Re: Koronawirus mix 2

jasiu... pisze:no z tą ilością testów, to chyba jest tak, że robi się ich tyle, ile ludzi się do punktu pobrań wymazów zgłosi.

https://www.mp.pl/medycynarodzinna/na-m ... -gardlem,1

Dodane 1 minuta 40 sekundy:

oprawcafotografii pisze:Streszczenie: kasa, misiu, kasa

no, bez kasy to nawet fotografii nie oprawisz a co dopiero leczyć...

Poproszę login i hasło

oprawcafotografii pisze:Poproszę login i hasło

sorry, faktycznie nie poczytacie sobie. W sumie nie wiem, dlaczego MP.PL ogranicza dostęp do tych artykułów wyłącznie dla lekarzy- poniżej kopia
:
" <sup>Mamy naprawdę trudny czas. Lekarze POZ, zaangażowani w walkę z pandemią, zmagają się na przykład z problemem niemożności skierowania pacjentów covidowych do szpitali - mówi Jacek Krajewski, prezes FPZ.

Małgorzata Solecka: Dziś 4 listopada. Czy lekarze zrzeszeni w Porozumieniu Zielonogórskim podpisali aneksy i je odesłali? Termin mija o północy...

Jacek Krajewski: Termin czego? Bo jeśli chodzi o ten, który usłyszeliśmy na rozmowach z przedstawicielami Ministerstwa Zdrowia i Narodowego Funduszu Zdrowia, to on nie ma żadnej mocy wiążącej. Co zresztą wynika z samego pisma, jakie otrzymaliśmy: NFZ odwołuje się do art. 43 rozporządzenia o ogólnych warunkach umów, który stanowi, że po pierwsze każda ze stron może na piśmie wystąpić o zmianę warunków umowy, po drugie – że w przypadku złożenia wniosku strony nie później niż w terminie 30 dni od dnia jego otrzymania podejmują czynności zmierzające do ustalenia nowych warunków umów, chyba że strona, do której skierowano wniosek, nie wyrazi zgody na zmianę warunków umowy i uzasadni swoje stanowisko na piśmie.

Ponieważ aneksy trafiły do nas tydzień temu, mamy naprawdę bardzo dużo czasu do upływu terminu 30 dni. I oczywiście rozumiemy, że czas jest szczególny, że pandemia, że formalności ministerstwo i Fundusz chcą załatwić szybciej. Ale jeśli tak, to owe aneksy powinny być przygotowane starannie i nie budzić żadnych wątpliwości.

A budzą?

Tak. Poszczególne oddziały przygotowały aneksy o różnej treści. Są takie województwa, w których aneksy są przygotowane staranniej. Są takie, w których to absolutnie, ze względów formalnych przede wszystkim, nie wchodzi w grę. I my nie wiemy, czy to jest kwestia zaniedbania, czy braku koordynacji. Aneksy muszą być jednobrzmiące, żeby wszyscy lekarze mieli zapewnione takie same warunki i gwarancje świadczenia usług w kolejnym okresie rozliczeniowym. Nie możemy się zgodzić na podpisanie aneksów, które zawierają sformułowania podlegające różnym interpretacjom. To po prostu niebezpieczne.

Pośpiech w podpisywaniu aneksów byłby poza tym możliwy, gdyby rozmowy były prowadzone w sposób budzący zaufanie, gdybyśmy byli traktowani poważnie. Jeśli porozumielibyśmy się w sprawie warunków, nie byłoby problemu – jak wielokrotnie wcześniej. Jednak tak nie było i nie jest. Nie świadczy o dobrej woli decydentów choćby to, że najwyraźniej mają zamiar zabrać lekarzom POZ pieniądze z tytułu dodatku za wystawianie e-skierowań. To nie są duże kwoty, chodzi raczej o symbol.

Czy Ministerstwo Zdrowia zareagowało jakoś na stanowisko Porozumienia Zielonogórskiego?

Tak. Na naszą odpowiedź na notatkę ze spotkania odpowiedzią było pismo od wiceministra Sławomira Gadomskiego, który stwierdził, że z niektórymi naszymi postulatami się zgadza, z innymi nie. Ale na główny postulat – ujednolicenia aneksów – odpowiedział, że dyrektorzy oddziałów mają różne sposoby przygotowywania umów. Wniosek? Albo Ministerstwo Zdrowia nie panuje nad sytuacją, również nad Narodowym Funduszem Zdrowia, albo to celowa taktyka.

A my mamy naprawdę trudny czas. Lekarze POZ, zaangażowani w walkę z pandemią, zmagają się na przykład z problemem niemożności skierowania pacjentów covidowych do szpitali. Jest bardzo wielu potrzebujących, miejsc – mało. Koordynatorzy nie mają wiedzy o wolnych łóżkach.
...więc pomoże je teraz liczyć wojsko.

Niech wojsko liczy, byle byłoby co liczyć. My się natomiast obawiamy, i to jest obawa realna, że w tym szczególnym i nieprzewidywalnym czasie, gdy do już olbrzymich obowiązków POZ dochodzą kwestie związane z opieką nad pacjentami covidowymi, na podstawie tych proponowanych, czy narzucanych nam aneksów, w następnych miesiącach zostaną dołożone kolejne. Byłoby to skrajnie nieodpowiedzialne ze strony MZ i NFZ, ale taki scenariusz jest jak najbardziej możliwy.

Skoro już jesteśmy przy obowiązkach POZ. Minister zdrowia Adam Niedzielski powiedział na wtorkowej konferencji, że jednym z sygnałów wyhamowywania dynamiki rozwoju pandemii jest stabilizacja, a wręcz zmniejszenie liczby pacjentów, którzy są kierowani na testy przez lekarzy POZ. W ubiegły poniedziałek było ich 70 tysięcy, w ten – „tylko” 60 tysięcy. A czy nie jest tak, że ta liczba nie będzie już rosnąć, bo POZ doszła do granicy swoich możliwości w tym zakresie?

Tak bym nie powiedział. Wąskim gardłem na pewno nie są poradnie podstawowej opieki zdrowotnej, raczej – punkty wymazowe. Zdarza się, że pacjenci otrzymują skierowanie na wymaz, ale odbijają się – z powodu długich kolejek – od punktów poboru wymazów. Próbują raz, drugi, trzeci.

Ale minister mówił chyba o liczbie wystawionych zleceń, nie o liczbie wykonanych wymazów na podstawie zleceń lekarzy POZ?

Na pewno minister widzi wszystkie dane, również liczbę wystawionych skierowań. My nie zlecamy mniej testów i nie widzimy zmniejszania się liczby pacjentów w poradniach. Zwłaszcza w poniedziałki i wtorki poradnie przeżywają oblężenie.

Mimo że poradnie POZ są czy mają być tą pierwszą linią walki z pandemią, wojewodowie sięgają po kadry POZ i kierują do szpitali.

W warmińsko-mazurskim, podlaskim i pomorskim jest to na pewno większy problem niż w pozostałych. Właśnie dostałem sygnał, że lekarz mający pod opieką 2,3 tysiąca pacjentów dostał „powołanie”. Te osoby zostaną bez opieki medycznej. Niektórzy wojewodowie są bardziej skłonni do szukania rezerw w POZ. Tam, gdzie ich nie ma.

Może dlatego, że w województwach północno-wschodnich jest mało szpitali i pole manewru, możliwość przesuwania kadr między szpitalami, jest bardzo ograniczone?

Na pewno na Mazowszu, w Małopolsce czy na Śląsku łatwiej jest znaleźć szpitalnika. Ale to tylko częściowo wyjaśnia problem. No i zupełnie nie rozwiązuje go, bo pacjenci naprawdę są zostawiani sami sobie. Ci z chorobami przewlekłymi, ale i ci z infekcjami. Również z COVID-19.

Ostatnie pytanie, o pulsoksymetry. To dobrze, że dane z nich będą zbierane centralnie, poza gabinetami lekarzy POZ?

Inaczej być nie może! Lekarze nie mieliby żadnych możliwości ich sprawnego przetwarzania. Urządzenia powinny, dzięki aplikacji, przekazywać informacje o stanie pacjentów do systemu ratownictwa medycznego, w ten sposób będzie można reagować na czas. Przy czym warto podkreślić, że te urządzenia na pewno nie trafią do wszystkich pacjentów. Otrzymają je, zapewne, pacjenci z grup ryzyka, obciążeni wielochorobowością czy w zaawansowanym wieku. Być może powstanie lista chorób, które będą wskazaniem do zaopatrzenia pacjenta w pulsoksymetr. Lekarze POZ mogą wskazywać takie osoby, współpracować w tym zakresie. Natomiast z pewnością nie mogą wziąć na siebie monitorowania saturacji pacjentów z COVID-19. Mamy tylko jedną głowę, nie trzy! "</sup>

oprawcafotografii pisze:piromarek pisze: ↑05 lis 2020 09:40
Oprawca, widziałeś tam gdzieś takich adresatów jak napisałeś czy sam to wymyśliłeś?...
W pierwszym zdaniu. Większymi literami dla ułatwienia.

Nadal nie widzę.
Hmm... A ! Tutaj może ? :
"...do polskich władz oraz mediów... "

- To nadal Twoje wymysły jednak.
Bo do kogo ? Kto jest tym zdrajcą ?
Polskie władze i media ? Ale kto ? Całe ? Wszyscy ?

Się dziwić, że potem dzieciaki na ulice wychodzą.
Gratuluję.
Najlepiej szafot postaw przed sejmem i redakcjami.
( pewnie nie wszystkimi jak znam taką retorykę )
Żebyś to tylko potem potrafił zatrzymać przed swoją szyją...

RX pisze: ↑

05 lis 2020, 11:23

...
Małgorzata Solecka: Dziś 4 listopada. Czy lekarze zrzeszeni w Porozumieniu Zielonogórskim podpisali aneksy i je odesłali? Termin mija o północy......

Znajoma lekarka pierwszego i ostatniego kontaktu też narzekała, że co chwilę zawracają
jej tyłek jakimiś zmianami w kontrakcie. Z pozytywnych rzeczy mówiła tylko, że już nie
musi szukać miejsca w szpitalu dla chorych tylko spycha to na konsultanta...
Z jakim skutkiem, to nie wiem

Dodane 2 minuty 8 sekundy:

piromarek pisze: ↑

05 lis 2020, 11:37

...
Polskie władze i media ? Ale kto ? Całe ? Wszyscy ?

Jak nazwiesz gościa, który swoimi debilnymi decyzjami niszczy branże za branżą?
Nie sądzisz chyba, że robi to z głupoty? Ja nazywam rzeczy po imieniu...

piromarek pisze: ↑

05 lis 2020, 11:37

...
Najlepiej szafot postaw przed sejmem i redakcjami...

Nie ten rejon Europy. U nas zdrajców się rozstrzeliwuje.

q

szafot lepiej wygląda niz jakis tam pluton egz

bartuss1 pisze:szafot lepiej

W sprawie obcinania głów to pytać tych od ramadanu... Oni mają praktykę.

Z cyklu "mądrze mądrego posłuchać":

Wykres zgonów w Polsce w ostatnich latach w skali roku (skala pozioma w tygodniach, na osi pionowej tygodniowa liczba zgonów).
Widać jak:
1. od połowy września szybko rośnie ilość zgonów - EWIDENTNY efekt wakacyjnych rozrywek stadnych i zaraz potem powrotu dzieci do szkół - radosny optymizm Morawieckiego
2. każdego niemalże roku mocno zwiększona liczba zgonów w okresie zimowym, zapewne z powodu złej jakości powietrza wywołanej spalaniem węgla, śmieci i paleniem w kominkach; w poszczególnych latach jest różnie i trzeba by jeszcze to zestawić z siłą wiatru w tamtym czasie (samooczyszczenie).

https://www.medonet.pl/koronawirus/koro ... 27438.html

RX pisze: ↑

05 lis 2020, 10:58

https://www.mp.pl/medycynarodzinna/na-m ... -gardlem,1

"Ciąg dalszy dostępny po zalogowaniu dla osób związanych zawodowo z ochroną zdrowia.

lub przejdź do portalu dla pacjentów."

oprawcafotografii pisze: ↑

05 lis 2020, 12:06

Jak nazwiesz gościa, który swoimi debilnymi decyzjami niszczy branże za branżą?

A to są jakieś decyzje? Mam wrażenie, że polski premier robi dokładnie to samo (na miarę możliwości), co tydzień, wcześniej robili Niemcy. Od 2 listopada jest zakaz meldowania w tutejszych hotelach przy pobytach turystycznych i w Polsce też taki wprowadzają.

Jedyna różnica. W Niemczech episkopat współpracuje z rządem. Stąd np. nakaz skrócenia nabożeństw, zakaz śpiewania podczas liturgii itp. W Polsce episkopat wie lepiej, że w kościele nie można się zarazić. A księża umierają, jeden po drugim umierają.