Naświetlenie oczu

święta racja ...
a dodam od siebie ze spawanie alu MIG daje również nie źle w kość
instalowałem duży automat do spawania podług z metra i jakkolwiek bym się nie obrócił , osłonił to oczy to zawsze czuły.

Do dużych prądów tylko normalne szkło ołowiowe i to o jak największym zaciemnieniu tyle z doświadczenia wam powiem...

Ja używam "Starazolin" ja przy spawaniu raczej nie naświetlę sobie oczu..., no ale od czego ma się kolegów z pracy... tych kropelek używam nie tylko na naświetlone oczy ale również na zmęczenie oczu... no ten pył od szlifowania, światło ze świetlówek czy nawet dzienne odbijające się od blachy, dym...

Zawsze mam problem z nazwą i co zauważyłem ten lek jest dostępny jako kropelki w buteleczce (coś ok. 11 zł) ale one są ważne tylko chyba miesiąc po otwarciu i w plastikowych ampułkach, odrywasz, zakrapiasz tyle ile musisz: Starazolin HydroBalance One - jednorazowe pojemniki (12 x 0,5 ml) - 17,00 zł

Mi to wystarcza...

Na "piekące oczy" pomagają też okłady z torebek (lekko ciepłych) zaparzonej herbaty.. To taki stary sposób, ratowałem się tak kilka razy w zamierzchłej przeszłości..

Siemeczka.
Ja jestem akurat amatorem, choć uwielbiam spawać czy to elektrodą czy to migiem. Quźwa nie wiem czemu ale uwielbiam, kręci mnie to jak diabli, skąd te uwielbienie to naprawdę nie wiem, mógłbym to robić zawodowo.

Zdarza się że sobie te oczęta naświetle i no cóż jest cierpienie. Tutaj przed chwilką przeczytałem, że spawanie zawodowe, notoryczne, że tak powiem, przyzwyczaja oczy do tej dziedziny i przestają być efekty pieczenia, kłucia itp. Panowie tak zgadza się bo nasz organizm przyzwyczaja się do pewnych trudności, uczy się tego wszystkiego, ale przecież to kiedyś wyjdzie. Zgadza się czy nie?

nie przywyczaja się, po prostu się ślepnie

Mariuszczs pisze:nie przywyczaja się, po prostu się ślepnie

Ale może nie od spawania, może po prostu latka lecą
Przynajmniej mi tak się wydaje.

piotr3 pisze:

Mariuszczs pisze:nie przywyczaja się, po prostu się ślepnie

Ale może nie od spawania, może po prostu latka lecą
Przynajmniej mi tak się wydaje.

Wiek - wiekiem, ale naświetlanie oczu i skóry jest szkodliwe... to fakt... miałem okres że się spawało bez maski, jakiś czas miałem problem z rozpoznawaniem barw ponadpodstawowych... w testach u okulisty...

Inny przykład znajomy z kursu spawalniczego poszedł na badanie wzroku w czwartek, niby trzy dni a jednak oczy miał czerwone...

Inna kwestia jeśli idziemy na plaże to musimy się smarować kremem z filtrem bo są szkodliwe promieniowania UV - spawając i nie zabezpieczając skóry również może zwiększyć ryzyko powstania raka skóry...

CO? O co chodzi z tym zamykałem oczy?
O co chodzi "Mam tylko maskę tecmena z podnoszoną szybą"?
To znaczy że spawałeś bez filtra?

Z tanich masek a wygodnych w urzyciu polecam POS 20 czy inne z dwoma szybkami. Jedna wąska ma filtr 5 i jak jest w miarę jasno to widać co się robi przed spawaniem, drugi filtr ma wartość ... odpowiednią do metody i prądu
tabela doboru wartości filtra przy różnych metodach spawania

Dla tiga to jest od 9 do 14 (w zasadzie 12 bo niewiele osób ma spawarki tig na 300A)
Koszt takiej "szybki" jest śmieszny a czas potrzebny na wymianę znikomy. Warto zainwestować kilka złotych by widzieć co się robi przy mniejszych prądach a jednocześnie być chronionym przed łukiem przy większych.

Cały urok tej maski to delikatnym ruchem głowy zmieniamy wartość filtra z 5 na np 11 i z powrotem. Co w porównaniu do "skinienia spawacza" powodującego opuszczenie się całej maski nie wnosi takich zmian w ustawieniu ciała i rąk a przy dokładnych detalach jest to ważne.

Do spawania polecam jeszcze maskę FFP3 czyli taką która filtruje pary metali.
W zasadzie jest to półmaska, z czerwonymi detalami (np zaworek jest czerwony) po czym łatwo rozróżnić wartość filatra od innych mniej filtrujących (FFP1/FFP2/FFP3). Taka maska powinna być stosowana przy aluminium gdyż jego spawanie jest szczególnie zjadliwe pod względem pyłu(nie widoczne gołym okiem tak zwane respirabilne cząsteczki tlenku glinu, tlenku krzemu i innych, przedostają się one do płuc i już tam zostają na zawsze). Można oczywiście stosować nawiew świeżego powietrza pod maskę ale to już inne koszty.

Raz mi się zażyło spawać druty fi 4 w niedużej ilości w krótkich spodniach ale w bluzie spawalniczej i rękawiczkach nie poparzyłem się jakoś szczególnie bo było to bardzo krótko ale czuć było że coś się jednak opaliłem. Raz przy MAGu w okolicach 300A po kilkunastu sekundach opaliłem/oparzyłem sobie mały trójkącik na nadgarstku tam gdzie zwykła rękawiczka (bez przedłużeń) nie zakrywała a mankiet koszuli nie zakrywał bo regulowałem potencjometrem na palniku prąd. Nie bolało ale małe zaczerwienienie było. Przy dużych prądach to jest jeszcze istotne światło dobite od bluzy czy kurtki które wpada pod maskę.

Generalnie do spawania pełny strój i buty żadne klapki podkoszulki krótkie spodnie czy bez rękawiczek jak to lubią pokazywać w "hamerykańskich hot rodach czy innych jotubach" . Jak nie skórzany czy z uniepalnionej bawełny to z bawełniany bo plastik ... się topi i pali. Nogawki na zewnątrz butów bo spodnie działają jak lejek na gorące kulki.

Swiatlo luku spawalniczego to praktycznie cala gama promieniowania jaka istnieje, wlaczajac w to ultraviolety, podczerwien, promieniowanie cieplne, radiowe i inne. Im wyzsze natezenie ( i napiecie ) luku tym wieksza moc tego promieniowania. 300 amp w migu to juz bardzo wysokie promieniowanie. JEDYNYM materialem ktory chroni skore spawacza jest skora, dlatego ze skorzanego materialu produkuje sie rekawice i aprony. Skora ma te wlasciwosc ze pochlania promieniowanie ze wzgledu na zawartosc wody w swojej strukturze. Im grubsza skorzana odziez tym bezpieczniej.