Re: Wszystko i nic.

Tu można porozmawiać na dowolny temat nie koniecznie związany z tematyką maszyn i CNC
Awatar użytkownika

senio
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 9
Posty: 1459
Rejestracja: 25 maja 2006, 14:39
Lokalizacja: koło.wlkp

Re: Wszystko i nic.

#31

Post napisał: senio » 05 sty 2020, 14:45

kamar pisze:
05 sty 2020, 12:39
Rozumiem, choć nie podzielam :) Moje zainteresowanie własnym autem objawiło się niedawno jak chciałem włączyć tempomat i nie umiałem :) Nie lubię na tym jeżdzić i rzadko to robiłem ale żeby zapomnieć :)
Ja zacząłem się tak naprawdę tym interesować intensywniej jak przesiadłem się do niby premium i za wymianę filtrów, oleju, i jakiejś śmiesznej diagnostyki wyskoczyłem z 8 stówek :). W promocji po tej akcji przestały turbiny pracować poprawnie, wyskoczył błąd emisji i jeszcze jakieś drobne kwiatki pozostawili. Tylko że "jeleń" nie wrócił i tu mieli pecha. No ale tak dzisiaj jest. Chcesz mieć dobrze zrób sobie sam. Dlatego zacząłem się bardziej interesować co jest co i do czego służy w tej nowocześniejszej motoryzacji. Od kilku lat żaden mechanik ani elektromechanik nie oglądał moich samochodów i tak pozostanie. Trochę trzeba poczytać, poszukać, douczyć się nieco, i czasami trochę ubrudzić. W nagrodę awaryjność spadła niemal do zera i visa też się nie odchudza :).




kamar
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 12
Posty: 16236
Rejestracja: 18 wrz 2010, 06:17
Lokalizacja: Kozienice
Kontakt:

Re: Wszystko i nic.

#32

Post napisał: kamar » 05 sty 2020, 14:51

senio pisze:
05 sty 2020, 14:45
Trochę trzeba poczytać, poszukać, douczyć się nieco, i czasami trochę ubrudzić. W nagrodę awaryjność spadła niemal do zera i visa też się nie odchudza :).
Był czas , że tez taką zasadę wyznawałem. Z odbudową merca 220S z 1959 roku (drewniana deska rozdzielcza i ramki drzwi) włącznie. Ale mi przeszło i dziś nawet oleju nie wymienię :)


emsc
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 10
Posty: 630
Rejestracja: 13 wrz 2018, 02:19
Lokalizacja: Pisdecka Republika Ludowa, ***** ***

Re: Co dalej? LinuxCNC 2.7.14 Debian7 a kolejne wersie na Debian9 które nie działają z LPT

#33

Post napisał: emsc » 05 sty 2020, 15:14

senio pisze:
05 sty 2020, 02:17
3 litry i 50 koni ?. Coś Ci się zdrowo pomyliło. Co najmniej dwójka z przodu :)
Nie pomyliło mi się. Warszawa miała silnik 2,6l a jaką moc?
Poza tym PSA 2.0 Hdi w szwagra Volvo V50 chyba 2007 rok wypluł tłoki z korbowodami bokiem po niecałych 150.000 km. Taka akcja była
Powinieneś uświadomić śwagra, że kiedy się kupi hobbystycznie rzęcha który ma przejechane 2x tyle ile licznik pokazuje, to się najpierw robi remont kapitalny.
żeby silnik się rozbiegał, to musi być już totalny szrot który pluje olejem. Albo turbina całkowicie zdezelowana z intercoolerem pełnym oleju.
Silniki HDI a szczególnie 2.0 są chyba najlepszymi dieslami jakie w ogóle występują w autach seryjnych. Jeśli się je serwisuje regularnie, wymienia olej co 15 tysięcy (tylko syntetyk), za każdym razem wymienia filtr paliwa, to z reguły nie dzieje się zupełnie nic!
Jeśli się nie wymienia oleju w turbodieslu, to z kolei dziać się może wszystko. Najpierw pada turbina, przedwcześnie padają wtryskiwacze. Żeby zarżnąć turbinę wystarczy 40 tysięcy, jeśli się oleju nie wymienia. I to nie wina silnika, tylko właściciela flejtucha. To nie diesel w starym jelczu tylko nowoczesna precyzyjna maszyna. Nie posmarujesz, nie pojedziesz. I nie można gazować dopóki się dobrze nie rozsmaruje i nie złapie temperatury. W Warszawie sporo taksówek jeździ na tym modelu i sobie chwalą. Jeśli się dba o motor, to wtryskiwacze wytrzymują pół miliona kilometrów.
Jakie dziady przychodzą do serwisów citroena sam nie raz widziałem. Wymieniają tylko tyle ile muszą, żeby silnik odpalał. A potem pretensje że się zepsuł. Citroeny są względnie tanie, więc się o nie nie dba. Taka jest prawda.
Kiedyś mieliśmy Xsarę Picasso z silnikiem 1,6, czyli mniej udanym od 2.0. Niestety efekty kooperacji z Fordem... Silnik ten miał tę przypadłość, że czasami tu i ówdzie się pocił i zaczynał sączyć. Słabe uszczelnienia. Ale poza tym to było miód auto. Świetnie się prowadził, mimo wysokiej budy. Zawieszenie rewelacja. Przez 150 tysięcy wymieniona została raz turbina i raz koło dwumasowe. Takie uroki jazdy w korkach. Oczywiście oprócz tego regularny serwis eksploatacyjny. Z klimą zaczęły być faktycznie problemy, ale samochód zaliczył poważny dzwon ze zniszczeniem kompresora i od tamtej pory coś było nie tak. Auto po poważnym wypadku już nigdy nie będzie jak bezwypadkowe. Poza naprawa powypadkową, wszystkie pozostałe naprawy były na zasadzie: coś się chyba dzieje, trzeba umówić się do serwisu. Nigdy ten samochód nie zawiódł. Jeździłem tym autem służbowo, jeździliśmy nim na wakacje za granice, po górach. I palił tyle co nic. Kiedyś jechałem obładowany w korku w sznurze tirów bez opcji wyprzedzenia, kilometrami równo 70 km/h i spalanie było coś koło 3l ze wskazaniem na mniej. Było to pod koniec posiadania tego samochodu.


kamar
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 12
Posty: 16236
Rejestracja: 18 wrz 2010, 06:17
Lokalizacja: Kozienice
Kontakt:

Re: Co dalej? LinuxCNC 2.7.14 Debian7 a kolejne wersie na Debian9 które nie działają z LPT

#34

Post napisał: kamar » 05 sty 2020, 15:25

emsc pisze:
05 sty 2020, 15:14
Z klimą zaczęły być faktycznie problemy,
Z klimą miała problemy od nowości bo to była wada fabryczna. I wiedzieli o tym. Każda szanująca się firma wymieniłaby to na gwarancji a oni chcieli 1500 zł.
Bo przecie chłodzi a że kiedy chce to nic, mozna sterować ręcznie. I tylko się nazywało klimatronik :)

Awatar użytkownika

senio
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 9
Posty: 1459
Rejestracja: 25 maja 2006, 14:39
Lokalizacja: koło.wlkp

Re: Co dalej? LinuxCNC 2.7.14 Debian7 a kolejne wersie na Debian9 które nie działają z LPT

#35

Post napisał: senio » 05 sty 2020, 15:51

@emsc

Nie no do Warszawy to się nie będziemy wracali. jesteśmy w XXI wieku i o tym dyskusja.

Co do Volvo być może go przekręcili w salonie bo to nowe było. Nie wiem jakie tam są zwyczaje. W każdym razie jeździł normalnie i na trasie 400 km wysypały się tłoki bokiem jak stanął w knajpie. No ale to przecież osioł, nieuk, nieudacznik, skąpiec, debil. Cóż, trudno dyskutować..........

PS. Kiedyś miałem Peugeota 406 jeszcze z 1.9 TD, Co było opisane że się popsuje popsuło się w przeciągu dwóch lat. Dlatego podobnie jak Kamar żadnego aut na F.

Awatar użytkownika

bartuss1
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 3
Posty: 8458
Rejestracja: 05 kwie 2006, 17:37
Lokalizacja: Kędzierzyn - Koźle
Kontakt:

Re: Re: Wszystko i nic.

#36

Post napisał: bartuss1 » 05 sty 2020, 16:01

kamar pisze:Wyjdź z czasów komuny, na autka się nie zbiera, autko się bierze i jeździ .
A bierze się takie , na ile kosztów potrzebujesz


No pewnie pewnie, ale to chyba raczej dla troche grubszych ryb
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign


kamar
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 12
Posty: 16236
Rejestracja: 18 wrz 2010, 06:17
Lokalizacja: Kozienice
Kontakt:

Re: Wszystko i nic.

#37

Post napisał: kamar » 05 sty 2020, 16:08

kamar pisze:
05 sty 2020, 14:51
Z odbudową merca 220S z 1959 roku (drewniana deska rozdzielcza i ramki drzwi) włącznie.
Zebralo mi się na sentyment i odszukałem podobne :) To była limuzyna , plynęla lepiej niz Bartka łódki :)
https://www.google.com/search?q=mercede ... frM:&vet=1

Swojego nieopatrznie zostawiłem u ojca na działce a sąsiad wypalał trawę i po pięknym mercu.


emsc
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 10
Posty: 630
Rejestracja: 13 wrz 2018, 02:19
Lokalizacja: Pisdecka Republika Ludowa, ***** ***

Re: Co dalej? LinuxCNC 2.7.14 Debian7 a kolejne wersie na Debian9 które nie działają z LPT

#38

Post napisał: emsc » 05 sty 2020, 16:49

kamar pisze:
05 sty 2020, 15:25
Z klimą miała problemy od nowości bo to była wada fabryczna. I wiedzieli o tym. Każda szanująca się firma wymieniłaby to na gwarancji a oni chcieli 1500 zł.
Bo przecie chłodzi a że kiedy chce to nic, mozna sterować ręcznie. I tylko się nazywało klimatronik :)
Pojechałem do Webasto na serwis klimatyzacji. Bo fachowcy, super wyposażeni we wszystkie bajery. Mimo tych super automatycznych pomp, po naprawie klima przestała działać. Właśnie tak było, że chłodziła kiedy chciała, zazwyczaj nie. Wymieniłem czujnik ciśnienia, wszystko co mogłem sprawdziłem, nic nie pomogło. Po kilku miesiącach nagle zaczęła działać poprawnie. I tak było przez kolejne pół roku. Potem w ogóle przestała działać. Dowiedziałem się po fakcie - napchali tyle czynnika w instalację, że się od ciśnienia rozszczelniła chłodnica. Najpierw, dopóki było za dużo, czujnik ciśnienia wyłączał chłodzenie. Potem czynnik zaczął wyciekać i ciśnienie spadało, klima ożyła. A potem ciśnienie spadło poniżej normy i przestała działać.
Z klimą jest problem taki, że prawie od tego nie ma prawdziwych fachowców, bo pozornie prosta zasada działania systemu przerasta możliwości umysłu przeciętnego mechanika samochodowego. Do tego są to bardzo wrażliwe na zanieczyszczenia systemy. Wymagają sterylności pracy. Żadne brudne łapy, kurz, brud i lepiące się półki z ufajdanymi smarem śmieciami nie wchodzą w grę. Bez tego sprzęt długo nie pochodzi. Trzeba mieć naprawdę dobry sprzęt, pompy do bardzo przyzwoitej próżni. Trzeba stosować osuszacze, specjalizowane oleje. Nie wolno mieszać czynników. Wszystko trzeba przepłukiwać. Zadania dla mechanika pedanta. A dostęp do elementów klimatyzacji jest zły lub bardzo zły. W kabinie praktycznie często trzeba całą deskę zdemontować. Zaś większość klientów oczekuje, że naprawa klimy to tania operacja, tańsza niż czegokolwiek innego w aucie.
Mnie ostatnio już rok po gwarancji wymienili czy tez poprawili uszczelniacz wału kierownicy, co wcale nie było szybką naprawą bo dostęp kiepski. Nie było to niebezpieczne, tylko na zimnym samochodzie trochę na początku było słychać podczas drobnych ruchów kierownicą. Gratis, w ramach tego że do nich przyjeżdżam.

Senio, nie ma możliwości, żeby diesel się rozbiegał z niczego. Rozbieganie diesla polega na niekontrolowanym spalaniu oleju smarującego. Czyli ten olej musi docierać do komór spalania. Do jakiego stanu trzeba doprowadzić silnik, żeby zaczął zaciągać olej smarny??? W potrzebnych do rozbiegania ilościach?


kamar
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 12
Posty: 16236
Rejestracja: 18 wrz 2010, 06:17
Lokalizacja: Kozienice
Kontakt:

Re: Wszystko i nic.

#39

Post napisał: kamar » 05 sty 2020, 16:58

Nie masz co tłumaczyć z polskiego na nasze, to nie było jedyne auto z klimą jakie miałem a tylko ta była fajansowata.
Gdybyś czytał co się pisze :) Klima jako taka działała, tryfny był sterownik automatycznej regulacji temperatury. Wymiana 1500 zł.

bartuss1 pisze:
05 sty 2020, 16:01
No pewnie pewnie, ale to chyba raczej dla troche grubszych ryb
No to jesteśmy krajem bardzo grubych ryb :) 3/4 albo i wiecej nowych na drogach to leasing.

Awatar użytkownika

senio
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 9
Posty: 1459
Rejestracja: 25 maja 2006, 14:39
Lokalizacja: koło.wlkp

Re: Co dalej? LinuxCNC 2.7.14 Debian7 a kolejne wersie na Debian9 które nie działają z LPT

#40

Post napisał: senio » 05 sty 2020, 17:13

emsc pisze:
05 sty 2020, 16:49
Senio, nie ma możliwości, żeby diesel się rozbiegał z niczego. Rozbieganie diesla polega na niekontrolowanym spalaniu oleju smarującego. Czyli ten olej musi docierać do komór spalania. Do jakiego stanu trzeba doprowadzić silnik, żeby zaczął zaciągać olej smarny??? W potrzebnych do rozbiegania ilościach?
Wiesz co to jest uszczelnienie turbiny ?. Wiesz co się dzieje jak ono idzie się kochać ?. Wiesz po co w dalszych latach produkcji najpierw w automatach a później we wszystkich zaczęli stosować tzw. klapy gaszące ?. Wiesz dlaczego zaczęli je stosować ?. Wiesz dlaczego od ładnych paru lat nowsze diesle się nie rozbiegają ?. Jak się douczysz nie będziesz pierniczył bzdur jak nakręcony bo Ty wiesz przecież lepiej. Pierwsze Hdi to były takie same eksperymenty na użytkownikach jak wszystko inne nowe co wychodzi. Dopiero z czasem jak ludzie to przetestują, wiedza już co się sypie, co poprawić co przerobić i robią to. A że mają darmowych królików doświadczalnych to tak to się kręci od zawsze. 1.6 Hdi z cudownym smarowaniem turbiny rurką z filtrem to też ideał PSA przecież. Ciekawe po co jakieś tuningowe kity tego bubla powymyślali i ludzie to zakładają po czym w końcu przestają turbiny wymieniać. Elektryka i elektronika we francuzach kolejny "światowy najwyższy poziom". Nie che mi się pisać. Szkoda czasu.

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Na luzie”