Jak działa pompa ciepła?

Okna i drzwi (aluplastik) mam szczelne od dawna, wymienione na długo przed założeniem olejaka..
Ale chyba kolega emsc nie przeczytał dokładnie tego co napisałem, że po wymianie źródła ciepła na pompę ciepła koszt roczny spadł o 2/3! (słownie: dwie trzecie) w stosunku do kosztu(wtedy) oleju. I stało się tak nie za sprawą cudownego samodocieplenia się mojej chałupy, która co prawda jest z lat '80-tych i mimo modyfikacji równać się z domami stawianymi w larach 2000-cznych nie może, a ceny nośnika. A koszt taki (wtedy) ponosiłem nie tylko ja ale proporcjonalnie i inni użytkownicy oleju, jest dokładnie odbiciem ówczesnej polityki cenowej, tak więc zarzucanie mi budowlanego zaniedbania nijak ma się do faktów.

Ceny oleju opałowego o sto procent w górę!
Właściciele domów jednorodzinnych, spółdzielnie oraz wspólnoty mieszkaniowe, które kilka lat temu zdecydowały się zainwestować w ogrzewanie olejem opałowym, dzisiaj mają nóż na gardle. Tylko w ciągu ostatnich trzech lat paliwo to podrożało dwukrotnie. O ile w lutym 2009 roku jego litr kosztował około 2 zł, to wczoraj było to dokładnie 4,01 zł. Ale to i tak mniej niż rekord, jaki padł 13 stycznia, czyli u progu fali dużych mrozów – w tym dniu opał wart był w hurcie 4,26 zł brutto...

Pod koniec lat 90. polski rząd reklamował olej opałowy jako najlepsze paliwo do ogrzewania domów. Wówczas zachwalał jego walory ekologiczne i podkreślał, że szczególnie atrakcyjne jest dla tych, którzy nie mają możliwości podłączenia się do sieci gazowej(wtedy litr kosztował 60 gr. - przyp. mój). W ciągu kilku lat w ogrzewanie olejowe zainwestowały dwa miliony odbiorców indywidualnych – głównie właścicieli domów jednorodzinnych i wspólnot oraz mniejszych spółdzielni.
Szybko jednak okazało się, że wpadli w polityczno-paliwową pułapkę. Już w lipcu 1999 r. państwo opodatkowało paliwo grzewcze akcyzą, a w kolejnych latach ceny oleju zaczęły wyraźnie piąć się w górę na skutek drożejącej ropy. – Notowania surowca na światowych rynkach, a także sytuacja na rynkach walutowych decydują o tym, ile płacimy za ogrzewanie domów – tłumaczy Jakub Bogucki, analityk z firmy E-petrol.pl.
Dzisiaj ogrzanie 120-metrowego, ocieplonego domu olejem kosztuje miesięcznie ok. 1,3 tys. zł – niemal tyle samo co energią elektryczną. Węgiel jest trzykrotnie, a gaz dwukrotnie tańszy. Nic dziwnego, że ludzie powoli odwracają się od oleju, co najlepiej widać w statystykach Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego. Jak wyliczyła, jeszcze w 2006 r. Polacy zużyli 2,3 mld litrów opału, podczas gdy w 2010 roku już tylko 1,5 mld l. Danych za ub.r. jeszcze nie ma, ale wiadomo, że w pierwszych trzech kwartałach popyt zmniejszył się o 8 proc....
https://biznes.gazetaprawna.pl/artykuly ... -gore.html

I popatrzcie dookoła ile zostało do dziś z tak popularnych na początku domowych olejaków po owym szczycie cen, z ilu kwasowych rur na dachach dzisiaj leci czarny dym ekogroszku, peletów, czy innego paliwa....
A pamiętacie aferę gazową (naświetlaną w programie radiowym red. Janusza Weissa, za co zresztą wyleciał https://3obieg.pl/kto-oslania-afere-gaz ... ieciowego/
https://www.fakt.pl/kobieta/plotki/dzie ... et/b5k0bwh ) gdzie co prawda cena gazu się nie zmieniała, ale niepomiernie rosło jego zużycie, a co za tym idzie i koszt, kiedy zaczęto go zimą fałszować azotem(PN - 0,8%, dowalano do 5%) ?
https://forum.gazeta.pl/forum/w,168,186 ... escie.html
https://groups.google.com/forum/?hl=pl# ... fJsYgNMk8J
Na moje oko afera gazowa była by o wiele potężniejsza niż paliwowa, a w dodatku trwa do dziś..
Tak niestety państwo polskie walczy o ekologię... i kasę obywateli by władować ją w kopalnie..

przy okazji do kontestacji...
https://zaradnyfinansowo.pl/co-sklada-s ... eswietlam/

Przeczytałem cały wątek. I nie zarzucam ci zaniedbania. A już z pewnością celowego.
Jednak z własnego doświadczenia wiem, jak złotówki cieplne potrafią ulatywać w przestrzeń, w sposób zdawałoby się zaskakujący. Okna szczelne akurat niewiele w tym zakresie gwarantują. W porównaniu z dziurawymi - owszem. Ale nie tu jest pies pogrzebany.

Co do cen paliw, nie ma co mieć pretensji do tego co było tat 20 czy 15. Zarówno jeśli chodzi o ceny jak i o ówczesne opinie oficjalne i nieoficjalne.

Właśnie z ciekawości sprawdziłem, ile płacę ROCZNIE za gaz ziemny (co + cwu). Koszty oscylują wokół 3200zł rocznie przez ostatnie kilka lat. Kiedy miałem gaz płynny, rocznie płaciłem 2x więcej (w cenie dzierżawa zbiornika i cały jego serwis). Czyli za 100 tysięcy mogłem się ogrzewać (na bogato) gazem płynnym przez jakieś 15 lat. Dom wolnostojący średniej wielkości, z "przyklejonym" garażem, ogrzewanym do 14-15 stopni (w czasach gazu płynnego nie był ogrzewany).
Trudno znaleźć dobre porównanie nośników energii, raczej trzeba samemu policzyć. Kilka lat temu szukałem koncepcji na nowy budynek i sprawdzałem różne opcje. Zrobiłem sobie arkusz w którym porównałem ceny energii cieplnej dla różnych nośników. Ciekawostka, że rozbieżność była na poziomie kilkudziesięciu procent między najtańszym (wówczas węgiel) a najdroższym (prąd) nośnikiem. W każdym razie właściciele olejaków wcale nie byli w tym zestawieniu dyskryminowani.
Oczywiście, jeśli się porówna ZANIŻONE ceny tego paliwa z początku jego rynkowej kariery, to można mieć żal. Ale to nie jest żal uzasadniony.

To oczywiste że na bieżących kosztach oszczędzasz teraz 2/3, bo względna sprawność dowolnej pompy ciepła dobrej jakości sięga 400% a nawet tę wartość przekracza. Biorąc więc pod uwagę dość wysoką cenę prądu jako nośnika napędowego, dostajesz właśnie te 250-300% co oznacza 2/3 zysku.
Kluczowy jest tu jednak koszt inwestycji rozumianej jako koszt zakupu materiałów, planowania i robocizny, przy założeniu, że po maksymalnie 20 latach ta instalacja będzie całkowicie do wymiany lub generalnego remontu. Bo będzie. Niezależnie od tego co ci obiecał sprzedawca, który wówczas już dawno nie będzie istniał.
Te ceny są tak skalkulowane, że opłacalność osiągniesz pod koniec okresu życia tej instalacji. Dokładnie to samo jest z fotowoltaiką, o ile wcześniej nie zjara się falownik co jest wielce prawdopodobne. Dlatego słusznie tu zauważono, że jeśli to się dzieje po 6-7 latach, to z tego wynika przede wszystkim to, że marnujesz ciepło. Bo gdybyś nie marnował, to byś tak szybko zwrotu nie osiągnął, musiałbyś poczekać z 15 lat.

WZÓR pisze:Czy każdy dom musi być pasywny ?
..... , chyba , że w termosie lubisz siedzieć.

A kto nie lubi siedzieć w dobrze izolowanym domu? Jedyna wada takiego to że trzeba go dobrze zbudować="termos" jest drogi.

emsc pisze:opłacalność osiągniesz pod koniec okresu życia tej instalacji. Dokładnie to samo jest z fotowoltaiką, o ile wcześniej nie zjara się falownik co jest wielce prawdopodobne.

Solary zwracają się +- po 1/3 swojego czasu życia, gdzie czas życia jest rozumiany jako czas w którym moc panelu spadnie do 80% mocy katalogowej-panel dalej produkuje prąd.

Solary nie produkują prądu

emsc pisze:Te ceny są tak skalkulowane, że opłacalność osiągniesz pod koniec okresu życia tej instalacji. Dokładnie to samo jest z fotowoltaiką,...

Nie prawda- wystarczy policzyć,
Co do paneli solarnych zgadzam się całkowicie.
Co do fotowoltaiki nie. bo to nie prawda co napisałeś.

emsc pisze: względna sprawność dowolnej pompy ciepła dobrej jakości sięga 400% a nawet tę wartość przekracza

To też wyrwane z kontekstu i nieprawdziwe.
Jest to bardzo mocno uzależnione od tego jaka pompa , jakie źródło i jaka instalacja C.O.
Tam gdzie jest GAZ jest on dziś najtańszym medium do grzania.
Tam gdzie gazu nie ma to już trzeba indywidualnie policzyć i zaprojektować instalację pod konkretne źródło ciepła
I Panowie , nie mylcie paneli solarnych z fotowoltaicznymi.

ARGUS pisze:I Panowie , nie mylcie paneli solarnych z fotowoltaicznymi.

To są synonimy. Panel solarny-potoczna nazwa dla pv.

Nie

W odróżnieniu od pompy ciepła, instalacja fotowoltaiczna jest relatywnie delikatna i podatna na KOSZTOWNE usterki w dłuższym okresie eksploatacji. Te koszty trzeba wliczać w koszty całości. Już pomijam koszt przeglądów (także wykonywanych osobiście) i wartość uszkodzeń których dokonała "profesjonalna" ekipa montująca - dotyczy przede wszystkim instalacji na dachach.

Zysk energii uzyskanej z paneli na dzień dobry można pomnożyć przez 80%, bo elektrownia zwraca z magazynu 70% a większość prądu z paneli powstaje wtedy kiedy w typowym gospodarstwie domowym jest prawie niepotrzebny. Wyjątkiem jest sytuacja gdy w domu jest klima, latem intensywnie pracująca właśnie w dzień.

Nie krytykuję fotowoltaiki. Sam sobie planuję założyć. Ale nie na dachu, bo patałachów z łapanki nie wpuszczę na pokrycie które ma 50 lat fabrycznej trwałości. I nie wezmę tego ich dziadowskiego osprzętu, który niemal na pewno po kilku latach padnie. I nie będę nikomu płacił za pseudoprzeglądy których jedyną funkcją jest nabicie dodatkowych opłat za iluzoryczną gwarancję. Przy tych wszystkich założeniach - tak opłaci mi się. Ale tylko wówczas.

A kto Ci każe robić przeglądy fotowoltaiki? U mnie co jakiś czas bywają naganiacze i żaden nie pisnął o przeglądach.

emsc pisze:jest relatywnie delikatna i podatna na KOSZTOWNE usterk

Jakie to usterki??

emsc pisze: Już pomijam koszt przeglądów

O tym to pierwsze słyszę, co jest robione w ramach owego przeglądu.

emsc pisze:większość prądu z paneli powstaje wtedy kiedy w typowym gospodarstwie domowym jest prawie niepotrzebny

Nastawiasz programator na przygotowanie C.W.U. i właśnie jest potrzebna

emsc pisze: I nie wezmę tego ich dziadowskiego osprzętu, który niemal na pewno po kilku latach padnie.

Kuźwa i na złość instalatorom odmroź sobie uszy. O czym Ty piszesz bo nie rozumiem.
Za co zapłacisz to Ci zamontują ,Zapłacisz za dziadostwo ,zamontują dziadostwo, będziesz narzekał, za górną półkę nie zapłacisz bo za drogo , bo nie pozwolisz się "okradać" i.t.d. - i.t.p Czyli jednym słowem nie wiesz o czym piszesz.
Zajmujesz się tym zawodowo czy się tylko naczytałeś ?