Mój pierwszy "Fly Cutter"

Planujesz zakup sprzętu do warsztatu, masz problem z maszyną tu możesz o tym porozmawiać - nie tylko maszyny CNC

bear
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 10
Posty: 1240
Rejestracja: 15 gru 2014, 23:03
Lokalizacja: Łódź

Re: Mój pierwszy "Fly Cutter"

#21

Post napisał: bear » 27 kwie 2022, 10:13

RomanJ4 pisze:
27 kwie 2022, 08:31
bear pisze:Powstało coś takiego, trochę piszczy a powierzchnia nie jest idealna

A główna krawędź skrawająca leży na linii promienia(ew. nieco poniżej)?
Na linii promienia?



Awatar użytkownika

RomanJ4
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 11
Posty: 11575
Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
Lokalizacja: Skępe

Re: Mój pierwszy "Fly Cutter"

#22

Post napisał: RomanJ4 » 27 kwie 2022, 10:53

O takim usytuowaniu noża myślałem,
Obrazek
bo podobnie jak przy wytaczaniu wysokość do osi(toczenia) wpływa na kąt natarcia ostrza i warunki skrawania,
noze-skladaki-do-malych-otworow-t72089-60.html
Obrazek
tak analogicznie i tutaj odległość krawędzi skrawającej ostrza (na, nad, pod) do promienia flycuttera (czyli odwracając układ-umownej osi toczenia) będzie miała podobny wpływ na warunki skrawania....
pozdrawiam,
Roman


bear
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 10
Posty: 1240
Rejestracja: 15 gru 2014, 23:03
Lokalizacja: Łódź

Re: Mój pierwszy "Fly Cutter"

#23

Post napisał: bear » 27 kwie 2022, 19:49

RomanJ4 pisze:bo podobnie jak przy wytaczaniu wysokość do osi(toczenia) wpływa na kąt natarcia ostrza i warunki skrawania

Tylko ze przy wytaczaniu noz stoi w miejscu a materiał się obraca więc można go dowolnie ustawić w otworze. W tym przypadku moim zdaniem jest inaczej bo noz jest ruchomy i zatacza kola niezależnie gdzie jest ustawiony.

Sprawdzałem dziś nożyk i wygląda na to że nie skrawa on powierzchnia natarcia tylko powierzchnia przyłożenia więc się slizga po materiale stąd te fale. Powierzchnia pod palcem jest sliska ale pod paznokciem coś tam czuć zależnie od posuwu. Dla dysku 190mm dałem 280 obr/min ale myślę że to trochę za malo. Naostrze nożyk w inny sposób i zobaczymy co wyjdzie, możliwe że kieszenie pod nozyk powinny byc zrobione pod pewnym kątem tak aby nożyk był pochylony i więcej pracował powierzchnia natarcia.

Kilka zdjęć z pierwszej proby.
Obrazek Obrazek


bear
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 10
Posty: 1240
Rejestracja: 15 gru 2014, 23:03
Lokalizacja: Łódź

Re: Mój pierwszy "Fly Cutter"

#24

Post napisał: bear » 29 kwie 2022, 01:42

Naostrzyłem trochę inaczej nożyk ale nadal nie jest dobrze mimo że po nożyku widać że zbiera tym czym powinien. Powierzchnia pod palcem jest gładka ale średnio wygląda. Obroty w tym przypadku to 400obr/min, przybranie 0,4mm. Sprubóję zejść z obrotami niżej i zobaczę.
Nie mam jeszcze na dysku przeciwwagi po drugiej stronie, przy 400 obr/min trochę czuć że maszyna drży, po założeniu kawałka metalu na drugą drgania niemal ustają. Niestety jeszcze nie zamówiłem nożyka na płytki ale trochę się obawiam że 12x12 na takim wysięgu może być za wiotkie i stąd te problemy, rozwarzam przeróbkę tego pod 16x16. Wysięg w tej chwili mogę skrócić gdzieś maksymalnie o 1cm, dysk montowany jest na uchwyt frezerski a jego długość od zabieraka to 24mm więc dochodzi mi jakieś 8mm podkładka dociskowa + grubość nakrętki.

Obrazek

Film z pracy:
https://youtu.be/XSOh-uWNqmw

Awatar użytkownika

RomanJ4
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 11
Posty: 11575
Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
Lokalizacja: Skępe

Re: Mój pierwszy "Fly Cutter"

#25

Post napisał: RomanJ4 » 29 kwie 2022, 10:12

bear pisze:Tylko ze przy wytaczaniu nóż stoi w miejscu a materiał się obraca więc można go dowolnie ustawić w otworze. W tym przypadku moim zdaniem jest inaczej bo nóż jest ruchomy i zatacza kola niezależnie gdzie jest ustawiony.
I tu sobie pozwolę sobie się z Kolegą nie zgodzić, bo dla zjawiska skrawania nie ma różnicy czy ruchomy jest materiał, a narzędzie stałe, czy odwrotnie. Warunki skrawania są analogiczne w obu przypadkach. :wink:
Nawiasem, często nie uświadamiamy sobie, że sam proces skrawania jest identyczny dla wszystkich metod skrawania, czy to będzie toczenie, czy frezowanie, szlifowanie, docieranie, itd - wszędzie tam sam proces skrawania ma identyczny układ - ostrze-materiał. Różni się tylko zastosowanym narzędziem (jednoostrzowy nóż, wieloostrzowy frez, multiostrzowe ziarno ścierne ściernicy..) i układem ich wzajemnego odniesienia (narzędzie stałe, nieruchome, itd).
Tak więc gdyby Kolega spojrzał na flycutter z innej perspektywy, biorąc pod uwagę odniesienie ostrze narzędzia - materiał(niebieski),
Obrazek

to zauważy z pewnością analogię do procesu toczenia, a konkretnie wytaczania gdyby obracał materiałem(np za pomocą napędzanego stołu obrotowego), a narzędzie(flycutter) pozostało wtedy nieruchome.
Prawda, że tożsame?
I podobnie jak tam, w zależności od umiejscowienia krawędzi skrawającej ostrza w stosunku do osi skrawania którą w narzędziu obrotowym zastępuje (jego) promień*, możemy mieć:
- ostrze nad osią(promieniem), co daje wypadkowy kąt powierzchni natarcia(czerwony γ - 90°) mniejszy niż kąt natarcia samego ostrza, a przy dużej różnicy wysokości nad osią(promieniem) może dać ujemną jego wartość zwiększając opory skrawania, i pogarszając warunki skrawania (co znamy z teorii skrawania)
- ostrze pod osią(promieniem), co daje wypadkowy kąt powierzchni natarcia(czerwony γ - 90°) większy niż kąt natarcia samego ostrza, co przy dużej różnicy wysokości pod osią(promieniem) może dać większą dodatnią jego wartość zmniejszając opory skrawania, skutkujące poprawą warunków skrawania,
- ostrze w osi(promieniu) co daje wypadkowy kąt powierzchni natarcia(czerwony γ - 90°) taki sam jak kąt natarcia samego ostrza (może być zerowy).

Jak więc kolega widzi, usytuowanie ostrza noża w stosunku do promienia flycuttera nie jest bez znaczenia, bo skutkuje konkretnymi warunkami skrawania które przekładają się (wraz innymi zależnościami) na jakość uzyskiwanej powierzchni. w praktyce aby uzyskać jak najmniejsze opory skrawania powinniśmy dążyć do uzyskania dużego (wypadkowego) kąta natarcia (γ), ale z uwagi na udarowy charakter pracy ostrza musimy brać pod uwagę jego ochronę, czyli kąt natarcia (geometria samego ostrza) nie może też być w tym układzie zbyt duży, bo grozi to jego wykruszaniem. Czyli trzeba to wypośrodkować - albo ostrze z niewielką dodatnią geometrią(pow. natarcia) w osi, albo ostrze z zerową(neutralną) geometrią najlepiej pod osią, co da niewielki dodatni wypadkowy kąt powierzchni natarcia, ale chroni krawędź.

A analizując zdjęcie powierzchni (szkoda, że nie w większym zbliżeniu) jaką Kolega uzyskał za pomocą swojego flycuttera,
Obrazek
widać, że jej stan jest skutkiem drgań (tzw "rybia łuska") co najlepiej widać na początkowym fragmencie gdzie pierwotnie ustawiona głębokość skrawania była większa.

Analizując załączony film sadzę, że jest to spowodowane raczej małą sztywnością narzędzia - dalekim wystawieniem (a) noża z dysku, który podobnie jak w toczeniu - im dłuższy tym mniej sztywniejszy i bardziej skłonny do drgań.
Oczywiście luzy maszyny czy pewność mocowania materiału też miałyby tu znaczenie, ale po filmie sadzę, że maszyna jest masywna a to kolega odpowiednio wyregulował. Konstrukcja flycuttera raczej nie podpada, talerz jest masywny z dużym potencjałem kinetycznym, sztywność talerz-chwyt do mocowania we wrzecionie też wygląda na wystarczającą, chociaż by skrócić maksymalnie wystawienie (a) ostrza z talerza i zminimalizować tendencje do wpadania w drgania, zminimalizowałbym na ile to możliwe odległość (b), może wystarczyło by dać samą śrubę(zdaje się krzyżową?) bez pierścienia podkładki.
Obrazek

Można też podszlifować powierzchnię natarcia samego noża zwiększając jej kąt na dodatni(analogicznie jak w nożach do toczenia), bo zdaje się, że jest zerowa (noże lutowane to w zasadzie surówki do wyprowadzenia właściwej geometrii), oraz sprawdzić (i ew. podszlifować) czy powierzchnia przyłożenia ostrza oraz trzonek mają dostateczny kąt by nie trzeć o materiał (o ile.. bo z powodu małej głębokości skrawania czasem trudne do zauważenia) bo to też niepożądane wibracjogenne zjawisko..


* - bo ostrze obracając się może znajdować się w każdym punkcie zataczanego przez siebie okręgu(domyślnie - w wycinku tego okręgu jest to skrawana krawędź materiału), ale w stosunku do wyznaczającego ten okrąg (obracającego się) promienia(narzędzia) jest ono nieruchome - czyli mamy tu odniesienie układu narzędzie-materiał-oś toczenia.
pozdrawiam,
Roman


bear
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 10
Posty: 1240
Rejestracja: 15 gru 2014, 23:03
Lokalizacja: Łódź

Re: Mój pierwszy "Fly Cutter"

#26

Post napisał: bear » 29 kwie 2022, 17:33

RomanJ4 pisze:Konstrukcja flycuttera raczej nie podpada, talerz jest masywny z dużym potencjałem kinetycznym, sztywność talerz-chwyt do mocowania we wrzecionie też wygląda na wystarczającą, chociaż by skrócić maksymalnie wystawienie (a) ostrza z talerza i zminimalizować tendencje do wpadania w drgania, zminimalizowałbym na ile to możliwe odległość (b), może wystarczyło by dać samą śrubę(zdaje się krzyżową?) bez pierścienia podkładki.

Odległości "b" nie da się skasować ponieważ trzpien przy Fi 32mm ma 24mm a moj talerz niecałe 20mm więc wystaje po za talerz o 4 mm + grubosc samej podkladki. Można powalczyć o dlugosc "a" ale z tym powalczymy jak kupie składaka. Mam w planie trzpien frezerski uciąć i go wrzucić na szlifierkę żeby skrócić go do 18mm co pozwoli zastosować sama srube. Rozwarzam ciągle przejście na noz 16x16 i plytki jakieś ccmt co powinno poprawić warunki skrawania.

Dziś były kolejne male próby, założona przeciwwaga, 140obr/min więc prawie 3 razy mniej niż na ostatniej ptobie i przybranie 0,4mm. Może przejrzeć sie nie da ale powierzchnia jest ładna i bardzo gładka.

Oczywiście za obszerny post dziękuję.

Obrazek Obrazek

Awatar użytkownika

RomanJ4
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 11
Posty: 11575
Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
Lokalizacja: Skępe

Re: Mój pierwszy "Fly Cutter"

#27

Post napisał: RomanJ4 » 29 kwie 2022, 21:18

bear pisze:Odległości "b" nie da się skasować ponieważ trzpień przy Fi 32mm ma 24mm a mój talerz niecałe 20mm więc wystaje po za talerz o 4 mm + grubosc samej podkladki... Mam w planie trzpien frezerski uciąć i go wrzucić na szlifierkę żeby skrócić go do 18mm co pozwoli zastosować sama srube.

A zamiast skracać na dole dać podkładkę od góry?
pozdrawiam,
Roman


bear
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 10
Posty: 1240
Rejestracja: 15 gru 2014, 23:03
Lokalizacja: Łódź

Re: Mój pierwszy "Fly Cutter"

#28

Post napisał: bear » 29 kwie 2022, 21:37

RomanJ4 pisze:
29 kwie 2022, 21:18
bear pisze:Odległości "b" nie da się skasować ponieważ trzpień przy Fi 32mm ma 24mm a mój talerz niecałe 20mm więc wystaje po za talerz o 4 mm + grubosc samej podkladki... Mam w planie trzpien frezerski uciąć i go wrzucić na szlifierkę żeby skrócić go do 18mm co pozwoli zastosować sama srube.

A zamiast skracać na dole dać podkładkę od góry?
Nie da się. To trzpien frezarski więc ma od góry tuleje zabierakowa. Część tulei wchodzi w trzpien a druga część w wyfrezowanie kanały w dysku. Trzeba by zabierak wyrzucić i dlutowac kanal w dysku bo trzpien ma kanal pod wpust. Wolę już uciąć końcówkę tym bardziej że trzpien już zostanie z tym na zawsze.
Będę miał chwilę to trzpien utne, a dysk jednak przerobię na noze 16x16 z płytkami ccmt

Awatar użytkownika

RomanJ4
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 11
Posty: 11575
Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
Lokalizacja: Skępe

Re: Mój pierwszy "Fly Cutter"

#29

Post napisał: RomanJ4 » 29 kwie 2022, 22:33

bear pisze: dać podkładkę od góry?
Nie da się. To trzpien frezarski więc ma od góry tuleje zabierakowa. Część tulei wchodzi w trzpien a druga część w wyfrezowanie kanały w dysku. Trzeba by zabierak wyrzucić i

Niekoniecznie, wystarczy by górna podkładka o średnicy większej jak tuleja zabierakowa miała wydłutowane(wywiercone) 2 przeciwległe wewnętrzne kanały pod kły zabieraka... A jeśli kły zabieraka są za krótkie by przez podkładkę sięgnąć jeszcze talerza, to wystarczy podkładkę zakołkować/przykręcić do talerza..
pozdrawiam,
Roman


bear
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 10
Posty: 1240
Rejestracja: 15 gru 2014, 23:03
Lokalizacja: Łódź

Re: Mój pierwszy "Fly Cutter"

#30

Post napisał: bear » 29 kwie 2022, 23:28

RomanJ4 pisze:Niekoniecznie, wystarczy by górna podkładka o średnicy większej jak tuleja zabierakowa miała wydłutowane(wywiercone) 2 przeciwległe wewnętrzne kanały pod kły zabieraka... A jeśli kły zabieraka są za krótkie by przez podkładkę sięgnąć jeszcze talerza, to wystarczy podkładkę zakołkować/przykręcić do talerza..

Można i tak ale czy to nie wchodzenie przez komin w sytuacji w której drzwi są otwarte? Dorobiona podkładka od góry nie ma żadnych plusów prócz ewentualnego późniejszego wykorzystania tego tzpeinia do czegoś innego a nakład pracy jest spory w porównaniu z ucięciem końca. Wolę dokupić drugi trzpień do innych zastosowań niż mieć jeden i go przezbrajać w koło.

Jutro przerobię to na noże 16x16, utnę trzpień i zobaczymy czy będzie poprawa przy wyższej prędkości obrotowej. Zdam relację ;)

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „WARSZTAT”