Koronawirus mix 1, zanim się mocniej rypło.

ja na badaniach jakichkolwiek okresowych czy cos byłem ostatnio chyba 25 lat temu, jakos nie zamierzam w najblizszym czasie, nic mnie nie boli, nic dolega. no prędzej chyba sie przekręce, niż sie udam w strone bialych kitli dobrowolnie.

i na tym polega zdrowa wymiana poglądów w sumie nie popieram, ale popieram

szopenn pisze: ↑

17 paź 2020, 18:39

4000 tys w tym sezonie starczy... kolano do wymiany

Jak mawiała Czubaszek - przez sport do kalectwa

szopenn pisze:jedynie stwierdziłem że kontrola profilaktyka = zdrowe życie jest tylko hasełkiem

a ja jedynie twierdzę , że tak nie jest.

szopenn pisze: i będzie działać tylko w zależności od wielu czynników, nie zaszkodzi i powinno się, ale jeśli okoliczności ułożą się niepomyślnie to też nic nam nie da dopóki spraw nie weźmiemy w swoje ręce.

o, a to już coś nowego , "dobra zmiana" czyli jednak się zgadzamy.

szopenn pisze:sam strywializowałeś moje argumenty i sprowadziłeś problem do użycia ekierki na zdjęciu rtg,

nic takiego . Zapytałem o plan i rozgrzewkę . Ty odebrałeś to jako atak.
Stwierdzenie faktu możliwości pomiaru skoliozy statycznie też potraktowałeś jako trywializację - twoja sprawa.

szopenn pisze:po obejrzeniu USG powiedziało że opis TK to same bzdury, będę złośliwy -> kontrola profilaktyka....

Co to ma do profilaktyki? Twój przypadek nie dowodzi w żaden sposób ,że stosowanie profilaktyki nie działa prozdrowotnie. Nawiasem, przyczyna nawet nie musi dotyczyć kolana, pomimo, że tam odczuwasz dolegliwości. Ortopedzi mogą mieć inne zdanie w kwestii opisu tk dokonanego z pewnością przez radiologa.

szopenn pisze: wspominałem ale jest to badanie którego lekarze z jakiegoś powodu nie chca zlecać - również do tego dojdę.

nie potrafię odpowiedzieć dlaczego. Zleciłbym takowe zaraz po usg . TK nie robiłbym jako badania pierwszego rzutu.

szopenn pisze:Przez innego lekarza miałem stwierdzony zestaw cieśni nadgarstka, zawsze coś drętwiało, bolało, dopóki nie zaciągnąłem 300m2 klejem styropianu samodzielnie, jak ręką odjął po dziś dzień.

i czego ma to dowieść? Jeżeli twój wniosek jest : "lekarz błędnie postawił diagnozę zespołu cieśni" to jesteś w błędzie. Jedno nie wyklucza drugiego. To nie matematyka. Zresztą równie dobrze zespół mógł minąć po rehabilitacji jaką sobie zaserwowałeś, jak i się po takowej ( 300m2 to nie jest mało...) pojawić.
Nie mam żadnego celu by kogoś atakowac i "przeinaczać wypowiedzi" . Komentuję natomiast to, z czym się nie zgadzam i wyjaśniam dlaczego.

Dodane 2 minuty 25 sekundy:

szopenn pisze:i na tym polega zdrowa wymiana poglądów w sumie nie popieram, ale popieram

o ! jako lekarz nie moge ale prywatnie też w sumie nie popieram, ale popieram
Jasiu ... jak to niemce mówią? "Sport ist Mord" czy jakoś podobnie?

Dodane 4 minuty 9 sekundy:
szopenn, jak ty 4000 tys (?) km w tym roku zrobiłeś to "masz problem z głową" ! i teraz musze dopisać że żartuję , bo znowu będę inaczej zrozumiany.

RX pisze:szopenn, jak ty 4000 tys (?) km w tym roku zrobiłeś to "masz problem z głową" ! i teraz musze dopisać że żartuję , bo znowu będę inaczej zrozumiany.
0pomógłNa górę

18kg w dół, spróbuj, wszystko sie zmienia jak spróbujesz. 300 tygodniowo to nie problem, 100km robisz np w 3:30, ja ostatnio zrobiłem 95km w 3:14min, ale to nie ma się czym chwalić bo jestem i tak małym żuczkiem, ogólnie mam już siły i pary na więcej i szybciej no ale na koniec to kolano. Jedziesz sobie w poniedziałek w środe i sobote, , w między czasie pokręcisz się rowerem po mieście do pracy i po tygodniu wpada ponad 300km czy chcesz czy nie chcesz. Po miesiącu wpada ci 1000km, to nie dużo i łatwo da się to zrobić.

tak, kiedyś jeździłem w celu zgubienia wagi i potwierdzam to jest do zrobienia. Na 100 km potrzebowalem jednak 5 godzin. Ale ważyłem 110 i miałem 46 lat i w dodatku to było w Norwegii... Uważałem to za sukces. W Gdyni du** nie jeżdżenie, mało ścieżek pełno dzieciaków nie da sie rozpędzić.
Ale ty napisałeś 4000 tys ( czyli 4 miliony km) dlatego " problem z głową" Ktoś, kto przejechalby tyle musiałby mieć problem z głową

RX pisze:Ktoś, kto przejechalby tyle musiałby mieć problem z głową

w amatorskim sezonie? naprawdę mało wiesz w tym temacie... jestem małym żuczkiem.... w tym roku zacząłem od 108kg, wzrost 194, teraz zostało 90kg ale idzie w góre bo już zimno i się siedzi, trzeba jeździć.. od maja do końca września to 4000km to dużo? to 650km miesięcznie.. to nie jest dużo

4000 tys km to cztery tysiace tysięcy km -czyli 4 miliony km. podzielić przez 365 dni w roku daje 10958 km dziennie . Dajesz radę tyle? To jak jedziesz pełne 24 godziny na dobę to masz średnią 10958/24=456 km/h ( lepiej, niż ja na kite...) Brawo.
Szopenn, a nie przez przypadek 4000 km lub inaczej 4 tys km sezonie?

a nie patrzyłem co tam napisałem, 4k km jak kto woli, więc na spokojnie, to nie tak dużo.

szopenn pisze: 4k km

to dobrze . Głowa jednak w porządku!
ale kolano ciekawe. Boli w trakcie jazdy czy po? Zaraz , czy po kilku km?