kawały

Tu można porozmawiać na dowolny temat nie koniecznie związany z tematyką maszyn i CNC
Awatar użytkownika

M 52
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 2
Posty: 420
Rejestracja: 29 gru 2007, 21:01
Lokalizacja: Warszawa

#31

Post napisał: M 52 » 12 kwie 2013, 20:03

2019: Roman jedzie do pracy

Roman tego dnia zaspał. Zaspał nie dlatego, że zepsuł mu się budzik czy że zachlał ryja. Zaspał dlatego, że aplikacja WakeUp! w jego smartfonie przestała być kompatybilna z najnowszą wersją systemu operacyjnego, która samoczynnie zaktualizowała się przez noc, i żeby zaczęła znowu działać, trzeba było kupić ją na nowo, o czym Roman nie wiedział, smacznie chrapiąc do 7.20. Rzucając słowami powszechnie uznawanymi za obelżywe wepchnął w siebie suchą bułkę i obrzydliwą ekokawę zbożową i pobiegł na parking do samochodu. Roman był jednym z nielicznych twardzieli, którzy z ohydnego blokowiska “Lazurowa Willa” powstałym na miejscu cmentarza w Palmirach jeździli do Warszawy samochodem. Nie bardzo miał jednak wyjście, gdy w zeszłym roku ZTM, zasłaniając się “optymalizacją polityki transportowej miasta” i “redukcją emisji dwutlenku węgla per capita” skasował jedyną linię autobusową kursującą z osiedla do metra Młociny. Wielu mieszkańców osiedla po prostu dreptało półtora kilometra do głównej trasy i łapało stopa, choć było to surowo zabronione.

Po wciśnięciu przycisku ENGINE START silnik nie zaskoczył od razu. Co do diabła? – zdążył tylko pomyśleć Roman, ale słodki, kojący głos asystenta pokładowego wyjaśnił wszystko: “za 500 kilometrów. Aktualizacja. Oprogramowania. Opłata. 250 zł. Zostanie pobrana. Z twojego konta”. Coroczne, zdalne aktualizacje oprogramowania w samochodach były jednym z najlepszych sposobów na wyduszenie dodatkowej kasy od klientów, a każda aktualizacja była niezwykle ważna, ponieważ bez niej poprzedni system operacyjny po prostu przestawał działać. Nie daj jednak panie borze, żeby ktoś przy nim grzebał – auto nie tylko blokowało się na stałe, ale również wysyłało informację o naruszeniu praw autorskich. Roman westchnął i ruszył, wyboistą drogą dojeżdżając do głównej trasy. Ruch nie był dziś duży, więc przy drodze kręciło się sporo osób wyczekujących na podwózkę. Roman nie miał ochoty na problemy z policją, która polowała na biorących autostopowiczów (traktowano to jako przestępstwo gospodarcze – nielicencjonowany przewóz osóB), więc choć twarze sąsiadów stojących przy drodze były mu znane, minął je i pojechał dalej. “Wjechałeś. W strefę. Odcinkowego pomiaru prędkości” – mówił asystent. Spokojnie, myślał Roman, nie dupną mnie tak łatwo, i tak utknę na światłach. Najpierw na tych dla ludzi, potem dla tych na jeży – rozmyślał i bezwiednie przyspieszył do 60 km/h. “Przekroczono. Prędkość. O 10 km/h.” – zauważył asystent – “Z twojego konta pobrano. 100 zł. Na rzecz. Straży Drogowo-Mandatowej”. ****! – krzyknął Roman w samochodzie i natychmiast tego pożałował. “Wykryto. Wściekłość. Nie prowadź. Samochodu. Pod wpływem. Agresji. Zarządzam 10-minutowy. Odpoczynek”.

10 minut odpoczynku Roman wykorzystał na szluga. Były wprawdzie limitowane, ale koledzy Romana nie palili i odpalili mu połowę swoich limitów w zamian za kilka innych drobnych przysług. Roman ruszył dalej. Tym razem już się pilnował, ale i tak nie dawało się już jechać szybciej niż 50 km/h ze względu na rowerzystów. Przepis o tym, że wyprzedzając rowerzystę, trzeba jechać maksymalnie 10 km/h szybciej niż on, był jeszcze do zniesienia, ale gorsze były uregulowania, które weszły w życie w styczniu 2019: Unia Europejska zainspirowana przykładem Szwecji, wprowadziła zasadę, że w wypadku kierowcy z rowerzystą zawsze winny jest ten pierwszy, choćby rowerzysta złamał wszystkie przepisy świata. Polska protestowała, zasłaniając się niższą kulturą drogową, ale Unia wydała dyrektywę “ZERO OFIAR” i koniec. Na efekty nie trzeba było długo czekać: na drogach zaroiło się od pijanych rowerzystów jadących pod prąd i wpadających całym rozpędem na samochody w celu uzyskania odszkodowania i stałej renty. Nawet na postoju pod światłami można było zostać uderzonym przez rowerzystę i stać się winnym, absolutnie wszyscy wozili więc filmujące na 4 strony świata kamery. Zmniejszyło to problem o tyle, że teoretyczna wina rowerzysty była widoczna gołym okiem i bezsprzeczna, natomiast przepisy nie pozwalały go ukarać. Policjantowi – jeśli miał dobry dzień i sympatię wobec kierowcy – pozostawało tylko wpisać, że “w rzeczywistości wypadek nie miał miejsca”.

Tak Roman dojechał do granicy miasta. Nie dało się tego nie zauważyć. “Przekroczyłeś. Strefę 1. Rozpoczynam. Pobór opłat” – informował asystent głosem Krzysztofa Ibisza. Pech Romana polegał na tym, że pracował w strefie 2., gdzie opłaty były już dość wysokie, a samochody wjeżdżające tam musiały spełniać normę Euro 7, stąd Roman musiał wziąć kolejny kredyt na Renault Clio VI w bazowej wersji 0.6 biturbo+hybryda. Przesuwając się w żółwim tempie po lewym pasie (środkowy był dla autobusów i taksówek, a prawy – dla rowerów), Roman zdążył już sprawdzić tweety i statusy wszystkich znajomych na fejsie, przeczytać wszystkie niusy na ponecie (oficjalny portal informacyjny PO), sprawdzić prognozę wzrostu cen benzyny, dowiedzieć się o pogodę na jutro i przepisy kulinarne na wczoraj. Co ciekawe, choć w samochodzie nie wolno było już jeść (od 2015) i palić (od 2014), to nadal można było podczas jazdy swobodnie surfować po sieci i nikt się nie czepiał.

Roman wjechał na najprzyjemniejszy odcinek: strefę 2. Tu już było więcej normalnych, jednopasmowych ulic, i choć prędkość na nich była ograniczona do 30 km/h, dawało się jechać płynnie. DawałoBY się jechać płynnie, gdyby nie stale aktywująca się funkcja Pre-Safe, która hamowała auto do zera. Ktoś wyjeżdżał z bocznej ulicy podporządkowanej – Pre-Safe i hebel w podłogę, bo przecież mógłby wyjechać, nie ustępując pierwszeństwa. Pieszy stoi na chodniku? Pre-Safe, przecież może wbiec. Jedzie rowerzysta? Tu akurat Pre-Safe się przydawało, bo taki dany rowerzysta najczęściej zajeżdżał drogę i wciskał klamki hamulców ile sił w dłoniach – a nuż dziś się uda. Roman czasem liczył, ile razy Pre-Safe włączy się na ostatnim odcinku drogi. Dziś wystarczyło 11. Z daleka zauważył miejsce do parkowania – podjechał do niego i włączył Park Assist. Samochód nie tylko sam płynnie wjechał w lukę, ale też aksamitnym głosem poinformował: “Rozpoczęto. Parkowanie w strefie płatnej. Pobieram opłatę z konta…”.


pozdrawiam
Maciek
miłośnik maszyn parowych i silników GAD


trzasu
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 15
Posty: 1330
Rejestracja: 10 cze 2007, 00:16
Lokalizacja: o/Bełchatowa

#32

Post napisał: trzasu » 12 kwie 2013, 21:26

Co to jest "nowa wersja programu"?
- Program, w którym poprawiono stare błędy i zrobiono nowe....

Awatar użytkownika

clubber84
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 8
Posty: 1191
Rejestracja: 28 sie 2011, 10:34
Lokalizacja: Zach-Pom

#33

Post napisał: clubber84 » 12 kwie 2013, 22:13

M 52 - podaj źródło :wink:

Zawody w pływaniu dla niepełnosprawnych - startuje trzech zawodników.
Jeden miał tylko ręce, drugi tylko nogi, a trzeci nie miał ani rąk ani nóg.
- Jak zamierzasz płynąć? - pytają trzeciego.
- Będę wiosłował uszami.
Na miejsca, 3...2...1... Start!
Kadłubek od razu poszedł na dno. Ratownicy go wyciągają, na co on:
- Który idiota mi czepek założył?!


Wojteo CK
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 1
Posty: 163
Rejestracja: 04 gru 2009, 17:52
Lokalizacja: Kielce

#34

Post napisał: Wojteo CK » 26 kwie 2013, 22:54

Najlepsze teksty jednego z moich wykładowców :p
Tu sie krew poleje; ja zaczynam od dna a skonczy sie na Mount Everest!"
hmm hmm hmm!
2. Wy lepiej tu nie przychodzcie bo zostaniecie okaleczeni
3. O dyplomie inzynierskim: Ten papier niczym sie nie rózni od wkladek do butów
4. Bez prawa jazdy nie macie prawa wejsc do samochodu, bo bedzie kara smierci
5. Na koniec ja musze wam cos wpisac, i wpisze brzytwa
6. Wy musicie mi dac dzwiek, a jestescie mulami i zachowujecie sie jak muly
7. Nigdzie nie jest zapisane, ze ta grupa musi istniec
8. Jestes usprawiedliwiony tylko wtedy gdy samochód cie rozjedzie
9. O zle policzonej pochodnej: No przeciez ci inzynierowie z Warszawy czy Krakowa to pekna ze smiechu jak to zobacza
10. Nie mówcie, ze nie pamietam, kupcie sobie pendrive pare giga, coraz tansze sa
11. Nawet pól pochodnej nie zrobi! Hmm hmm hmm
13. Jest glebiej niz mi sie wydawalo, bo mi sie wydawalo ze po kostki, a okazalo sie ze po pas
14. Prosze nie udawac tutaj takich tajemniczych
15. Wy sie musicie wziac do porzadnej roboty, nie do pracy; robota siedzaca, w cieple, spodnie musza byc wyprasowane na tylku, kanty wszystkie plaskie musza byc
16. Tu wszystko musi byc udokumentowane, kazda kropka, kazdy przecinek, kazde drasniecie, kazde bekniecie i pierdniecie
Scientists dream about doing great things. Engineers do them.

James A. Michener

Awatar użytkownika

Tomciowoj
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 3
Posty: 662
Rejestracja: 14 kwie 2013, 21:35
Lokalizacja: Wielkopolska

#35

Post napisał: Tomciowoj » 19 maja 2013, 16:33

Trzech posłów przechwala się, który jest bardziej leniwy.
Pierwszy:
Wczoraj wychodzę z sejmu, patrzę a na chodniku leży 100 zł, ale nie chciało mi się schylić.
Drugi:
To ja wczoraj znalazłem na korytarzu 200 EUR ale nie miałem ochoty się nachylić.
Trzeci na to:
To ja wczoraj byłem w kinie na komedii i cały film płakałem...
Dwaj poprzedni mu przerywają:
Ale gdzie tu lenistwo?
...cały film płakałem, bo jak siadałem na składanym krześle przytrzasnąłem sobie jajka i nie chciało mi się wstać.


Mateusz-M
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 2
Posty: 341
Rejestracja: 20 gru 2009, 13:28
Lokalizacja: lubelskie

#36

Post napisał: Mateusz-M » 19 maja 2013, 18:00

:mrgreen:

Polski minister udał się w oficjalną podróż do Francji. Jednym z punktów wizyty była kolacja u francuskiego odpowiednika. Widząc jego wspaniałą willę, z obrazami wielkich mistrzów na ścianach, pyta się, jak on zapewnia sobie taki poziom życia ze skromnej pensji urzędnika republiki.
Francuz zaprasza go do okna:
- Widzi pan tę autostradę?
- Tak.
- Ona kosztowała 20 miliardów franków, firma wypisała fakturę na 25, a różnicę przekazała mi. Dwa lata później minister francuski udaje się do Polski i odwiedza swojego polskiego odpowiednika. Kiedy podjeżdża pod domostwo ministra, jego oczom ukazuje się najpiękniejszy pałac jaki widział w życiu. Pyta od razu:
- Nie rozumiem, dwa lata temu stwierdził pan, że prowadzę książęce życie, ale w porównaniu do pana... Polski minister podchodzi do okna:
- Widzi pan tam autostradę?
- Nie.
- No właśnie.

Awatar użytkownika

RomanJ4
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 51
Posty: 11546
Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
Lokalizacja: Skępe

#37

Post napisał: RomanJ4 » 20 maja 2013, 09:35

Żona woła z kuchni do męża siedzącego z puszką piwa przed TV :
- Mógłbyś wynieść śmieci !
- Cholera, dopiero co usiadłem...
- A co robiłeś przedtem?
- Leżałem ! :twisted:
pozdrawiam,
Roman


trzasu
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 15
Posty: 1330
Rejestracja: 10 cze 2007, 00:16
Lokalizacja: o/Bełchatowa

#38

Post napisał: trzasu » 26 cze 2013, 17:15

Podjeżdża beemka pod blok, wysiada dres i wrzeszczy:
- Kryyyyśkaaa!
Na balkon na piątym piętrze wypada teflonowa blondynka.
- Co?
- Zrób se grę wstępną, zara przyjde.


Pewien pan odbiera telefon:
– Dzień dobry. Czy mogę z Jolą? – pyta głos w telefonie.
– Żony nie ma w domu.
– Wiem – słychać w słuchawce – jest u mnie. Pytam tylko, czy mogę.



Na zakończenie roku szkolnego dyrektor zwraca się do uczniów.
- Życzę wam przyjemnych wakacji, zdrowia i żebyście we wrześniu wrócili mądrzejsi.
- Nawzajem - odpowiada młodzież.

Awatar użytkownika

skrzat
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 3
Posty: 887
Rejestracja: 02 maja 2007, 20:55
Lokalizacja: inąd

#39

Post napisał: skrzat » 02 lip 2013, 02:59

Szczyt chamstwa? Zagłosować na Tuska i wyjechać z kraju.
Choć nie jestem detektywem, zawsze znajdę budkę z piwem!

Awatar użytkownika

RomanJ4
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 51
Posty: 11546
Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
Lokalizacja: Skępe

#40

Post napisał: RomanJ4 » 23 lip 2013, 12:13

Na czasie...

Poszła kobieta na rynek, a tam słyszy jak jeden z gości krzyczy:
- Komary, komary, unikalne komary, jedyne 5 złotych sztuka!
Zdziwiona podchodzi i pyta:
- Panie, co pan tu za oszustwo ludziom wciska?! Komary po 5 złotych! Oszalałeś pan czy co?
Facet na to:
- Ależ proszę pani, to są specjalne, tresowane komary. Jak pani kupi takiego jednego, weźmie do domu, położy się i wypuści komara - to on zrobi pani tak dobrze, jak pani jeszcze przedtem nie miała...
- Panie, żarty pan sobie robisz, tresowany komar tez coś!
- Mowie pani, ze to szczera prawda, żaden kit. Zresztą jak się pani nie spodoba, to za komara zwracam pieniądze.
Myśli kobieta, a co tam 5 złotych nie majątek, zobaczymy. Facet zapakował jej komara do słoika.
Poszła kobieta do domu, rozebrała się wypuściła komara a ten uciekł i siadł na żyrandolu. Kobieta, cala napalona czeka, a tu nic!
Wkurzona dzwoni do sprzedawcy.
- Panie, co za kit! Miało być dobrze, a tu komar siedzi na żyrandolu i nic. Co to za tresowanie!
- Niemożliwe, coś musiała pani zrobić nie tak, za 5 minut do pani przyjadę.
Facet przyjeżdża i patrzy, faktycznie - kobieta leży na łóżku rozebrana, komar siedzi na żyrandolu...
Gość zrezygnowany, zaczyna rozpinać spodnie i mówi groźnie do komara:
- Ostatni raz ci pokazuje...
pozdrawiam,
Roman

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Na luzie”