Hartowanie - kilka konkretnych pytań

Problemy i ich rozwiązania przy obróbce metalu ręcznej jak i za pomocą CNC

CFA
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 2
Posty: 1675
Rejestracja: 28 wrz 2009, 11:00
Lokalizacja: Wrocław

#21

Post napisał: CFA » 01 paź 2009, 00:09

mardinus pisze:Teraz tylko raz szlifuje (uwazam aby nie scienic za bardzo) - a tak sie boje o powierzchnie - bo ona ma byc wytrzymała , no i polerowana na lustro.
Ale szlifujesz i polerujesz jako operacje końcowe, więc i tak musisz mieć obróbkę mechaniczną przed tym. Poza tym możesz piaskować kulkami szklanymi.
mardinus pisze:Chodzi o czas - ja wykonuje moją prace osobiscie i dla mnie czas to pieniądz - a czas na zaniesienie gdzies elementów , potem odbior to stracone pieniądze.
Gdy opanuje technologie to bedzie proste
To w miarę prosty proces - hartowanie tej stali - sądzę, że w hartowni przy jakimś zakładzie nie powinno to kosztować więcej niż 4-5zł/kg wsadu -
a dostałbyś porządnie zahartowane i bez zendry. Ale jeśli koszt energii do grzania pieca i dalsze koszty otrzymania tego co Cię zadowala są mniejsze, to owszem.
Też czasami jak mi się nie chce tyłka ruszać do hartowni - załatwiam sprawę palnikiem i garnkiem z olejem :-)



Tagi:

Awatar użytkownika

bujaka
Stały bywalec (min. 70)
Stały bywalec (min. 70)
Posty w temacie: 5
Posty: 76
Rejestracja: 19 sty 2009, 22:40
Lokalizacja: Kraków

#22

Post napisał: bujaka » 01 paź 2009, 23:31

Jeśli chodzi o atmosfery ochronne to z którymi miałem doczynienia to tylko atmosfera ENDO dawała nieodwenglone i bez zendry elementy, ale to rozwiązanie odpada (bo nawet pomijając jej toksyczność i wybuchowość, koszty, itd., stosuje się ją tylko w warunkach przemysłowych), atmosfera z azotu nie rozwiązywała też problemu bo lekka zendra i odwęglenie było pomimo tego że przed procesem przepłukiwało się piec wstępnie azotem. Niektóre firmy sprzedają specjalne folie żaroodporne do zawijania małych elementów razem ze specjalnym proszkiem co ma podobno chronić przed zendrą i odwęgleniem, w starej literaturze piszą o pastach ochronnych, ale nie wiem czy coś takiego jeszcze ktoś produkuje?


glopijasio
Czytelnik forum poziom 3 (min. 30)
Czytelnik forum poziom 3 (min. 30)
Posty w temacie: 2
Posty: 34
Rejestracja: 24 lip 2009, 02:11
Lokalizacja: z Polski

Chodzi o tlen w czasie hartowania.

#23

Post napisał: glopijasio » 02 paź 2009, 13:27

Nie jestem hartownikiem, ale u mnie w pracy zauważyłem, że małe elementy hartownik wrzuca po kilka sztuk do skrzynki metalowej (np. sześcian 40cmx20cmx15cm z blachy oczywiście żaroodpornej pospawanej elektrodami do "żarówki") i ... dosypuje dwie małe garstki węgla drzewnego, następnie przykrywa to wiekiem, ale wcale nie szczelnym i wkłada całość do pieca. Węgiel spalając się pochłania część tlenu wtedy zendra jest mniejsza.

W przyszłym tyg. spytam się go o radę, to Ci odpiszę - jeśli ten temat jeszcze Cię interesuje.

Z tego co wiem, to u nas w pracy stosuje się np. jakieś pasty, ale są one nakładane przy nawęglaniu na te powierzchnie elementu, które nie mają być nawęglane, a więc miękkie po hartowaniu - też dowiem się jak wygląda ich powierznia po obróbce cieplnej itd.
Kiedy natkniemy się na pole minowe, nasza piechota przeprowadza atak dokładnie tak, jakby go tam nie było. Gieorgij Żukow (1896-1974)

Awatar użytkownika

bujaka
Stały bywalec (min. 70)
Stały bywalec (min. 70)
Posty w temacie: 5
Posty: 76
Rejestracja: 19 sty 2009, 22:40
Lokalizacja: Kraków

#24

Post napisał: bujaka » 02 paź 2009, 23:43

glopijasio pisze:i ... dosypuje dwie małe garstki węgla drzewnego, następnie przykrywa to wiekiem, ale wcale nie szczelnym i wkłada całość do pieca. Węgiel spalając się pochłania część tlenu wtedy zendra jest mniejsza.
Też się z podobnym sposobem spotkałem (z tym że dosypywali trochę węgla drzewnego bezpośrednio do pieca) ale może to nie być bezpieczny sposób, bo węgiel drzewny spalając się z niedomiarem tlenu zamienia się w trujący i wybuchowy tlenek węgla, można się zaczadzić, albo może dojść do wybuchu. Innym sposobem jest np. podsypywanie opiłek żeliwnych (żeliwo zawiera dużo węgla) pod powierzchnie wykroju matrycy, muszę przyznać że powierzchnia się wtedy nie odwęglała. Są też specjalne piece które maja dozownik który wkrapla specjalną mieszankę węglowodorów które pod wpływem temp. rozkładają się na atmosferę ochronną, (można nawet w nich nawęglać), ale piec taki musi mieć bardzo szczelną konstrukcje, tzw. świeczkę do spalania nadmiaru atmosfery, palnik pilotowy do zapalania atmosfery po otwarciu drzwi tak żeby się od razu wypaliła nie tworząc mieszaniny wybuchowej z powietrzem.


upadły_mnich
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 1
Posty: 1539
Rejestracja: 09 gru 2005, 11:52
Lokalizacja: Lublin

#25

Post napisał: upadły_mnich » 03 paź 2009, 01:46

u mnie zabezpieczali prezd utlenianiem galwanicznie poprzez miedziowanie przed obróbka cieplna a później usuniecie tej miedzi
sprawność wg kobiety: stosunek wielkości wyjętej do wielkości włożonej


Autor tematu
mardinus
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Posty w temacie: 9
Posty: 9
Rejestracja: 01 mar 2008, 19:28
Lokalizacja: szczecin

#26

Post napisał: mardinus » 03 paź 2009, 20:03

Witam.
Wczoraj hartowalem no i wszystko super. (musze porobic zdjecia i zaprezentowac piec tutaj na forum (jego koszt to ok 400zł)
-piec po doizolowaniu go nagrzewa sie ok 40 minut.
-odpuszczałem w 420-430 stopniach - przez godzine.

wszystko wyszło niby ok - szybko i sprawnie -wlaczyc wozyc wyjac itp.

Ale okazało sie ,ze za nisko odpuszczałem - wyroby maja tendencje do pekania - chyba zmienie temp na 500 stopni.

No i chlodzenie - musze zastosowac wode z mydlem - ale ile tego mydła dać? czy moze byc jakis inny detergent? np szampon? a co z pianą - bo teoretycznie bede miał w pracowni pianownię :-)

Widziałem tabele chłodzenia w rożnych cieczach , no i woda z mydłem ma lepsze parametry od oleju - cos mi ie chce sie wierzyc .....

Poza tym musze pomysec o jakims podtrzymuwaniu przestrzennych elementów - wyginaja sie w trakcie hartowania pod wlasnym ciezarem.


Co do tej atmosfery to myslaem o włozeniu kawalka aluminium -powinno sie szybciej stopic , utlenic i zabrac tlen .

O zeliwie nie myslałem - ile go dać?

A np borax - wrzyca sie go do tygla w czasie topienia i on eliminuje utlenianie czy sie nada?

Bo dzis szlifowalem zendre - (zrobie wszystko - naprawde - ale nie karzcie mi tego wiecej robic!!!!) bo w niektórych miejscach jest taka normalna - a w niektorych twarda jak diament - lsniąca czarna powłoka na ktorej slizgaja sie papiery scierne .....
Moze to ,ze taka twarda jest to powód tego ,że to sa cienkie elementy (1mm) i superszybko sie chłodzą - i nastepuje jakas reakcja na powierzchni??

Awatar użytkownika

bujaka
Stały bywalec (min. 70)
Stały bywalec (min. 70)
Posty w temacie: 5
Posty: 76
Rejestracja: 19 sty 2009, 22:40
Lokalizacja: Kraków

#27

Post napisał: bujaka » 04 paź 2009, 20:38

mardinus pisze:Ale okazało sie ,ze za nisko odpuszczałem - wyroby maja tendencje do pekania - chyba zmienie temp na 500 stopni
Niekoniecznie, powodem pękania mogą być mikropęknięcia powstałe podczas zbyt szybkiego chłodzenia podczas hartowania w wodzie, to na nich potem mogą zarodkować pęknięcia. Nawet wysokie odpuszczanie nic tu nie pomoże. Podobnie jest z paczeniem (krzywieniem sie elementów) ośrodek o zbyt dużej prędkości chłodzenia (woda) jest tego powodem, już kiedyś pisałem że ,,sprężynówka nie lubi wody".
mardinus pisze:Widziałem tabele chłodzenia w rożnych cieczach , no i woda z mydłem ma lepsze parametry od oleju - cos mi ie chce sie wierzyc .....
Nie ma lepszych parametrów bo szybciej chłodzi w niższych zakresach temp a wolniej w wyrzszych, z olejem jest odwrotnie. Oleju jak dotąd na hartowniach nic nie zastąpiło (no pomijając odpowiednie dodatki polimerowe do wody po których woda chłodzi prawie tak samo jak olej). Podczas hartowania prędkość chłodzenia w wyższych temp powinna być w miare jak najwyższa żeby uniknąć przemiany perlitycznej, jak już się dojdzie do temp. Ms to chłodzenie powinno być wolniejsze. Wodę z mydłem stosuje się bo i tak ma mniejszą prędkość chłodzenia niż czysta woda, no i jest tania :mrgreen:
mardinus pisze:No i chlodzenie - musze zastosowac wode z mydlem - ale ile tego mydła dać? czy moze byc jakis inny detergent? np szampon? a co z pianą - bo teoretycznie bede miał w pracowni pianownię :-)

Ja dodaje trochę tak żeby woda miała mleczne zabarwienie, z piana nie ma problemu. Z innymi ośrodkami chłodzącymi nie eksperymentowałem, można znaleźć informacje że np. miecze hartowali w różnych ciekawych ośrodkach chłodzących np. błocie, krwi byka, moczu kozła karmionego wcześniej szczawiem :lol: , w zaprzeproszeniem w fekaliach, w tranie wielorybim, łoju, Japończycy przywiązywali dużą wagę do temp. i pochodzenia wody, itd. Ktoś może powiedzieć że miało to znaczenie magiczne, ale z drugiej strony były to ośrodki chłodzące o specyficznych prędkościach chłodzenia i miało to z pewnością wpływ (pozytywny) na efekty hartowania. Jak kolega mardinus nie chce oleju to można sobie kupić specjalny polimer hartowniczy który rozpuszcza się w wodzie.


Autor tematu
mardinus
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Posty w temacie: 9
Posty: 9
Rejestracja: 01 mar 2008, 19:28
Lokalizacja: szczecin

#28

Post napisał: mardinus » 07 paź 2009, 21:16

Witam.

Dziś hartowałem .

małe elementy włorzyłem do skrzyneczki (zespawana z blachy 2mm - zwykłej) z przykrywką.
Posypałem pokruszonym węglem drzewnym - taki pyl.....

Podgrzałem i wrzuciłem do wody z mydłem (biała woda )

No i sie zahartowało
no i nie było zendry (znaczy była - bo troche mało węgla wrzuciłem i cześć pokryła sie taką cieniutka zendrą )

((pamietam o czadzie który powinien sie pojawić ))

Po ostudzeniu pieca odpusciłem w temp 500 stopni około godziny.

I tu kłopot , bo w czasie odpuszczania nie zamknołem w pudelku i nie dalem wegla no i troche zendry naszło .

Ale niewiele - i w czasie szlifowania raczej sie tego nie odczuwa.

Bardzo dziękuję za pomoc przy rozwiązywaniu moich problemów - mam nadzieję , ze ten temat pomoze komuś innemu który bedzie mia w przyszłosci podobne problemy .

Jeszcze raz dziękuje
:-)


glopijasio
Czytelnik forum poziom 3 (min. 30)
Czytelnik forum poziom 3 (min. 30)
Posty w temacie: 2
Posty: 34
Rejestracja: 24 lip 2009, 02:11
Lokalizacja: z Polski

#29

Post napisał: glopijasio » 07 paź 2009, 23:20

Rozmawiałem dzisiaj z hartownikiem, on oprócz węgla drzewnego do skrzyki wrzuca jeszcze do pieca 3 małe grudki (wielkości orzecha włoskiego - nie większe!) do pieca - bezpośrednio przed zamknięciem.

Czasami zamiast węgla drzewnego używa zwykłej gazety (podobno "Wyborcza" jest najlepsza :mrgreen: )

Nic innego się nie dowiedziałem, czyli tak jak kolega bujaka mówił - bezpośrednio do pieca też wrzuca węgiel.

Ps. uważaj z ilością! Nie za dużo - żeby nie stało się coś złego!!!
Kiedy natkniemy się na pole minowe, nasza piechota przeprowadza atak dokładnie tak, jakby go tam nie było. Gieorgij Żukow (1896-1974)


sati
Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
Posty w temacie: 1
Posty: 17
Rejestracja: 21 lis 2011, 20:10
Lokalizacja: zawiercie

Re: Hartowanie - kilka konkretnych pytań

#30

Post napisał: sati » 12 paź 2018, 21:49

Witam jestem tu nowy i mam takie pytanie. Uruchomiliśmy w firmie piec hartowniczy, chce zahartować rolki gat.nc 11 fi zewnętrzne 70 otwór fi 30. Przeglądałem fora i znalazłem kilka obliczeń jak długo należy trzymać w piecu po osiągnięciu żądanej temperatury i nie wiem już jak długo mam trzymać. Ponadto w jakiej temperaturze odpuszczać jak długo i jak później chłodzić. Bardzo dziękuję za poradę.

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Obróbka metali”