sprawdzałem ją na płycie granitowej i kątownikiem00 i nie mam zastrzeżeń. A większość amatorów, nie będzie szukać idealnej poziomnicy za 2000, tylko wystarczająco dobrą odpowiednio taniej ;)
Można?
Morzna!!!


KonradRybacki
Znawca tematu (min. 80)
Znawca tematu (min. 80)
Posty w temacie: 5
Posty: 84
Rejestracja: 14 kwie 2020, 12:52

Re: Opinie o "leżakach" poziomic maszynowych

#33

Post napisał: KonradRybacki » 05 wrz 2021, 09:33

Otóż to! Do ustawiania maszyny w ogóle, wybrałbym raczej poziomicę o mniejszej czułości niż 0,05mm/m. Inaczej libelka będzie biegać... jak wiadomo kto i wiadomo gdzie (dowcip niepoprawny politycznie). Zresztą majster będzie miał podobnie...

Nie wiem czy mam pecha - zależy jakie pomiary Ty wykonujesz i jak się one mają do tego, co ja tam dłubię w zaciszu swego warsztatu po późnych nocach. Ogólnie podstawy moich trzech "dokładnych" poziomic są trochę wytarte a mam jeszcze dwie w dobrym stanie, ale już raczej do ustawiana maszyny a nie pomiaru geometrii. Chodzi o to, że jak kładę te poziomice na podkładkach, to jest pewien rozrzut i brak powtarzalności wyników, który mi się nie podoba - tutaj już mikrony robią różnicę, dlatego aktualnie czekam na czeskiego "Kinexa" (nie "Kmitexa") - nówkę, jako jedyny egzemplarz z tych nie zabójczo drogich miał skrobane podstawy. Majątku też za tamte stare poziomice nie dałem (chociaż więcej niż 200zł) a do prostych pomiarów spokojnie podejdą.

Awatar użytkownika

MrWaski
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 2
Posty: 427
Rejestracja: 26 sty 2020, 10:16
Lokalizacja: Słocina

Re: Opinie o "leżakach" poziomic maszynowych

#34

Post napisał: MrWaski » 13 mar 2022, 22:57

Właśnie poczytałem o tych poziomnicach i kupiłem na alledrogo leżaka MSPf-160-0,05 za 219 zeta. Przy okazji dowiedziałem się, czym różni się poziomica od poziomnicy... ;)

Z analizy zagadnienia, do ustawienia łoża tokarki nie potrzebuję idealnej niewyrąbanej podstawy. Można precyzyjnie ustawiać na trzech nóżkach i z pewnym nakładem pracy da się to zrobić. Poziom trza ustawić we wszystkich dwóch kierunkach na obu prowadnicach i to wszystko. Ampułka jak nie jest stłuczona i wylana oraz jak ma pęcherzyk i ze dwie czytelne kreski, się nada. Zawsze można dorobić odpowiednie приспособление ;).

Ja nie potrzebuję mierzyć krzywizny powierzchni do mikrona, a tylko wypoziomować i skorygować skręcenie łoża do jakichś setek. Na jednym z filmów widziałem jak gościu położył żeliwny element frezarki na miesiąc (sic) żeby się ułożył zanim zaczął mierzyć... Takich precyzji w mojej maszynie nie potrzebuję, choć czas mam, bo to moje hobby, a nie zawód wykonywany.

No i przy okazji chcę pomacać to ustrojstwo, bo nigdy nie miałem go w rękach, a widziałem nie raz na YT. Dwie stówy mogę dać. Tysiąc za newkę, żeby mi potem "leżakowała magazynowo", to byłoby przegięcie.

Awatar użytkownika

MrWaski
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 2
Posty: 427
Rejestracja: 26 sty 2020, 10:16
Lokalizacja: Słocina

Re: Opinie o "leżakach" poziomic maszynowych

#35

Post napisał: MrWaski » 15 mar 2022, 19:31

Dziś przyszło!
Poziomnica faktycznie jest to leżak magazynowy. Stan nieomal idealny, prawie bez rys i zadrapań. Jak była używana, to bardzo mało albo przez profesjonalistę dbającego o narzędzia. Powierzchnię pryzm sprawdziłem na światło liniałem krawędziowym klasy 00. Jest idealnie. Widać na całej długości regularne i to bardzo regularne prześwity od skrobania. Żadnych przewalów. Skrobanie w stanie idealnym. Nie mam jak sprawdzić na tusz, bo ceny liniałów płaszczyznowych mogą zabić.
Będę musiał sam sobie taki wyskrobać metodą trzech płyt - będzie taniej. ;)
Jedyne co, to odrobina rdzy na czterech śrubkach mocujących pokrywę. Śrubki na szczęście bardzo lekko dokręcone, bez kłopotu wykręciłem, odrdzewiłem i jest git. Pod pokrywą, ampułki są zamocowane w mosiądzu, niemal idealnie czyste. Dwie śruby kalibracyjne, ta większa zabezpieczona lakierem. Po pobieżnym sprawdzeniu na wypoziomowanym łożu tokarki wygląda, że nie ma potrzeby ich tykać (po obróceniu o 180° pokazuje dokłądnie to samo).
Warto było zaryzykować dwie stówki na ten zakup.

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Pomiary, Kalibracja, Narzędzia Pomiarowe”