Opinie o frezarkach do drewna - Polska Grupa CNC

Dyskusje o maszynach CNC wykorzystywanych do obróbki drewna, sklejki, płyt wiórowych

FTW
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 6
Posty: 708
Rejestracja: 16 gru 2016, 10:44
Lokalizacja: śląsk

#21

Post napisał: FTW » 27 lip 2017, 05:33

kubus838 pisze:
FTW pisze: Już widzę jak w sytuacji, gdzie potrzebujesz nacisnąć grzyba będziesz czytał napisy pod nimi i się zastanawiał którego przycisnąć...
A ja widzę jak w trakcie jedzenia gdzie "potrzebujesz" bierzesz nóż zamiast łyżki. Efekt na pewno będzie ciekawy - pomyliłeś się kiedyś przypadkowo?. Porównanie może i głupie ale jakże trafne.
FTW pisze: Sprawdzanie plików przed pracą czy nie przekroczy pola? Nawet Mach3 bez żadnych udziwnień z jedną krańcówką na oś i dobrze zaprogramowanymi Soft Limitami ma taką funkcjonalność z automatu - po prostu jeśli program przekracza obszar roboczy, nie można go uruchomić.
Ja sprawdzam szybciej i prościej w CAM-ie - po prostu ustawiam sobie rozmiar pola pracy i w ten sposób program tworzy plik obróbkowy.
Pierwsze porównanie nie jest głupie, tylko idiotyczne... w sytuacjach awaryjnych trzeba nacisnąć grzyba jak najszybciej, wybór 1 z 2 to dodatkowa strata czasu (zakładam, że są identyczne).

W camie to sobie można sprawdzić, a co w wypadku jak się przestawi początek układu współrzędnych na maszynie? No chyba, ze kolega ma cały model obrabiarki w cam...



Tagi:


11Super11Star11
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Posty w temacie: 4
Posty: 9
Rejestracja: 25 lip 2017, 11:29
Lokalizacja: Polska

#22

Post napisał: 11Super11Star11 » 27 lip 2017, 16:05

kubus838 pisze: To, że producent wypuścił maszynę z trzema grzybkami/wyłącznikami to już jest jego projekt i pomysł - czy dobry czy zły nie podejmę się oceny. To że w obrabiarce nie ma krańcówek to też jest tzw. pomysł.
kubus838 pisze: Każdy producent ma prawo zaprojektować sobie maszynę taką jaka mu się podoba
Twoim rozumowaniem mogę zaprojektować maszynę, która utnie komuś głowę.
Jak masz znak CE na maszynie to musisz spełniać normy i przepisy. Ta maszyna nie spełnia norm.
kubus838 pisze: Na grzybkach można sobie zrobić opis który do czego służy i patrzeć co się przyciska.
Patrz wyżej.
kubus838 pisze: Przy braku krańcówek można sobie poradzić w ten sposób, że sprawdzić jakie są wymiary pola pracy, odjąć po 1cm z każdej strony i przygotowywać pliki obróbkowe nazwijmy to bez kolizyjne. Ja na takiej frezarce bez krańcówek pracuje nie zbyt często - wykonuje jakieś małe elementy dla młodego modelarza do jego samochodzików. Z racji tego, że ta frezarka został zrobiona z jakieś starej maszynki o wielkości dużego telewizora to właściciel nie zamontował krańcówek ani nawet wyłącznika bezpieczeństwa. I ja najpierw musiałem się nauczyć ją obsługiwać.
Mówimy o maszynach sprzedawanych seryjnie.
kubus838 pisze: bo nie napisałeś o problemach typu luzy, gubienie kroków, jakieś "zacinki" czy blokowanie.
Opadająca oś Z, przestawianie belki. Stół do podciśnienia wycięto tak, że nie jest prostokątem (na oko tego nie widać). Kroków nie zgubi bo ma enkoder.


Podsumowując
Tak jak wspomniałem wyżej. Maszyna jest jedną z tańszych w Polsce. Można jej użyć do cięcia płyty. Nie kupujcie tego do frezowania bloków aluminiowych. Przy zakupie sprawdzajcie wszystko dokładnie. Zajrzyjcie pod obudowy. Jak wydajecie pieniądze to musi być zrobione jak przystało na maszynę przemysłową. Maszyna nie spełnia wymagań bezpieczeństwa - uważajcie podczas pracy.


kubus838
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 10
Posty: 2572
Rejestracja: 06 lip 2009, 14:52
Lokalizacja: Mszczonów

#23

Post napisał: kubus838 » 27 lip 2017, 20:57

FTW pisze: Pierwsze porównanie nie jest głupie, tylko idiotyczne... w sytuacjach awaryjnych trzeba nacisnąć grzyba jak najszybciej, wybór 1 z 2 to dodatkowa strata czasu (zakładam, że są identyczne).
To porównanie takie ma być.
W sytuacjach awaryjnych to osoba obsługująca ma wiedzieć co ma wcisnąć. A jak w samochodzie klakson masz zamiast w kierownicy tylko w dźwigni kierunkowskazów to też jest wina producenta. To, że maszyna ma trzy włączniki/grzybki to nie znaczy, że przez to jest zła. Nie wspominam celowo o jej zaletach i wadach produkcyjnych, bo Ty jedyną wadę którą wskazałeś to są trzy "grzybki". Dla Ciebie może i wada ale dla innych może to być plus. Tylko dziwi mnie jak ktoś pisze, że urządzenie jest niebezpieczne bo ma trzy wyłącznik awaryjne/bezpieczeństwa/e-stop. Następny przykład: jak kierowca wsiądzie do samochodu i zamiast trzech przycisków nożnych ma dwa to jest wina producenta?
FTW pisze: W camie to sobie można sprawdzić, a co w wypadku jak się przestawi początek układu współrzędnych na maszynie? No chyba, ze kolega ma cały model obrabiarki w cam...
Widać minimalna wiedze o cam-ie.. W cam-ie to tylko człowiek może coś przestawić lub błąd projektanta. A w jaki sposób chcesz przestawić początek współrzędnych w cam-ie i w jakim cami-ie?.


robert

[ Dodano: 2017-07-27, 21:04 ]
11Super11Star11 pisze: Podsumowując
Tak jak wspomniałem wyżej. Maszyna jest jedną z tańszych w Polsce. Można jej użyć do cięcia płyty. Nie kupujcie tego do frezowania bloków aluminiowych. Przy zakupie sprawdzajcie wszystko dokładnie. Zajrzyjcie pod obudowy. Jak wydajecie pieniądze to musi być zrobione jak przystało na maszynę przemysłową. Maszyna nie spełnia wymagań bezpieczeństwa - uważajcie podczas pracy.
Nie ważne czy maszyna jest jedną z tańszych czy jedną z droższych. Każdą maszynę trzeba sprawdzić. I to jest święta racja. Maszyna która zamiast jednego grzybka ma kilka to nie znaczy, że nie spełnia względów bezpieczeństwa. To znaczy, że obsługa nie potrafi takiej obrabiarki obsługiwać. I wbrew Twojemu śmiesznemu twierdzeniu ta maszyna jak najbardziej spełnia normy bezpieczeństwa - to po prostu jest brak wiedzy osoby obsługującej takie skomplikowane urządzenia.

Jeżeli maszyna została zaprojektowana do ucinania głowy i posiada wszelkiego typu zabezpieczenia określone przepisami dla operatora to jest jak najbardziej zgodna z przepisami o bezpieczeństwie - więc nie mieszaj pojęć

robert


FTW
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 6
Posty: 708
Rejestracja: 16 gru 2016, 10:44
Lokalizacja: śląsk

#24

Post napisał: FTW » 28 lip 2017, 08:29

kubus838 pisze:
FTW pisze: W camie to sobie można sprawdzić, a co w wypadku jak się przestawi początek układu współrzędnych na maszynie? No chyba, ze kolega ma cały model obrabiarki w cam...
Widać minimalna wiedze o cam-ie.. W cam-ie to tylko człowiek może coś przestawić lub błąd projektanta. A w jaki sposób chcesz przestawić początek współrzędnych w cam-ie i w jakim cami-ie?.

robert
Pole robocze maszyny ma 600x600, program mieści się w 580x580. Jeśli układ współrzędnych przedmiotu będzie ustawiony na X10 Y10 we współrzędnych maszynowych to program zadziała bez problemów. A jeśli ustawimy go sobie na X30 Y30 to już nie, bo jak wiemy 580+30=610 czyli już jest poza zakresem. Który CAM tego przypilnuje? Żaden. Chyba, że zamodelowana i opisana jest cała przestrzeń robocza maszyny. Tylko wtedy detal również trzeba umieścić tak samo jak w symulacji.

A pilnują tego soft limity chociażby w Mach3 i już przed uruchomieniem programu wiadomo czy się zmieści w polu roboczym czy nie. Nie wiem jak to wygląda w innych sterowaniach, podejrzewam, że podobnie, kod jest analizowany przed uruchomieniem programu pod kątem przekroczenia współrzędnych maszynowych.


11Super11Star11
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Posty w temacie: 4
Posty: 9
Rejestracja: 25 lip 2017, 11:29
Lokalizacja: Polska

#25

Post napisał: 11Super11Star11 » 28 lip 2017, 10:41

kubus838 pisze: bo Ty jedyną wadę którą wskazałeś to są trzy "grzybki". Dla Ciebie może i wada ale dla innych może to być plus. Tylko dziwi mnie jak ktoś pisze, że urządzenie jest niebezpieczne bo ma trzy wyłącznik awaryjne/bezpieczeństwa/e-stop.
Przycisk awaryjnego zatrzymania (GRZYB) ma zatrzymać maszynę awaryjnie (ESTOP) a nie wybić zasilanie. Wbij to sobie do głowy bo ciągle wracasz do tematu tych grzybków. Szczególnie w maszynie, która wykonuje program np. kilka godzin. Po wybiciu zasilania obrabiany materiał idzie w las.
Wspominałem wcześniej o urwaniu czujnika bazowego. Wiesz co się stało? Załączyło się wrzeciono. Maszyna, nad którą nie masz kontroli nie jest bezpieczna. W sytuacjach awarii maszyna ma być bezpieczna, tzn. trzeba uwzględnić np. zwarcie po stronie sterowania, zakłócenia elektromagnetyczne w obwodach sterowania, powrót napięcia zasilania, itd. Brak limitów - serwowzmacniacz (jeden z czterech) zgłasza błąd (kolizję) a pozostałe nadal pracują, znów Twój materiał idzie w las. Powiesz, Panie przecież masz limit programowy. A ja odpowiem tak, po włączeniu maszyny go nie masz bo maszyna nie wie gdzie jest póki jej nie zbazujesz. Tak więc tu pojawia się termin redundancja.
Ktoś powie, że się czepiam pierdół. Jak wystawiasz znak CE na swoją maszynę to musisz spełniać normy i koniec. Jeden poważny wypadek i ktoś Ci może udowodnić, że ta maszyna jednak nie zasługuje na oznakowanie CE. Wstawienie grzybka nie sprawia, że maszyna jest już bezpieczna.


kubus838
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 10
Posty: 2572
Rejestracja: 06 lip 2009, 14:52
Lokalizacja: Mszczonów

#26

Post napisał: kubus838 » 28 lip 2017, 20:31

11Super11Star11 pisze: Przycisk awaryjnego zatrzymania (GRZYB) ma zatrzymać maszynę awaryjnie (ESTOP) a nie wybić zasilanie. Wbij to sobie do głowy bo ciągle wracasz do tematu tych grzybków. Szczególnie w maszynie, która wykonuje program np. kilka godzin. Po wybiciu zasilania obrabiany materiał idzie w las.
To co ma zrobić przycisk awaryjny to decyduje o tym producent. Możesz się z tym zgadzać lub nie - Twoja sprawa. Ale Ty sobie wbij do tej główki, że to jest decyzja producenta a nie operatora a tym bardziej Twoja. Jeżeli producent tak zaprojektował maszynę to tak będzie. Przycisk e-stop może "wybijać" zasilanie lub nie. Ty możesz na niej pracować lub nie i jest to zgodne z przepisami na które się powołujesz.
11Super11Star11 pisze: Wspominałem wcześniej o urwaniu czujnika bazowego. Wiesz co się stało? Załączyło się wrzeciono. Maszyna, nad którą nie masz kontroli nie jest bezpieczna. W sytuacjach awarii maszyna ma być bezpieczna, tzn. trzeba uwzględnić np. zwarcie po stronie sterowania, zakłócenia elektromagnetyczne w obwodach sterowania, powrót napięcia zasilania, itd.
Ale cały czas zarzucasz/zarzucacie producentowi błędy konstrukcyjne. Co to ma wspólnego z "urwaniem czujnika". Czy to jest błąd producenta? Jeżeli to jest błąd producenta to trzeba zgłosić do osób nadrzędnych w Twojej firmie a nie pracować na uszkodzonej obrabiarce. No chyba, że to nie jest błąd producenta a operatora. W takim przypadku operator ponosi koszt naprawy urządzenia czyli obrabiarki. Sprawa prosta.

11Super11Star11 pisze: Brak limitów - serwowzmacniacz (jeden z czterech) zgłasza błąd (kolizję) a pozostałe nadal pracują, znów Twój materiał idzie w las. Powiesz, Panie przecież masz limit programowy. A ja odpowiem tak, po włączeniu maszyny go nie masz bo maszyna nie wie gdzie jest póki jej nie zbazujesz. Tak więc tu pojawia się termin redundancja.
Ktoś powie, że się czepiam pierdół. Jak wystawiasz znak CE na swoją maszynę to musisz spełniać normy i koniec. Jeden poważny wypadek i ktoś Ci może udowodnić, że ta maszyna jednak nie zasługuje na oznakowanie CE. Wstawienie grzybka nie sprawia, że maszyna jest już bezpieczna.
Nie pisz więcej takich bredni. Jeżeli nie chcesz bądź nie umiesz obsługiwać takiej maszyny to daj sobie spokój bo sobie zrobisz krzywdę. Żadne certyfikaty ani oznakowanie CE nie zwrócą Ci połamanych lub urwanych rąk ani palców. Tylko przysporzysz problemów swojemu pracodawcy - bo nie sądzę abyś Ty był pracodawcą. Dlatego pisze to po raz kolejny: zawsze należy przeczytać instrukcje obsługi takiej obrabiarki i ewentualne błedy zgłaszać. Nie ważne czy masz ukończony uniwersytet czy politechnikę, zawsze najważniejsze jest instrukcja obsługi.

robert

[ Dodano: 2017-07-28, 21:14 ]
FTW pisze: Pole robocze maszyny ma 600x600, program mieści się w 580x580. Jeśli układ współrzędnych przedmiotu będzie ustawiony na X10 Y10 we współrzędnych maszynowych to program zadziała bez problemów. A jeśli ustawimy go sobie na X30 Y30 to już nie, bo jak wiemy 580+30=610 czyli już jest poza zakresem. Który CAM tego przypilnuje? Żaden. Chyba, że zamodelowana i opisana jest cała przestrzeń robocza maszyny. Tylko wtedy detal również trzeba umieścić tak samo jak w symulacji.

A pilnują tego soft limity chociażby w Mach3 i już przed uruchomieniem programu wiadomo czy się zmieści w polu roboczym czy nie. Nie wiem jak to wygląda w innych sterowaniach, podejrzewam, że podobnie, kod jest analizowany przed uruchomieniem programu pod kątem przekroczenia współrzędnych maszynowych.
Nie szukaj dziury w całym. W każdym cam-ie ustawiasz wymiar i kształt materiału a napisze więcej możesz ustawić w którym miejscu ma być frezowany dany element. Jeżeli ustawisz sobie wymiar materiały x-200, y- 200, z-200 milimetrów to możesz sobie element o wymiarach x-40, y-40, z-40 milimetrów ustawić w każdej "części" tego materiału. To jest właśnie zaletą przygotowania plików obróbkowych w oprogramowaniu cam, nad pisaniem trajektorii z pulpitu. Dlatego nie męcz się we wskazaniach jaki jesteś dobry w pisani g-codów bo rzeczywistość jest inna. A powiem więcej, teraz znajomość g-codów wcale nie jest taka potrzebna. Teraz za Ciebie robi to program który musisz znać oraz zasady obróbki skrawaniem.

Panowie przygotowanie obróbki z systemach CAD/CAM już dawno zastąpiło pisanie obróbki z pulpitu. Wszelkie awarie czy uszkodzenia czujników nie są w stanie zatrzymać zmian w samym procesie produkcji. A pisanie, że maszyna nie jest zgodna z przepisami bhp tego nie zatrzyma. I albo nauczycie się "nowej" metody albo musicie znaleźć inną pracę. Ja wiem, że kiedyś programowanie obrabiarki było sztuką pisanie trajektorii narzędzia z pulpitu sterownika. Ale to w obecnej chwili już się zmieniło. Dokładnie tak samo jak pisanie przelewów na "drukach wpłaty". Nawet mach po "otwarciu" lub importowani" pliku obróbkowego typu: txt, nc wykona dokładnie to co chce projektant. I czy ma jeden grzybek czy trzy to nic nie zmienia bo maszynę można zatrzymać w ciągu sekundy z klawiatury komputera.

Dlatego pisze to po raz któryś z kolei. Najpierw trzeba przeczytać "instrukcje obsługi" a nie wszystko zrzucać na źle zaprojektowaną obrabiarkę - to również dotyczy "dopisywania" następnych i kolejnych "awarii". Dlatego panowie jedno moje stwierdzenie mówi: czas na naukę a nie zrzucać winę na producenta itd - czyli zapraszam do szkoły. Frezarkę "manualną" to ja używam dla drobnych prac bo mam do niej sentyment i szkoda mi ją "wywalić" na złom, dokładnie to samo dotyczy tokarki.

robert


FTW
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 6
Posty: 708
Rejestracja: 16 gru 2016, 10:44
Lokalizacja: śląsk

#27

Post napisał: FTW » 29 lip 2017, 08:59

kubus838 pisze:
FTW pisze: Pole robocze maszyny ma 600x600, program mieści się w 580x580. Jeśli układ współrzędnych przedmiotu będzie ustawiony na X10 Y10 we współrzędnych maszynowych to program zadziała bez problemów. A jeśli ustawimy go sobie na X30 Y30 to już nie, bo jak wiemy 580+30=610 czyli już jest poza zakresem. Który CAM tego przypilnuje? Żaden. Chyba, że zamodelowana i opisana jest cała przestrzeń robocza maszyny. Tylko wtedy detal również trzeba umieścić tak samo jak w symulacji.

A pilnują tego soft limity chociażby w Mach3 i już przed uruchomieniem programu wiadomo czy się zmieści w polu roboczym czy nie. Nie wiem jak to wygląda w innych sterowaniach, podejrzewam, że podobnie, kod jest analizowany przed uruchomieniem programu pod kątem przekroczenia współrzędnych maszynowych.
Nie szukaj dziury w całym. W każdym cam-ie ustawiasz wymiar i kształt materiału a napisze więcej możesz ustawić w którym miejscu ma być frezowany dany element. Jeżeli ustawisz sobie wymiar materiały x-200, y- 200, z-200 milimetrów to możesz sobie element o wymiarach x-40, y-40, z-40 milimetrów ustawić w każdej "części" tego materiału. To jest właśnie zaletą przygotowania plików obróbkowych w oprogramowaniu cam, nad pisaniem trajektorii z pulpitu. Dlatego nie męcz się we wskazaniach jaki jesteś dobry w pisani g-codów bo rzeczywistość jest inna. A powiem więcej, teraz znajomość g-codów wcale nie jest taka potrzebna. Teraz za Ciebie robi to program który musisz znać oraz zasady obróbki skrawaniem.

Panowie przygotowanie obróbki z systemach CAD/CAM już dawno zastąpiło pisanie obróbki z pulpitu. Wszelkie awarie czy uszkodzenia czujników nie są w stanie zatrzymać zmian w samym procesie produkcji. A pisanie, że maszyna nie jest zgodna z przepisami bhp tego nie zatrzyma. I albo nauczycie się "nowej" metody albo musicie znaleźć inną pracę. Ja wiem, że kiedyś programowanie obrabiarki było sztuką pisanie trajektorii narzędzia z pulpitu sterownika. Ale to w obecnej chwili już się zmieniło. Dokładnie tak samo jak pisanie przelewów na "drukach wpłaty". Nawet mach po "otwarciu" lub importowani" pliku obróbkowego typu: txt, nc wykona dokładnie to co chce projektant. I czy ma jeden grzybek czy trzy to nic nie zmienia bo maszynę można zatrzymać w ciągu sekundy z klawiatury komputera.

Dlatego pisze to po raz któryś z kolei. Najpierw trzeba przeczytać "instrukcje obsługi" a nie wszystko zrzucać na źle zaprojektowaną obrabiarkę - to również dotyczy "dopisywania" następnych i kolejnych "awarii". Dlatego panowie jedno moje stwierdzenie mówi: czas na naukę a nie zrzucać winę na producenta itd - czyli zapraszam do szkoły. Frezarkę "manualną" to ja używam dla drobnych prac bo mam do niej sentyment i szkoda mi ją "wywalić" na złom, dokładnie to samo dotyczy tokarki.

robert
W odpowiedzi nie odpowiadasz w ogóle na moje pytanie. Nie chodzi mi rozmieszczenie detali 40x40 na w polu 200x200, tylko o zmieszczenie się z obróbką detalu niewiele mniejszego od pola roboczego maszyny. Czy znane Ci są pojęcia współrzędnych maszynowych i współrzędnych przedmiotu? Przesuwania, transformacji o kąt. Pewnie nie, w programie były jakieś układy, ale po to znać, przecież program to sam robi :mrgreen:

Nie pisałem o tym, że piszę programy z ręki, natomiast z pulpitu programuje się bardzo dużo maszyn, bo nie wymaga to zakupu dodatkowo CAM i postprocesora za kilkadziesiąt tysięcy, a w szczególności jeśli ktoś frezuje proste elementy w dużych seriach to po co mu ten CAM? Oprócz tego sam postprocesor trzeba wdrożyć i przetestować. Na co to komuś jak toczy 5 rodzajów tulejek na CNC w dużych seriach?

Zarzucasz wszystkim, że wypisują brednie itd... a wg tego co piszesz to masz mierne pojęcie na temat obróbki jak i budowy maszyn. Normalna sprawa, tylko jeśli ktoś taki zabiera się za doradzanie i wysyłanie innych do szkoły robi się to delikatnie mówiąc denerwujące. A chcesz wysyłać do szkoły nas obu. Może sam byś poszedł? Ja swoją skończyłem, drugi raz szkoda mi czasu.

Głosisz różne teorie z taką niebywałą wręcz pewnością, a stronę wcześniej wypisujesz takie rzeczy, ze każda frezarka nadaje się do stali i że to bez znaczenia co się obrabia i jak w ogóle można takie pytania zadawać.


kubus838
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 10
Posty: 2572
Rejestracja: 06 lip 2009, 14:52
Lokalizacja: Mszczonów

#28

Post napisał: kubus838 » 29 lip 2017, 11:23

FTW pisze:
W odpowiedzi nie odpowiadasz w ogóle na moje pytanie. Nie chodzi mi rozmieszczenie detali 40x40 na w polu 200x200, tylko o zmieszczenie się z obróbką detalu niewiele mniejszego od pola roboczego maszyny. Czy znane Ci są pojęcia współrzędnych maszynowych i współrzędnych przedmiotu? Przesuwania, transformacji o kąt. Pewnie nie, w programie były jakieś układy, ale po to znać, przecież program to sam robi :mrgreen:
Dokładnie udzieliłem Ci odpowiedzi na zadane pytanie. A skoro nie wiesz o czym ja pisze to znaczy, że nie mamy o czym rozmawiać. W cam-ie element frezowany możesz ustawić/ułożyć w każdej części materiału byle był ciut, ciut mniejszy od materiału i robi się to w dwie sekundy. Pisałem to wcześniej i piszę to teraz - nie wiem czego tu można nie rozumieć. W tych programach nie ma żadnych układów, po prostu wpisujesz wymiar o ile element ma być przesunięty, lub przesuwasz go kursorem. Więc pojecie współrzędnych musi być znane każdemu kto przygotowuje pliki w CAD/CAM. A powiem Ci więcej - wiesz, że taki element do frezowania można nawet obracać w materiale. Wyobrażasz to sobie - jaka nowoczesność.

FTW pisze: Nie pisałem o tym, że piszę programy z ręki, natomiast z pulpitu programuje się bardzo dużo maszyn, bo nie wymaga to zakupu dodatkowo CAM i postprocesora za kilkadziesiąt tysięcy, a w szczególności jeśli ktoś frezuje proste elementy w dużych seriach to po co mu ten CAM? Oprócz tego sam postprocesor trzeba wdrożyć i przetestować. Na co to komuś jak toczy 5 rodzajów tulejek na CNC w dużych seriach?
Cam jest po to potrzebny aby dany element wyprodukować szybciej. Bo za czym napiszesz coś z pulpitu to ja korzystając z funkcji programu zrobię to trzy razy szybciej niż Ty. Teraz rozumiem dla czego tak skarżysz się na obrabiarkę. Ty po prostu nie chcesz nauczyć się nowej technologii i być może chcą Cie wymienić na komputer nie pobierający pensji. A jak robisz tylko pięć tulejek w dużych seriach, to wystarczy zrobić pięć programów i biegać tylko z nośnikiem do maszyny. Wtedy masz złotą robotę. Więc nie wiem czemu narzekasz na maszynę.
FTW pisze: Zarzucasz wszystkim, że wypisują brednie itd... a wg tego co piszesz to masz mierne pojęcie na temat obróbki jak i budowy maszyn. Normalna sprawa, tylko jeśli ktoś taki zabiera się za doradzanie i wysyłanie innych do szkoły robi się to delikatnie mówiąc denerwujące. A chcesz wysyłać do szkoły nas obu. Może sam byś poszedł? Ja swoją skończyłem, drugi raz szkoda mi czasu.
Najgorsze jest to, że wypisujesz rzeczy na które nie masz potwierdzenia czy to teoretycznego czy praktycznego. Maja rada poczytaj zakładki na temat CAD/CAM a potem coś napisz. Twoja nauka którą skończyłeś straciła zastosowanie w praktyce. Oczywiście nie zarzucam Ci braku wiedzy na temat obróbki skrawaniem. Ale zarzucam Ci brak wiedzy, kompletnej wiedzy na temat działania oprogramowania CAD/CAM. Jak pisałem dużo wcześniej to się nazywa postęp. I niestety jeżeli się tego nie nauczysz to odpadasz. Mały przykład: kiedyś samochód jak jechał do serwisu to podpinano go do super drogiego komputera a teraz wystarczy wypasiony telefon i to jest właśnie postęp. Nowe technologie zastępują stare i to jest rzecz normalna a jeżeli Ty się z tym nie możesz pogodzić to pozostaje Ci tylko nauka.
FTW pisze: Głosisz różne teorie z taką niebywałą wręcz pewnością, a stronę wcześniej wypisujesz takie rzeczy, ze każda frezarka nadaje się do stali i że to bez znaczenia co się obrabia i jak w ogóle można takie pytania zadawać.
Zachowujesz się jak dziecko w piaskownicy. Popatrz na zakładkę o drewniakach - tam gdzieś koleś "wstawił" film jak na drewniaku frezował stal. Ciebie po prostu przerasta Twoja butność i nie czytasz artykułów zamieszczonych na tym forum.
Takie pytania można zadawać osobie która jest w stanie zrozumieć to pytanie. Osoba która nie rozumie pytanie zawsze powie, że to nie możliwe i będzie się wyśmiewać. To właśnie świadczy o stanie wiedzy i wyobraźni tej osoby.

A tak na marginesie to nie jest ważna jak maszyna tylko cała strategia obróbki. Rampy czyli przejścia można ustawić nie co 5mm tylko np co 0,1 milimetra. Czyli nawet na drewniaku z chłodzeniem można frezować stal. Nie mam na myśli opłacalności takiej obróbki tylko o możliwości. Czasy się zmieniają nowe wypiera stare.

robert


FTW
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 6
Posty: 708
Rejestracja: 16 gru 2016, 10:44
Lokalizacja: śląsk

#29

Post napisał: FTW » 29 lip 2017, 15:30

kubus838 pisze:
FTW pisze:
W odpowiedzi nie odpowiadasz w ogóle na moje pytanie. Nie chodzi mi rozmieszczenie detali 40x40 na w polu 200x200, tylko o zmieszczenie się z obróbką detalu niewiele mniejszego od pola roboczego maszyny. Czy znane Ci są pojęcia współrzędnych maszynowych i współrzędnych przedmiotu? Przesuwania, transformacji o kąt. Pewnie nie, w programie były jakieś układy, ale po to znać, przecież program to sam robi :mrgreen:
Dokładnie udzieliłem Ci odpowiedzi na zadane pytanie. A skoro nie wiesz o czym ja pisze to znaczy, że nie mamy o czym rozmawiać. W cam-ie element frezowany możesz ustawić/ułożyć w każdej części materiału byle był ciut, ciut mniejszy od materiału i robi się to w dwie sekundy. Pisałem to wcześniej i piszę to teraz - nie wiem czego tu można nie rozumieć. W tych programach nie ma żadnych układów, po prostu wpisujesz wymiar o ile element ma być przesunięty, lub przesuwasz go kursorem. Więc pojecie współrzędnych musi być znane każdemu kto przygotowuje pliki w CAD/CAM. A powiem Ci więcej - wiesz, że taki element do frezowania można nawet obracać w materiale. Wyobrażasz to sobie - jaka nowoczesność.
Na pewno tam nie ma żadnych układów? :mrgreen: G53, G54 itd. jest znane? Nie? No tak, bo nie trzeba znać g-kodów, program to przecież wszystko wie.
kubus838 pisze:
FTW pisze: Nie pisałem o tym, że piszę programy z ręki, natomiast z pulpitu programuje się bardzo dużo maszyn, bo nie wymaga to zakupu dodatkowo CAM i postprocesora za kilkadziesiąt tysięcy, a w szczególności jeśli ktoś frezuje proste elementy w dużych seriach to po co mu ten CAM? Oprócz tego sam postprocesor trzeba wdrożyć i przetestować. Na co to komuś jak toczy 5 rodzajów tulejek na CNC w dużych seriach?
Cam jest po to potrzebny aby dany element wyprodukować szybciej. Bo za czym napiszesz coś z pulpitu to ja korzystając z funkcji programu zrobię to trzy razy szybciej niż Ty. Teraz rozumiem dla czego tak skarżysz się na obrabiarkę. Ty po prostu nie chcesz nauczyć się nowej technologii i być może chcą Cie wymienić na komputer nie pobierający pensji. A jak robisz tylko pięć tulejek w dużych seriach, to wystarczy zrobić pięć programów i biegać tylko z nośnikiem do maszyny. Wtedy masz złotą robotę. Więc nie wiem czemu narzekasz na maszynę.
Zajmie Ci to 20 minut w CAM, mi 40 minut z pulpitu i te 20 minut różnicy jest uzasadnieniem do wydania kilkunastu lub kilkudziesięciu tysięcy na stosowne oprogramowanie, postprocesor oraz jego wdrożenie i testy. Ja się nie skarżę na obrabiarkę, tylko ten drugi kolega z tematu - patrz komu i co odpisujesz.
kubus838 pisze:
FTW pisze: Zarzucasz wszystkim, że wypisują brednie itd... a wg tego co piszesz to masz mierne pojęcie na temat obróbki jak i budowy maszyn. Normalna sprawa, tylko jeśli ktoś taki zabiera się za doradzanie i wysyłanie innych do szkoły robi się to delikatnie mówiąc denerwujące. A chcesz wysyłać do szkoły nas obu. Może sam byś poszedł? Ja swoją skończyłem, drugi raz szkoda mi czasu.
Najgorsze jest to, że wypisujesz rzeczy na które nie masz potwierdzenia czy to teoretycznego czy praktycznego. Maja rada poczytaj zakładki na temat CAD/CAM a potem coś napisz. Twoja nauka którą skończyłeś straciła zastosowanie w praktyce. Oczywiście nie zarzucam Ci braku wiedzy na temat obróbki skrawaniem. Ale zarzucam Ci brak wiedzy, kompletnej wiedzy na temat działania oprogramowania CAD/CAM. Jak pisałem dużo wcześniej to się nazywa postęp. I niestety jeżeli się tego nie nauczysz to odpadasz. Mały przykład: kiedyś samochód jak jechał do serwisu to podpinano go do super drogiego komputera a teraz wystarczy wypasiony telefon i to jest właśnie postęp. Nowe technologie zastępują stare i to jest rzecz normalna a jeżeli Ty się z tym nie możesz pogodzić to pozostaje Ci tylko nauka.
To nie jest pierwszy temat z Twoim udziałem, gdzie po prostu na siłę forsujesz swój punkt widzenia. I z tego co widzę opinie innych na temat Twoich teorii są podobne jak moja i kolegi, który się również wypowiada w tym temacie. Chciałem podać konkretne przykłady bez jakichkolwiek osobistych wycieczek, a w zamian uzyskałem kilka inwektyw na temat tego, że nie chce mi się uczyć, nie mam wiedzy itd.
Wszyscy dookoła mają się dokształcić...? :D Między innymi przez takich ludzi przestałem nawet szukać podwykonawców na jakiekolwiek zlecenia, bo to jest całkowity, permanentny beton. Ja się znam, ja wiem, a jak ja nie wiem to znaczy, że się nie da. A jak się dało, a wyszło tragicznie to jest - paaanie, to tak musi być. Oczywiście robota jak nie była zrobiona dobrze tak nie jest, natomiast w międzyczasie zdążyła już powstać bardzo bogata wycena tej roboty z uwzględnieniem wszystkich bezsensownych godzin pracy maszyn i pracowników, bo nikt nie wpadł na to, żeby usprawnić i zorganizować sobie pracę, żeby być konkurencyjnym.


kubus838
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 10
Posty: 2572
Rejestracja: 06 lip 2009, 14:52
Lokalizacja: Mszczonów

#30

Post napisał: kubus838 » 29 lip 2017, 17:04

FTW pisze: Na pewno tam nie ma żadnych układów? :mrgreen: G53, G54 itd. jest znane? Nie? No tak, bo nie trzeba znać g-kodów, program to przecież wszystko wie.
O bardzo dobrze się wyraziłeś. Nie muszę znać g-codów bo program je zna za mnie. A ja muszę umieć posługiwać się programem. W obecnym czasie liczy się cena elementu, dokładność i czas frezowania. A powiem więcej Twoja godzina pracy jak i amortyzacja obrabiarki ma bardzo duży wpływ na cenę produktu końcowego. Jeżeli jest inaczej to napisz co ma wpływ na cenę końcową. Bo robię w tm już wystarczająco długo aby wiedzieć co ma największy wpływ na podpisanie zlecenia. A po za tym większość firm kupuje już takie obrabiarki gdzie w trakcie obróbki operator jedynie dolewa chłodziwa - bo materiał mu położą na stole. A przepraszam jeszcze musi zamocować materiał na stole jak nie podciśnienia.
FTW pisze: Zajmie Ci to 20 minut w CAM, mi 40 minut z pulpitu i te 20 minut różnicy jest uzasadnieniem do wydania kilkunastu lub kilkudziesięciu tysięcy na stosowne oprogramowanie, postprocesor oraz jego wdrożenie i testy. Ja się nie skarżę na obrabiarkę, tylko ten drugi kolega z tematu - patrz komu i co odpisujesz.
To znaczy, że w tych Twoich 40 minutach ja robię dwa elementy. W przypadku zlecenia seryjnego to już się robi potężna kasa. Dlatego to jest warte tej kasy bo się zwróci z dużą nadwyżką. No i program nie pójdzie na śniadanie. A wdrożenie polega na tym, że albo człowiek się uczy pracować w programie albo jest wymieniany na takiego co umie. A i jeszcze jedna uwaga - programy cam mają na swojej pokładowej bibliotece do 150 postprocesorów oraz możliwość tworzenia nowych postprocesorów dla odpowiedniego systemu sterowania.

Ale Ty się "włączasz" do jego dyskusji więc nie dziw się, że dostałeś odpowiedzi takie lub podobne jak on

FTW pisze: To nie jest pierwszy temat z Twoim udziałem, gdzie po prostu na siłę forsujesz swój punkt widzenia. I z tego co widzę opinie innych na temat Twoich teorii są podobne jak moja i kolegi, który się również wypowiada w tym temacie. Chciałem podać konkretne przykłady bez jakichkolwiek osobistych wycieczek, a w zamian uzyskałem kilka inwektyw na temat tego, że nie chce mi się uczyć, nie mam wiedzy itd.
Wszyscy dookoła mają się dokształcić...? :D Między innymi przez takich ludzi przestałem nawet szukać podwykonawców na jakiekolwiek zlecenia, bo to jest całkowity, permanentny beton. Ja się znam, ja wiem, a jak ja nie wiem to znaczy, że się nie da. A jak się dało, a wyszło tragicznie to jest - paaanie, to tak musi być. Oczywiście robota jak nie była zrobiona dobrze tak nie jest, natomiast w międzyczasie zdążyła już powstać bardzo bogata wycena tej roboty z uwzględnieniem wszystkich bezsensownych godzin pracy maszyn i pracowników, bo nikt nie wpadł na to, żeby usprawnić i zorganizować sobie pracę, żeby być konkurencyjnym.
Dokładnie jak piszesz tylko tyle, że ja nie forsuje na siłę swojego punktu widzenia. Co nie zmienia faktu, że nie jesteś w stanie podać swojego punktu widzenia który byłby bardziej realny.

Z drugiej strony szkoda, że czytasz opinie na mój sposób "programowania" a już nie przeczytałeś na swój sposób "programowania". A opinie tych innych którzy mają takie zdanie jak TY to są opinie ludzi którzy są wypierani przez komputery oraz systemy CAD/CAM. Ponieważ komputer jest tańszy i wykona więcej operacji w tym samym czasie niż wy. Tu nie ma żadnych osobistych wycieczek - to są po prostu realia naszych czasów. Kiedyś był koń a teraz jest ciągnik z klimatyzacją - prościej się ju nie da wytłumaczyć na czym polega różnica.

A najlepiej można się przekonać po pogrubionym cytacie. I też po prostu przeraża mnie takie podejście. A stwierdzenie, "że jak się dało to wyszło tragicznie i tak musi być" to po prostu powala na kolana. Kolego te czasy już dawno minęły i albo robisz coś szybko, tanio i dokładnie albo leżysz i... brak zleceń. Po to teraz są systemy CAD/CAM abyś mógł "narysować" element, sprawdzić pod względem projektowym, jak również sprawdzić czy np. mechanizm będzie można złożyć z elementów wyfrezowanych. A więc w każdej chwili masz wpływ na projekt nie zużywając materiału, narzędzi i obrabiarki I przyjmij do wiadomości, że to jest przewagą systemów CAD/CAM nad pisaniem z palca. Ja tez jeżeli potrzebuje jakąś serie do wytoczenia to tez udaje się zakładu który posiada tokarki cnc i oprogramowanie cad/cam. W tym przypadku tylko e-mailem przesyłam projekt taki jak stworzyłem. I jestem pewien, że za dwa dni dostanę dokładnie taką ilość jaka zamówiłem o tych samych wymiarach. W przypadku tokarki programowanej z palca pierwsze 10szt dostałem prawidłowe a później co piąta - reszta szła do poprawki. Poprawka poległa na tym, że toczono znowu tylko tyle, że ja traciłem czas bo nie mogłem oddać klientowi gotowego produktu.

robert[/b]

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Maszyny CNC do Obróbki Drewna”