Koronawirus mix 1, zanim się mocniej rypło.

Są są, woda z nich spływa do wód gruntowych podnosząc ich poziom. Problem w tym że braki wodne występują w miejscach gdzie nie ma ani rzek ani zbiorników. Więc trzeba trochę pokopać i doprowadzić wodę do dalszych obszarów.

A żeby trochę pokopać trzeba wypełnic kilka ton papierów, kilka decyzji politycznych podjąc, plany strategiczne sporządzić, wywalić kilka milionów itd itp vide przekop mierzei hehe

strikexp pisze:Problem w tym że braki wodne występują w miejscach gdzie nie ma ani rzek ani zbiorników.

Panie od wszystkiego, ja do stawów hodowlanych i to całkiem sporych mam w linii prostej okolo 1.5km. i jak pisałem wcześniej wody w studniach jest coraz mniej...

bartuss1 pisze: ↑

21 cze 2020, 13:29

vide przekop mierzei hehe

W tym kontekście to akurat działanie przeciwskuteczne, wypuszczają wodę z zatoki do morza

Kwestia umiejętności przewidywania.
Wczoraj widziałem jak chłopaki z OSP ratowali sąsiada przed wodą spływającą z pola. Przy drodze jest niewielki rów ale został "zapomniany" i wyrównany, a pełnił rolę chwilowego zasobnika chłonnego. Woda przy intensywnym deszczu musi gdzieś się zatrzymać zanim zostanie wchłonięta w ziemię. U siebie mam kilka niewielkich zagłębień (prawie niezauważalne o obniżeniu tylko kilkudziesięciu cm) do których spływa nadmiar wody. Nawet na wypadek roztopów, gdyby ziemia zamarzła i nie przyjmowała wody, to woda ma gdzie spłynąć z powierzchni często użytkowanych (czyli tam gdzie chodzi się i jeździ).

kamar pisze:wypuszczają wodę z zatoki do morza

no, tilko ze zatoka jest połączona z morzem, ino bardziej u ruskich. Wg mojego mniemania ten cały przekop ma szanse na rozwój turystyki wodnej i rozwoju regionów połączonych, bo przeładunkowo to tak trochę naciagane.
U nas od 20 ładnych lat sie przekomarzają nad budową kanału śląskiego mającego połączyć Odrę z Wisłą, projekty są, studium wykonalnosci jest. Pis se to wziął nawet na projekt sztandarowy czy cos, ale po prawdzie g w temacie słychać. Może kiedyś w koncu ktoś z twardą łapą postanowi i basta na przekór wszelkim aparatczykom i kopalniom jakims tam. Rozwój turystyki regionalnej murowany, zresztą nie tylko, bo także rozwój wszelkich mikrostoczni itd. Ciekawe czy to będzie w tym życiu czy w przyszłym, w nieokreslonej przyszłosci hehe.

bartuss1 pisze: ↑

21 cze 2020, 13:59

no, tilko ze zatoka jest połączona z morzem, ino bardziej u ruskich.

To śluzę robią żeby więcej kasy utopić ?

IMPULS3 pisze: ↑

21 cze 2020, 13:31

strikexp pisze:Problem w tym że braki wodne występują w miejscach gdzie nie ma ani rzek ani zbiorników.

Panie od wszystkiego, ja do stawów hodowlanych i to całkiem sporych mam w linii prostej okolo 1.5km. i jak pisałem wcześniej wody w studniach jest coraz mniej...

Może stawy wyłożone folią To nie jest takie hop siup z tymi stawami. Raczej nikt ich nie kopał w miejscu gdzie woda z nich spływa wgłąb. Wystarczy że jest pewnie glina. Ale to by trzeba geodetów zapytać

Może śluzę robią aby między innymi nie wywołać większych wezbrań sztormowych wewnątrz zatoki.
http://imig.pl/pliki/artykuly/2013-1/20 ... linski.pdf

Dodane 1 minuta 7 sekundy:

strikexp pisze:geodetów

a może geologów i hydrologów?

Śluzę muszą zrobić bo dobowe wahania poziomu wody w zalewie dochodzą do 1.5 m i w przekopie byłby rwący potok.